wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://serwis.wagaciezka.com/ |
|
Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=40946 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Vladimir [ 22 paź 2013, 22:15 ] |
Tytuł: | Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Witam forumowiczów. Mam problem - jestem po 5 godzinach nauki jazdy na C+E i mam cholerny problem z łukiem do tyłu... Za cholerę nie mogę tego ogarnać. Rozumiem, żeby przyczepa skręciła w lewo, kręcę w prawo, ale instruktor mi powiedział, i nie wiem, przejęzyczenie czy fakt: "Jeśli za bardzo Ci ucieka w prawo, kontrujesz i kręcisz w prawo" i tu, mimo że myślałem że mądry wychodzi głupek.... Nie rozumiem. I czy macie jakieś rady, jak ten diabelski łuk pokonać? Może jakieś sposoby, moze jakieś formuły, by to łatwiej zrozumieć... Bardzo proszę o pomoc - egzamin w połowie listopada. A nie chcę isć z nadzieją "a nuż sie uda". Ja muszę i chcę to zrozumieć, pojąć i wykonać:) Z wielkimi podziękowaniami Vladimir |
Autor: | Marix [ 22 paź 2013, 22:32 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Mała prędkość, minimalne ruchy kierownicą, krótkie korekty, dłuższe odcinki z wyprostowaną kierownicą. Im mniejszy zakres ruchów lewo-prawo, tym lepiej. Przy pokonywaniu łuku, nie wywijaj, tylko kontroluj zestaw, wprowadzając minimalne korekty złamania, gdy tor jazdy nie jest optymalny. Do rozpoczęcia jazdy po łuku wystarczy lekkie odbicie kierownicą i powrót do pozycji neutralnej, a lekko złamany zestaw, będzie łamał się nadal. |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 22 paź 2013, 23:24 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Prościej może będzie tak. Jak popatrzysz w prawe lusterko to widzisz w nim dwie linie. Jedna bardziej wysunięta w prawo to ta na której stoją tyczki i która dotyczy Ciebie tzn. nie wolno Ci na nią najechać i jej przejechać. Druga natomiast - przerywana dotyczy kategorii C. Jest ona dla Ciebie również bardzo istotna bo podpowie Ci jak prowadzić zestaw. Rozumiem z Twojego postu, że ćwiczysz z przyczepą. To łatwiejsza opcja bo łatwiej niż w przypadku naczepy kontrować i naprawiać błędy. Zaczynasz więc łuk. Jedziesz do przodu. Przejedziesz łuk i wyjeżdżasz na prostą. Teraz bardzo ważne jest abyś dobrze się ustawił. Im lepiej ustawisz się przy podjeździe do przodu. Tym łatwiej będzie Ci zacząć cofanie. Jeśli będziesz na jakieś 4-5 metrów od przednich słupków, możesz sobie wywinąć tzw. eSke. Czyli kręcisz kierownicą delikatnie w prawo, tak aby zbliżyć się do lini z prawej strony (Ciągłej). Zatrzymujesz się w odległości mniejszej niż 1 m od przednich słupków, w taki sposób aby zestaw mieć lekko złamany w prawo. Tzn, jeśli popatrzysz w prawe lusterko to przyczepa powinna być pod kątem do solówki. Ruszasz do tyłu na wyprostowanych kołach i nie musisz już łamać zestawu bo łamie się sam. Teraz tylko cały sekret w tym aby przyczepa jechała po lini przerywanej bądź najlepiej na styku z nią z lewej strony. Aby ją tak prowadzić, kontrujesz delikatnie kierownicą w prawo i w razie potrzeby odkręcasz delikatnie w lewo. Z prawej strony linia przerywana schodzi do lini ciągłej jak pewnie zauważyłeś. Kiedy przyczepa będzie za połową łuku. To musisz sam już wyczuć, kręcisz kierownicą w prawo i prostujesz zestaw, a