Stawki transportowe

[Krokodyl75]

Mam prośbę a w zamian się odwdzięczę
Jestem inspektorem ITD i przy okazji biegłym sądowym, biorę udział teraz w sprawie, w której niezbędne jest ustalenie średnich stawek przewozowych (zł/km) przy przewozie krajowym chłodniczym solówkami o ładowności 20 palet. Proszę uczestników tego forum o informacje o stawkach jakie obowiązują w firmach w których jeździcie lub o jakich wiecie. Najbardziej interesują mnie stawki nie aktualne tylko z 2010r. Proszę też o informacje o ogólnych zasadach kształtowania się stawek, czyli:
- do ilu km ryczałtem a od jakich dystansów płatności są za km
- jak bardzo stawka może zmaleć przy umowie długoterminowej z jednym zleceniodawcą
- jaki jest dolny margines opłacalności?
- jaka część kosztów przewoźnika to paliwo (50-60%???)
- czy stawka 2,50zł/km dla chłodni solówki, duża liczba kursów i stałe zlecenia to uczciwa stawka?
Ponieważ wiem to i owo o transporcie (od strony sił represji i nacisku ) to oferuję, że odpowiem na Wasze pytania dotyczące kontroli, kar, zasad użytkowania tachografów, czasu pracy, mas i nacisków i co tam jeszcze będziecie chcieli. Oczywiście nie odpowiem na żadne pytania dotyczące tajemnic służbowych - no bo mi nie wolno.
Jeśli by ktoś chciał mi nawrzucać bo na przykład nie kocha Inspekcji to proponuję uruchomić oddzielny post na takie tematy.
Z góry dziękuję

Kontynuując, dzięki za pierwsze odpowiedzi. Sprawdzam też w firmach logistycznych, ale zależy mi również na informacjach bezpośrednio od kierowców. Niestety nie ma żadnych oficjalnych danych ani opracowań a dane w GUS są zbyt ogólne.

Luzik...
Inspettore i biegły pyta nielatów na forum miłośników ciężarówek...

W latach 2008-2010 jeździłem chłodnią solówką u przewoźnika pod FM Logistic Mszczonów za 1,9zł za km, w jedna stronę z ładunkiem w druga strone na pusto, płacili tyle samo w dwie strony. Na ryczałcie jeździło kilku przewoźników naczepami obsługując duże magazyny centralne supermarketów (do 100km), za naczepę ogólnie stawka za kilometr była 2,60 czyli 2,50 na solówkę to dobra stawka. Planowanie tras i czasu pracy... oj miałbyś kupe roboty i kasy z nami W tamtych latach co chodzi o opłacalność to i zdarzali sie tacy co wstawiali samochody, żeby sobie koszta transportem dla innej głównej działalności robić, ale dzisiaj jak się kolega śmieje po takich przedsiuębiorcach juz nawet tabliczka na płocie nie została.

zapytaj o dane w SM logistic ewentualnie w Tesco, być może jakieś dane z tego okresu będą mieli w firmie Nagel lub Kuhne Nagel (wtedy mieli jeszcze własne pojazdy) z rejonu Warszawy na małych chłodniach chyba jeździli w Żabiej Woli w EFT i nie zapomnij o Rabenie Fresch.
poza tym większość małych mleczarni też dostarcza swoje ładunki chłodniami jednak ta wielkość chłodni najbardziej pasuje do TESCO.

Ja bym mógł o tym walnąć dobrą rozprawkę na 5 stron A4. Jakby coś zapraszam na priv

Uczciwa stawka to taka przy której koszt paliwa wychodzi do 1/3 jej wysokości, wtedy na transporcie zarabiasz, stać Cię na dobry tabor, a nie dziadujesz,reszte oblicz sobie sam (i inni tez powinni dziady transportowcy ) - czyli
- amortyzacje (policz choćby opony(w transporcie lokalnym,wywrotki są to naprawdę małe przebiegi porównując do międzynarodówki), akumulatory,oleje,filtry,hamulce + jakieś parę tys rocznie na drobne usterki)
- koszt pracownika
- koszt paliwa
- koszt podatków od środków transportu i ubezpieczeń.
I wyjdzie min dla opłacalności - i nie zapomnijmy, ze w tej opłacalności powinien zwrócić się koszt zakupu taboru ...

jak kiedyś powiedział pewien człowiek: uczciwa stawka w transporcie to taka gdy przewoźnik może sobie pozwolić na odnowienie taboru co 3 lata.
a więc uczciwa stawka w Polsce jest jak gaz doskonały - nie istnieje.
innym problemem w Polsce jest to, że polski przewoźnik jedzie jako czwarty, piąty podwykonawca. jeżeli każdy z pośredników zarabia swoje, to z pierwotnej stawki zostaje nie wiele. czyli z każdym kolejnym pośrednikiem uczciwość tej stawki spada.
kolejną sprawą jest zbyt duża liczba przewoźników. gdy w 2004 w Polsce było 35 tysięcy pojazdów w transporcie międzynarodowym, a w 2008 ta liczba wzrosła do 115 tysięcy przy podobnej ilości transportowanych towarów, stawki padły na kolana i jeszcze do dzisiaj nie są zadawalające.

natomiast co do innej części wypowiedzi:
nie wiem jak w innych częściach kraju, ale we Wrocławiu ITD utrzymuje kontakty ze stowarzyszeniem przewoźników i jeżeli któryś z inspektorów chce uzyskać podobne informacje, to wystarczy się do takiego stowarzyszenia zwrócić.
każdy myślący człowiek dojdzie do wniosku, że bardziej dogłębne informacje na temat stawek transportowych uzyska od przewoźników niż od najlepiej poinformowanych kierowców, a szczególnie jaki procent w stawce zawiera koszt paliwa.

także mam poważne wątpliwości co do prawdziwej tożsamości pytającego.
we Wrocławiu część inspektorów ITD prowadzi wykłady dla kierowców z zakresu KO i KW czyli właśnie o transporcie, a tu wygląda odwrotnie?
czyli inspektor ITD i biegły sądowy posiadający mniejszą wiedzę od przeciętnego kierowcy i chcący swoją wiedzę czerpać na forum, gdzie spora część to dopiero kandydaci na kierowców?
nieprawdopodobne.