Witam, dzisiaj do firmy, w której pracuję przyszedł mandat z Włoch, przekroczenie miało miejsce dnia 24.02.2012
, żadne zdjęcie nie zostało dołączone, tylko numery naczepy, nazwa drogi, kilometr, data i godzina. Pismo napisane w jęz. angielskim, z tego co mi przetłumaczono na pierwszym pomiarze miałem prędkość 53, a na końcowym 58, dopuszczalna prędkość na tej drodze wynosiła 50km/h, kwota mandatu to 100 euro
i tu moje pytanie: płacić, odwoływać się, nie płacić? Może któryś z kolegów był w podobnej sytuacji?