Obsługi uczysz się w ciągu pierwszy kilku tras (najczęściej jedzie się wtedy z innym doświadczonym kierowcą np. na 2 samochody. Trudne to nie jest. Podłączyć węże, włączyć kompresor, otworzyć kilka zaworów i leci
W nowoczesnych cementowniach (np. Ożarów, Rudniki) auto stoi na wadze podczas załadunku. Kierowca na bramie dostaje kartę (podobną do kredytowej), na której zapisane są informacje na temat zamówienia (w tym ilość ładunku w kg). Kierowca wkłada kartę, za pomocą panela z guzikami ustawia rękaw i naciska przycisk "start". Załadunek 29 ton cementu to 15-20 minut. W starych cementowniach (Chełm) trzeba wykazać się pewnym doświadczeniem, bo jedynym "miernikiem" jest wtedy zegar ciśnieniowy w beczce. I dla każdej beczki te 29 ton odpowiada różnej wartości ciśnienia. O ile jeździ się zawsze z tą samą to jest ok, gorzej jak często się je zmienia. Często jest tak, że auto krzywo stało i zegar oszukał, jedziesz na wagę a tam loteria, może być i 25 ton (trzeba wracać dosypać), a może być i 35 ton (no to mamy przeładowane, a usypać nie zawsze jest gdzie). Ale jak się nabierze doświadczenia i obycia to nie jest tak źle.
Sam załadunek jest dosyć czysty. Trochę się kurzy, szczególnie w starych cementowniach, ale da się przeżyć. Niestety najczęściej to w cementowniach jest brudno i np. po deszczu mamy fajne betonowe buciki. Znacznie brudniejszy jest rozładunek. Na betoniarniach najczęściej mocno się pyli spod przejeżdżających "gruszek" i jak zapomnisz zamknąć okno w aucie czy szyberdach to masz fajnie ;] Dodatkowo zdarzają się jeszcze przypadki "przesypania". Czyli cement nie mieści się w silosie i leci nam na głowę. Niezbyt miłe zdarzenie, bo wtedy zamiast uciekać musisz biec do beczki zamknąć zawór ;]
No ogólnie robiąc przy cemencie i innych materiałach sypkich nie ma co liczyć na to że będziesz czyściutki.
Jeżeli wozisz to samo lub podobne rzeczy to czyścić nie trzeba. No ale beczką po cemencie mąki nie przewieziesz (najczęściej firmy specjalizują się przewozie jednego materiału - wtedy nie trzeba myć). Np. popioły z elektrociepłowni można spokojnie wozić beczką po cemencie, ale np. gips czy różnego rodzaju mączki już nie.