Z grubsza już wiesz, kolega Marix dobrze powiedział, żebyś momentu wjazdu nie przegapił, zacznij troszku wcześniej i za dużo nie kręć kierownicą, bo przyczepa sama fajnie zachodzi, jak widzisz, że za bardzo do środka Ci schodzi, dajesz kontrę i tak do końca. To nie jest nic strasznego. Ja sobie przed egzaminem tłumaczyłem, że większe 'talenty' zdają na CE (znam takich osobiście;)) to czemu ja mam nie zdać
Pozytywne nastawienie jest też ważne, bo jak ostatnio jechałem z kolegą na jego egzamin i całą drogę gadał, że on nie zda to mnie tam ch*j strzelał.. Jak się okazało oblał na łuku choć wcale nie musiał, bo ma dryg do jazdy.
Pozdrawiam i powodzenia życzę!