A więc sprawa wygląda następująco. Szkolenie organizuje firma B.H.T.U. (cokolwiek to znaczy) Konkret z Bielska-Białej, a firmą zatrudniającą kierowców ma być polski oddział
ROOS Spedition (
http://www.roos-spedition.com/). Odział jest w Cieszynie, ale obie firmy mają w bielsku jakieś biuro pod tym samym adresem. Firma wykłada pieniądze na szkolenie w skład którego wchodzą prawo jazdy kat. C, CE, Kwalifikacja wstępna (choć na spotkaniu padało tylko sformułowanie kurs na przewóz rzeczy), ADR oraz jeszcze jakieś ich super szkolenia praktyczne z BHP, pierwszej pomocy, obsługi cystern, zasady zachowania się w danych sytuacjach, itp., itd. Ogólnie po przejściu tego masz być najlepiej wyszkolonym i przygotowanym świeżo upieczonym driverem na świecie.
Całość wyceniają sobie na około
25 tysięcy złotych, a wszystko ma zająć około
4 miesięcy.
Kurs prawa jazdy ma się odbywać w bielskim WUR-exie, z racji że posiadają samochód taki jak na egzaminie, a według gościa to przedstawiającego, osoba która szkoliła się na innym aucie nie potrafi na egzaminie otworzyć
klapy bagażnika.
Pieniądze te mają być potem potrącane z wypłat, to co kierowca zarobi powyżej 4200, będzie ściągane na pokrycie tego szkolenia. Na spotkaniu wypowiadał się dyrektor oddziału ROOSa twierdząc, że mimo iż mają komplet kierowców, mogą przyjąć 20-30 tak wyszkolonych osób.
A na wypłatę składa się 1450 złotych netto podstawy + 47 euro diety za dzień, przy pracy w systemie 3/1 (w sobotę zjazd, w czwartek wyjazd), lub 50 euro przy 4/1, oraz jakieś premie. Jeżeli ktoś jest zainteresowany tą ofertą (i chyba mocno zdesperowany), to powinien zarejestrować się na stronie
http://www.rekrutacja.idp.net.pl, a oni skontaktują się z wybranymi osobami.
Osobiście to tym spotkaniu i ich wypowiedziach miałem kupę śmiechu.