w razie potrzeby łamiesz go delikatnie w lewo. Tak aby uciec przyczepą od tej lini przerywanej i później ciągłej na jakieś 30 cm. Tak aby znaleźć się mniej więcej na środku pasa. Potem już tylko delikatne kontry w lewo i w prawo. I jazda do tyłu. Do tego wszystkiego: Podczas łamania na początku, patrz w lusterko krawężnikowe nad szybą z prawej strony żeby nie najechać na linie ciągłą, i w lewe żeby nie wyjechać na tyczkę z lewej strony. Podczas kontrowania i prostowania zestawu, obserwuj w lewej szybie linie ciągłą i uważaj by lusterkiem nie trącić tyczki. Pamiętaj, że lepiej za bardzo złamać zestaw, podciągnąć do przodu i zrobić korektę niż go złamać za mało bo później może się okazać, że musisz pojechać do samego przodu co jest równoznaczne z drugą próbą. Masz na łuk 5 min i dozwoloną ilość korekt ale nie wolno Ci podjechać do pozycji początkowej przed cofaniem. Korekty to też sztuka ale to Ci musi instruktor wytłumaczyć. Chciałem pomóc bo łuk akurat ogarniałem na strzała Wiem, że tu na forum ciężko to zrobić Najlepiej przyjdź i podpatrz kogoś komu wychodzi. Popatrz jak prowadzi przyczepę. Pamiętaj by jechać powoli i wykonywać delikatne i płynne ruchy. 5h to tyle co nic. Jak po 15 nie będzie Ci dalej tak szło to wtedy się martw *Rację ma kolega poniżej Możesz jak najbardziej zacząć cofać od tyczek jeszcze raz |
Autor: | SnipeR [ 23 paź 2013, 0:32 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
jumas opisał dokładnie łuk na prawku Takie jeszcze rada ode mnie 1. Dobrą sprawą jest potrenować na początku cofanie po prostej, gdyż jak zauważysz nawet z tym możesz mieć problemy jak opanujesz zestaw aby non stop jechał do tyłu prosto... 2. Im mniej kręcisz kierownicą tym lepiej Ci idzie, przy łuku zero gwałtownych ruchów ale to Ci dokladnie jumas opisał. 3. i coś na pocieszenie, większość kursantów opanowuje łuk po 13-16h jazdy także spokojnie ;] |
Autor: | profesor74 [ 23 paź 2013, 0:43 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Poczytaj rady kolegów z postów i praktykuj Najcenniejsza rada to mało kręcenia i delikatne ruchy Ja na początku wywijałem kierą w tą i w tamtą aż się pociłem a łuk nie wychodził. Może nie całkiem bo robiłem go ale ilości korekt nie mogłem doliczyć Dopiero po 10 godzinach na placu zacząłem łapać o co chodzi i doszedłem do takiej perfekcji , że na egzaminie łuk zrobiłem od strzału bez korekty Tak że ćwicz ćwicz i jeszcze raz ćwicz. A tak na marginesie to C+E jest najtrudniejszym egzaminem |
Autor: | cameledon [ 23 paź 2013, 17:58 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Cytuj: może się okazać, że musisz pojechać do samego przodu co jest równoznaczne z drugą próbą. Masz na łuk 5 min i dozwoloną ilość korekt ale nie wolno Ci podjechać do pozycji początkowej przed cofaniem. Nie wiem skąd masz takie informacje, bo w instrukcji do egzaminu nie mogę tego znaleźć.Mało tego, jeżeli nie wiesz jak poprawnie wykonać korektę, to moim zdaniem najlepiej jest ustawić się w pozycji wyjściowej do cofania i jeszcze raz zacząć jazdę do tyłu. Druga próba jest wtedy gdy powtarzamy cały manewr, czyli jazda do przodu i cofanie. Dodatkowo to egzaminator powinien ustawić zestaw w pozycji początkowej. |
