Cytuj:
...Na 10 instruktorów 8 to op*******cze, 9ty jest emerytowanym policjantem, bardzo się stara ale brak mu umiejętności, i na szczęście jest ten ostatni...
...Ja osobiście miałem 4 instruktorów...
nie uważasz, że jedno z drugim się trochę kłóci?
może to trochę nie tak.
tak jak w transporcie, jak w innych dziedzinach są firmy lepsze i gorsze.
są takie, które mają instruktorów z łapanki i są takie gdzie ciężko się dostać.
można sprawdzić na stronach WORD-u (przynajmniej we Wrocławiu) zdawalność i mniej więcej wiadomo o co chodzi.
ale tak jak zauważyłeś w jednej szkole są różni ludzi, ale tak bardzo się nie różnią.
jest jedna szkoła we Wrocławiu, gdzie instruktorzy mają raz na 2 miesiące spotkania na tematy organizacyjne, ale też na temat szkolenia czyli własnej pracy, a w każdy poniedziałek właściciel siada z różnymi instruktorami kontrolując ich pracą. a są szkoły gdzie instruktorzy są puszczeni samopas i robią co chcą, a dopiero kilka skarg daje właścicielowi coś do myślenia.
jest jedna szkoła we Wrocławiu w której najsłabszym instruktorem jest właściciel i nie ma on pojęcia jak oceniać instruktora.
kolejnym zjawiskiem jest to, że szkoły, które mają najwięcej kursantów, mają największy przerób, zapewniając stałą pracę instruktorom wykorzystują to oferując najniższe stawki, czasem aż na granicy absurdu.
stawka 8zł/h na kat. B na samozatrudnieniu nie jest czymś niezwykłym, więc trudno za taką cenę wymagać jakiejkolwiek fachowości.
następną sprawą jest znaczne zmniejszenie wymagań wobec instruktorów. kiedyś (pierwsze uprawnienia robiłem w 1987 roku) szkolenie trwało o wiele dłużej (pół roku) i było o wiele bardziej rozbudowane. dzisiaj kursy to zabawa, a egzamin jest śmiesznie łatwy.