wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Wyprzedzanie... jak to jest?
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=38405
Strona 1 z 1

Autor:  Kizior84 [ 15 sty 2013, 18:13 ]
Tytuł:  Wyprzedzanie... jak to jest?

Witam.
Mam kolejne pytanie: załóżmy, że jedziemy zestawem, dosyc szybko a przed nami, dostrzegamy wolno ciągnącą się osobówkę. Gdzieś słyszałem (co bystrzejsi znają moje źródło inspiracji) że w takiej sytuacji, gdy "dam znak syreną" on może mi zjechać by ułatwić manewr. Co ciekawsze, nie wierzyłem w to, ale znowuż na pytaniach testowych na kat. C było coś w stylu, "Jaki pojazd zobowiazany jest do zjechania jak najbardziej w prawo w celu ułatwienia manewru wyprzedzania pojazdowi o wadzę powyzej 3,5 tony" i w odpowiedziach było że: pojazd wolnobieżny, jednośladowy i coś tam jeszcze (nie pamiętam).... Więc jak to wygląda w praktyce?

Autor:  Mr.X [ 15 sty 2013, 18:18 ]
Tytuł:  Re: Wyprzedzanie... jak to jest?

Nie musisz trabić, pojazd wolnobieżny powinien Ci ułatwić wyprzedzanie w miarę możliwości, tj. zjechać do prawej krawędzi drogi. Nawet jeśli nie trzyma się kurczowo przy poboczu, to o ile nie jedzie środkiem, nie trzeba na niego trąbić.

Jeśli jest to osobówka i się wlecze, to też nie ma sensu na nią trąbić, bo w środku pewnie jedzie człowiek nieogarnięty i zestresowany samym przymusem jazdy, więc tylko pogorszysz sytuację :]

Autor:  GAZDA [ 15 sty 2013, 18:19 ]
Tytuł:  Re: Wyprzedzanie... jak to jest?

w praktyce to jest tak, że sie nie zastanawiasz co on powienien a co nie ino patrzysz czy sie wyrobisz i wyprzedzasz...

Autor:  Jacek [ 15 sty 2013, 19:14 ]
Tytuł:  Re: Wyprzedzanie... jak to jest?

Cytuj:
na pytaniach testowych na kat. C było coś w stylu, "Jaki pojazd zobowiazany jest do zjechania jak najbardziej w prawo w celu ułatwienia manewru wyprzedzania pojazdowi o wadzę powyzej 3,5 tony" i w odpowiedziach było że: pojazd wolnobieżny, jednośladowy i coś tam jeszcze (nie pamiętam).... Więc jak to wygląda w praktyce?
W pytaniach testowych nakazują też na podjazdach zostawiać samochód ciężarowy na biegu... A przy takim wyprzedzaniu najlepiej zrobić swoje bez żadnych ostrzeżeń, bo to tylko pogorszy sytuację.

Autor:  MAN F8 19.361 [ 15 sty 2013, 19:19 ]
Tytuł:  Re: Wyprzedzanie... jak to jest?

Mało który kierowca samochodu osobowego jest nauczony, żeby zjechać "na margines"...Po co trąbić?-przecież tu nie bliski wschód, wystarczy cwaniactwa na drodze...

Autor:  Cyryl [ 16 sty 2013, 8:30 ]
Tytuł:  Re: Wyprzedzanie... jak to jest?

podczas wyprzedzania obowiązki wyprzedzanego to nie przyśpieszać.
natomiast zjazd na margines, czyli pobocze, które służy do postoju i zatrzymywania pojazdów, a poruszać się po nim mogą piesi i pojazdy bez silnika (oraz inne wynalazki) jest niezgodnie z prawem.