Autor: | kraz [ 23 paź 2013, 18:35 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Dużą rolę w takich manewrach odgrywa wyobraźnia. Wyobraź sobie cofający zestaw i jego zachowanie podczas skręcania kołami. W którą stronę wtedy samochód pcha przyczepę. Trzeba po prostu myśleć, mechanicznie się nie nauczysz cofać. |
Autor: | Kierownik [ 23 paź 2013, 19:07 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Tak jak już poprzednicy pisali, najważniejsze jest mało kręcić kierownicą, delikatne ruchy, powolutku jechać, patrzeć co jak i kiedy się łamie i musi wyjść. Może pomoże Ci spojrzenie na sytuację z poza kabiny (mnie pomagało). Na pocieszenie powiem Ci, że ja po kilku godzinach opanowałem łuk, tak, że robiłem go bez pół sprzęgła, bez podciągania do przodu na raz. Na egzamin szedłem na pewniaka, instruktor mówił że zdam na 1000%, zdałem dopiero za trzecim . |
Autor: | Marix [ 23 paź 2013, 19:43 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Ja jak zwyklę polecę ten symulator http://geoquake.jp/en/webgame/DrivingSimulator/ Choć wydaje się to śmieszne, to jest bardzo realistyczne (ustaw ciągnik z długą naczepą). Może pomóc wychwycić błędy. |
Autor: | Cyryl [ 23 paź 2013, 20:03 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
spotykam się z ciekawym postępowaniem wielu instruktorów. na kat. C lub D zaczynają od placu, wtedy gdy gość nie ma jeszcze pojęcia jak to auto jeździ do przodu. przy takim postępowaniu, uczący się nie robi wystarczających postępów, a i instruktor narobi się po łokcie. ja na manewry wybieram się na kat. D na minimum na 10 godzinie, kiedy to uczący się dość swobodnie czuje się już w autobusie. wtedy na placu wystarczają mi 2h i wszystko jest opanowane. podobnie jest z C+E, jeżeli nie zacznie się chociaż troszeczkę jeździć do przodu, u jednych wystarczy 1h u innych 3h, nie zacznie się cofać po prostej, uczenie od razu łuku może nastręczać uczącym się wiele trudności. jak już uczący się pojeździ po prostej puszczam go na łuk i każę jeździć tylko po prostej części łuku ćwicząc cofanie i zatrzymanie. ponieważ jeździł już po prostej dochodzi mu tylko jeden nowy element: zatrzymanie. potem stawiam pachołek na początkowej części łuku, każe podjechać do niego przednim prawym kołem i cofać. dodaje nowy element jak prostowanie zespołu pojazdów z minimalnego zgięcia. znowu jeden nowy element. następnie przesuwam pachołek o metr do przodu wgłąb łuku. za każdym razem po dwóch udanych próbach przesuwam miejsce zatrzymania. aż w końcu każę dojechać do końca łuku. wtedy gdy uczący się ma opanowane: zatrzymanie, jazdę po prostej i prostowanie zespołu pojazdów, dodaję tylko jeden nowy element: łamanie zestawu. w ten sposób na opanowanie łuku przeciętny kursant potrzebuje 1h, potem jest tylko "wygładzanie" tego co się nauczył. od razu uczenie całego łuku przypomina naukę skakania z pominięciem raczkowania, chodzenia i biegania. |
Autor: | Marix [ 23 paź 2013, 20:51 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Masz rację, tym bardziej, że jazda po łuku jest najtrudniejszym zadaniem na placu, ewentualnie można uznać za równie trudne parkowanie prostopadłe tyłem. |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 24 paź 2013, 1:03 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Cytuj: Nie wiem skąd masz takie informacje, bo w instrukcji do egzaminu nie mogę tego znaleźć.
