wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Wypadek w Anglii
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=35062
Strona 1 z 1

Autor:  Driver's Wife [ 21 mar 2012, 9:50 ]
Tytuł:  Wypadek w Anglii

Witam serdecznie. W styczniu b. r. mój mąż miał w Anglii kolizję. Ściągnął naczepą auto stojące przy drodze i je uszkodził. Po przyjeździe policji i zapłaceniu mandatu niby wszystko wróciło do normy, a tu ostatnio przyszlo pocztą pismo o rozprawie sądowej w sprawie tego wypadku / Quilty by post /. I teraz mamy problem - zastanawiamy się dlaczego ta sprawa trafiła do sądu - mandat zostal przecież zapłacony, w samochodzie nie było nikogo, kto mógłby ubiegać się o odszkodowanie w wyniku uszczerbku na zdrowiu. Czytałam, że może chodzić o niemożność przyznania punktów karnych jeśli nie ma angielskiej wkładki do punktów karnych. Panowie Kierowcy - doradźcie proszę !

Autor:  Pazdz [ 21 mar 2012, 10:40 ]
Tytuł:  Re: Wypadek w Anglii

Rozprawa dopiero będzie, czy już była (zaocznie)? Jak była, to w liście powinno być napisane o co chodzi... .

Autor:  Driver's Wife [ 21 mar 2012, 11:12 ]
Tytuł:  Re: Wypadek w Anglii

Rozprawa dopiero się odbędzie, a w liście jest napisane jakie są wyjścia / quilty by post, not quilty i jeszcze jedna mozliwość - obecność w sądzie / ale jako takiej treści oskarżenia tam nie ma, a nas niepokoi właśnie to - czy chodzi o tzw. counterpart, czy może coś nie tak z ubezpieczeniem-poszkodowany jest niezadowolony?

Autor:  Tomek_215 [ 21 mar 2012, 18:44 ]
Tytuł:  Re: Wypadek w Anglii

Cytuj:
Rozprawa dopiero się odbędzie, a w liście jest napisane jakie są wyjścia / quilty by post, not quilty i jeszcze jedna mozliwość - obecność w sądzie / ale jako takiej treści oskarżenia tam nie ma, a nas niepokoi właśnie to - czy chodzi o tzw. counterpart, czy może coś nie tak z ubezpieczeniem-poszkodowany jest niezadowolony?
Ja bym wzial kogos, znajomego/tlumacza i do nich przedzwonil sprobowal sie czegos dowiedziec. Ewentualnie napisal list jesli jest duzo czasu do rozprawy.

Przyznam ze nie wiem o co moze im chodzic. Jest w UK sporo prawnikow ktorzy sie specjalizuja w wyciaganiu jak najwiekszej kasy przy jakichkolwiek wypadkach/urazach. "Znajomi znajomych" najechali kiedys lekko na tyl poprzedzajacego pojazdu, nikomu nic sie nie stalo, ale tamci kazali wezwac pogotowie, pojechali do szpitala, cos tam symulowali i w rezultacie musieli im placic spore odszkodowanie. Ale skoro mowisz ze w aucie nie bylo zadnych ludzi to chyba nie o to chodzi.

Co do counterpart to dotyczy chyba ludzi ktorzy mieszkaja na stale w UK, a nie kierowcow ktorzy przejezdzaja tylko.

Moze chodzi o tzw. 'dangerous driving', ale to by chyba od razu meza policja poinformowala....

Autor:  Driver's Wife [ 21 mar 2012, 19:00 ]
Tytuł:  Re: Wypadek w Anglii

Pismo zostało już przetlumaczone. Oskarżenie - "prowadzenie pojazdu napędzanego mechanicznie na drodze/ w miejscu publicznym bez zachowania odpowiedniej ostrożności i uwagi. To wykroczenie niesie za sobą punkty karne"

Więc w grę wchodzi "dangerous driving"a może "careless driving"?

Autor:  RadekNet [ 22 mar 2012, 12:58 ]
Tytuł:  Re: Wypadek w Anglii

Moze poszukaj pod "polski prawnik w uk" i zadzwon/napisz maila z prosba o porade jak to ugryzc?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/