na egzaminie na kat. C, C+E i D we Wrocławiu na ulicy Konduktorskiej, gdzie jest bardzo wąsko, a kursują autobusy, z racji wymiarów pojazdów przy wymijaniu jeden z pojazdów musi zjechać na prawo, prawymi kołami na pobocze. a ponieważ pobocze jest jak wspominałem do postoju i zatrzymywania się (a my nie jedziemy pojazdem bez silnika lub czymś w tym rodzaju) egzaminatorzy wymagają zatrzymania jak na znaku STOP. zjechanie na pobocze prawymi kołami i jazda bez zatrzymiania jest traktowana jako błąd.

są pojazdy, których obowiązkiem jest zjechać pod czas wyprzedzania jak najbliżej prawej krawędzi jezdni: "Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania."
tu nie ma znaczenia, przez jaki pojazd jest wyprzedzany.

sygnał dźwiękowy można używać tylko w celu ostrzeżenie przed zagrożeniem, więc jeżeli podczas manewru wyprzedzania nie ma zagrożenia, w świetle prawa jest to wykroczeniem.

Autor:  Długi [ 20 sty 2013, 15:12 ]
Tytuł:  Re: Wyprzedzanie... jak to jest?

I podczas wyprzedzania w gęstej mgle.

Autor:  Cyryl [ 11 kwie 2013, 14:17 ]
Tytuł:  Re: Wyprzedzanie... jak to jest?

Cytuj:
I podczas wyprzedzania w gęstej mgle.
to jest przepis z czasów Bieruta.
dzisiejsze samochody są tak wygłuszone, że w zasadzie na zgaszonym silniku nie słychać co jest 100m od auta.
na zapalonym silniku i włączonym radiu nie słychać co się dzieje 30m od auta, a są tacy melomani, którzy słuchają muzyki w aucie tak, że jak przejeżdżają ja słyszę na 7 piętrze przy zamkniętych oknach.

i teraz podczas wyprzedzania we mgle potrzebujesz na ten manewr powiedzmy 200m, więc wjeżdżasz na część jezdni przeznaczoną do jazdy w przeciwnym kierunku. używając krótkich sygnałów dźwiękowych klaksonem masz nadzieję, że usłyszy to gość jadący z przeciwka 200m od Ciebie i właściwie zareaguje.

w zasadzie to jest możliwe tylko gdyby jechał rowerem lub na wrotkach.

także ten przepis w praktyce można uznać za martwy.

Autor:  KonradN [ 11 kwie 2013, 14:29 ]
Tytuł:  Re: Wyprzedzanie... jak to jest?

Cytuj:
Witam.
Mam kolejne pytanie: załóżmy, że jedziemy zestawem, dosyc szybko a przed nami, dostrzegamy wolno ciągnącą się osobówkę. Gdzieś słyszałem (co bystrzejsi znają moje źródło inspiracji) że w takiej sytuacji, gdy "dam znak syreną" on może mi zjechać by ułatwić manewr. Co ciekawsze, nie wierzyłem w to, ale znowuż na pytaniach testowych na kat. C było coś w stylu, "Jaki pojazd zobowiazany jest do zjechania jak najbardziej w prawo w celu ułatwienia manewru wyprzedzania pojazdowi o wadzę powyzej 3,5 tony" i w odpowiedziach było że: pojazd wolnobieżny, jednośladowy i coś tam jeszcze (nie pamiętam).... Więc jak to wygląda w praktyce?

Bez obrazy ale coraz to głupsze pytania padają na forum. Nie zdziwię się jak niedługo ktoś nasmaruje tekst: Jadę w pierwsza trasę. Jaki zabrać ze sobą papier toaletowy. W Carrefour jest papier szary za 28 gr rolka. Czy nie podrażni mi tyłka ? Biedronka zaś reklamuje pachnący, miękki, 10 warstwowy Velvet za 78 gr rolka. Czy warto przepłacić?
Ludzie kurde trochę myślenia. Trochę własnej inwencji i chęci. Rozumiem pytać o naprawdę zagmatwane zagadnienia ale o to czy se trąbić na innych to już przesada.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/