Tzn. powiem w ten sposób. Ja osobiście instrukcji egzaminowania nie czytałem dość dawno. Jeśli twierdzisz, że nic takiego tam nie ma to przepraszam za zamieszanie i zwracam rację Mało tego, jeżeli nie wiesz jak poprawnie wykonać korektę, to moim zdaniem najlepiej jest ustawić się w pozycji wyjściowej do cofania i jeszcze raz zacząć jazdę do tyłu. Druga próba jest wtedy gdy powtarzamy cały manewr, czyli jazda do przodu i cofanie. Dodatkowo to egzaminator powinien ustawić zestaw w pozycji początkowej. Bardzo możliwe, że pomyliłem z prostopadłym tyłem bo tam właśnie korekty nie można było tak zrobić Przepraszam jeszcze raz. Poprawiam posta |
Autor: | Radhezz [ 24 paź 2013, 3:10 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Cytuj: Pamiętaj, że lepiej za bardzo złamać zestaw, podciągnąć do przodu i zrobić korektę niż go złamać za mało Raczej bym powiedział że jest dokładnie na odwrót - jak jedzie to lepiej żeby był mniej złamany, bo dołamać to nie problem, gorzej z mocnego włamania zestaw wyprostować.Ten sposób z liniami też znam, nie jest zły Rady... cóż najlepsze już masz - dodam tylko od siebie że uczysz się na łuku panowania nad zestawem - każdym danego typu - czyli jak kręcić żeby poszedł tak, jak chcesz. A że każdy zestaw prowadzi się inaczej dzięki pewnym zmiennym jak długość przyczepy czy punkt mocowania zaczepu (bliżej lub dalej tylnej osi), to uczenie się na "pół obrotu przy 4 pachołku" na egzaminie się nie sprawdzi. |
Autor: | Cyryl [ 24 paź 2013, 5:11 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Cytuj: Masz rację, tym bardziej, że jazda po łuku jest najtrudniejszym zadaniem na placu, ewentualnie można uznać za równie trudne parkowanie prostopadłe tyłem.
to nie zbyt szczęśliwe stwierdzenie.parkowanie prostopadłe tyłem, czyli garaż jest rozwinięciem manewru łuku, czyli taką samą jazdą po łuku tylko, że wykorzystuje się ją do wjazdu na wyznaczone miejsce. gdyby kursanta zacząć uczyć garażu tyłem najpierw, a potem garażu, okazałby się, że ten garaż jest piekielnie trudny, a po opanowaniu tego łuk staje się już prosty. natomiast co do zasad egzaminu na placu manewrowym na kat. C+E w rozporządzeniu w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do prowadzenia pojazdów... przy łuku, czyli jazda pasem ruchu jest napisane: "5) dla kategorii T, B+E, C+E, C1+E, D, D+E, D1+E: a) płynna jazda do przodu pasem ruchu, b) cofanie po prostej i łuku, z możliwością zatrzymywania się i ponawiania jazdy do przodu, w czasie nie dłuższym niż 5 minut," |
Autor: | Użytkownik usunięty [ 24 paź 2013, 12:22 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Cytuj: Raczej bym powiedział że jest dokładnie na odwrót - jak jedzie to lepiej żeby był mniej złamany, bo dołamać to nie problem, gorzej z mocnego włamania zestaw wyprostować.
Jak ćwiczyłem na naczepie to kiedy wychodziło mi tak, że zestaw był niedołamany, to trzeba było praktycznie zaczynać cofanie od początku bo nie było opcji, żeby się poprawiać. Natomiast przy złamanym za bardzo, wychodziło się już za łukiem i wystarczyło sprytnie eSkę zrobić i po sprawie Na tandemie jak jeździłem to łuk robiłem do strzału więc raczej korekty przy łamaniu nie robiłem.Tu trzeba brać pod uwagę, że każdy jeździ innym autem. Inne ma metody. I pewnie jak to w Polsce plac też jest nieraz nie taki jak powinien |
Autor: | Mr.X [ 24 paź 2013, 15:16 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Dokładnie, lepiej złamać się bardziej w tym kierunku, gdzie jeszcze w lusterku widać jak jedzie przyczepa, niż złamac się lekko i przesunąć przyczepę w drugą stronę, gdzie w lusterku nic nie widać.... |
Autor: | Marix [ 24 paź 2013, 19:03 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Cytuj: Cytuj: Masz rację, tym bardziej, że jazda po łuku jest najtrudniejszym zadaniem na placu, ewentualnie można uznać za równie trudne parkowanie prostopadłe tyłem.
