Kradzież tablic.

Skradziono mi dziś tablice rejestracyjne z auta. Wiem, że nie wolno się poruszać bez widocznych numerów rejestracyjnych ale widuję czasem wypisane ręcznie na kartonie numery. Czy taka jazda jest legalna? Druga sprawa: jeżeli jestem z powiatu X a chciałbym wyrobić tablice na takie jak w powiacie Y to muszę spelniać jakieś wymagania? Sorry, że zadaję to pytanie tutaj ale urzędy Wydziałów Komunikacji dziś już o tej porze nie pracują i dlatego pytam na forum. Pozdrawiam.

tablice są 'dokumentem' skoro zostały skradzione trzeba zgłosić na policję.dadzą kwit i z tym trzeba się zgłosić do wydziału komunikacji.
bez tablic lub z wykonanymi ręcznie nie wolno się poruszać.
tablice są przypisane do miejsca zameldowania właściciela pojazdu jak chcesz mieć z innego powiatu zmień miejsce zameldowania.

Dziękuję za szybką odpowiedź, tak myślałem, że z tymi numerami wypisanymi na kartonie to jazda na wariata. Jestem więc w małym potrzasku. Bo powiat właściwy, w którym dostałem tablice, a powiat w którym mi je skradziono dzieli nieco ponad 350 km. P.s. wiele razy widziałem numery wypisane na kartonach, czyżby Policja się tym nie interesowała?

ja bym się bardziej martwił tym do czego ktoś je wykorzysta.
specjalnie pojeździ sobie po fotoradarach , albo będzie tankował na tych tablicach i będą kłopoty
zgłoś to na policje

jak będziesz jechał po nowe tablice nie zapomnij zabrać książki pojazdu, dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia OC.
będzie potrzebna do wklejenia nowych znaków legalizacyjnych.

Legalnie na kartonie to sobie można wypisać na tablice zjazdowe na samochód sprowadzany z Belgii.

Zgłoś sprawę na najbliższej jednostce policji, weź zaświadczenie o zgłoszeniu. Jak zjeżdżasz do domu te 350km to nasmaruj na kartonie numery i za szybę. W razie kontroli żaden normalny policjant Cię nie rozstrzela. Na debili nie ma rady.
Jeśli nie masz możliwości zjazdu, udaj się z tym kwitem z policji do wydziału komunikacji tam gdzie przebywasz, wykupisz tablice czasowe (ostatniego pewien nie jestem czy tak jest teraz, ale tak było;))

Jak zgłosisz na policję i będziesz wyrabiał nowe, to koniecznie weź nowe numery, żeby Ci nie przyszło do głowy brać nowe tablice ze starymi numerami (nie wiem jak obecnie, kiedyś można było), bo kłopot za granicą murowany.

Cytuj:

kłopot za granicą murowany.

Znajomy przewoźnik zgłosił kradzież tablic. Wyrobił duplikat ale wjeżdżając do niemiec widząc srebrny wóz wyciągał dowody rejestracyjne Nie był to jednorazowy incydent, chyba ze 4 razy go trzepali w ciągu roku od kradzieży. Każdy na forum bułkę przez bibułke, CBŚ tu nie inwigiluje. Może z racji pełnionej funkcji nie powinienem. Ale znajdź sobie dobre kolorowe ksero, ja robiłem skanerem i drukarką do zdjęć. Zrób kopie tablicy, naklej na coś sztywnego i szeroką bezbarwna taśma po zewnątrz. Jeździłem tak jak zgubiłem tablice, trzeba stać 2m od samochodu żeby się poznać. U mnie na mieście naklejają na kawałek aluminiowej blachy litery. Wszystko jest PL'ka, gwiazdki unijne, jednak od razu widać że to badziewie 3 dychy za komplet. Popularne wśród handlarzy, ale czepia się władza. W ogóle ten obowiązek rejestrowania w wydziale komunikacji właściwym dla adresu zameldowania jest chory.

Patent bardzo często stosowany jak "nie ma innego wyjścia" i zgadzam się z daleka ciężko to rozpoznać:) Na dłuższą metę mogą być jednak problemy, jak np. ukochane itd zatrzyma do przypadkowej kontroli.

Cytuj:

Cytuj:

kłopot za granicą murowany.

Znajomy przewoźnik zgłosił kradzież tablic. Wyrobił duplikat ale wjeżdżając do niemiec widząc srebrny wóz wyciągał dowody rejestracyjne Nie był to jednorazowy incydent, chyba ze 4 razy go trzepali w ciągu roku od kradzieży. Każdy na forum bułkę przez bibułke, CBŚ tu nie inwigiluje. Może z racji pełnionej funkcji nie powinienem. Ale znajdź sobie dobre kolorowe ksero, ja robiłem skanerem i drukarką do zdjęć. Zrób kopie tablicy, naklej na coś sztywnego i szeroką bezbarwna taśma po zewnątrz. Jeździłem tak jak zgubiłem tablice, trzeba stać 2m od samochodu żeby się poznać. U mnie na mieście naklejają na kawałek aluminiowej blachy litery. Wszystko jest PL'ka, gwiazdki unijne, jednak od razu widać że to badziewie 3 dychy za komplet. Popularne wśród handlarzy, ale czepia się władza. W ogóle ten obowiązek rejestrowania w wydziale komunikacji właściwym dla adresu zameldowania jest chory.

Ja powiem ciekawsza sprawe... własnie na taka tablice robioną własoręczenie ( z 4 lata temu)... tzn naklejana na alumininiowej blasze, nie wytłaczaną Sympatyczna pani z wydz. kom. nakleiła znak legalizacyjny (w tamtym roku)... wiadomo... co kraj to obyczaj...