to nie zbyt szczęśliwe stwierdzenie.parkowanie prostopadłe tyłem, czyli garaż jest rozwinięciem manewru łuku, czyli taką samą jazdą po łuku tylko, że wykorzystuje się ją do wjazdu na wyznaczone miejsce. gdyby kursanta zacząć uczyć garażu tyłem najpierw, a potem garażu, okazałby się, że ten garaż jest piekielnie trudny, a po opanowaniu tego łuk staje się już prosty. Ja tylko potwierdziłem Twoje zdanie, że błędem jest rozpoczynanie nauki na placu, od łuku, które jest najtrudniejszym zadaniem (ewentualnie na równi z park. prost. tyłem, ale chodzi mi tylko o stopień trudności). Twierdzę, że lepiej rozpocząć od zadań prostych, z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że kursant może szybko obyć się z wymiarami pojazdu, oraz fizyką, która sprawia, że przyczepa zachowuje się tak, a nie inaczej. Drugi powód jest taki, że kursant widzi postępy, przez co nie zraża się tak, jak widać to obecnie. Który to już temat - Mam problem z łukiem? Dla mnie parkowanie prostopadłe tyłem nie ma wiele wspólnego z jazdą po łuku. Chcąc zaparkować zestaw prostopadle tyłem, trzeba przede wszystkim dobrze ustawić pojazd przed rozpoczęciem kluczowej fazy, a potem się złamać, co nie jest szczególnie trudne. Jazda po łuku wymaga jazdy z kontrolowanym złamaniem, wprowadzając bardzo precyzyjne korekty, czyli generalnie wyższy stopień wtajemniczenia. To jednak moje zdanie, nie jest poparte żadną praktyką instruktorską, nie zamierzam więc z Tobą polemizować. |
Autor: | wojtas92 [ 24 paź 2013, 23:47 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Wszyscy, wszystko już opisali. Ale żebyś się nie przestraszył to napisze krócej. Kontroluj prawe lusterko, jak ruszysz w tył delikatnie skręcisz kierownicę w lewo, gdy przyczepa będzie mniej więcej na wysokości pierwszego pachołka wjazdowego w łuk, i tak jak złamałeś (jeśli oczywiście zrobiłeś to dobrze) tak przyczepę pchasz, kontrolując czy koła idą równolegle do linii, jak uciekają lub zbyt się zbliżają wtedy robisz ewentualne kontry. Ot cała filozofia łuku. To w którą stronę się łamie zestaw przy skręcie w prawo, lub lewo to chyba wiesz, więc zastosuj to co napisałem i powinno pójść, jak nie to znajdź temat, w którym chyba opisałem to delikatnie lepiej, jest gdzieś na forum, też coś związane z łukiem w tytule było. Generalnie egzamin na placu to raczej zabawa, choć nie ukrywam, że na początku sam miałem na placu problemy na 2-3 jeździe. Wszystko jest do zrobienia, na spokojnie, parę razy Ci zestaw "ucieknie" i będziesz wiedział, co zrobiłeś źle i jak to naprawić, bez spiny. Później życie i tak Cię zweryfikuje na rampach, ciasnych placach i parkingach. |
Autor: | Vladimir [ 25 paź 2013, 15:21 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Ano... jesteście czarodziejami. Wydrukowałem sobie Wasze rady, poczytałem, rozrysowałem.... i już łuk mi wychodzi:) Nie za każdym razem, ale już ogarniam ten zestaw. pojmuje też filozofie kontrowania przyczepy i prostowania jej... wiec chyba nie jestem aż tak głupi jak mnie malują;) |
Autor: | Pazdz [ 26 paź 2013, 11:18 ] |
Tytuł: | Re: Duma w kieszeni... czyli chylę czoła C+E |
Cytuj: Wydrukowałem sobie Wasze rady, poczytałem, rozrysowałem.... i już łuk mi wychodzi:) Nie za każdym razem, ale już ogarniam ten zestaw. pojmuje też filozofie kontrowania przyczepy i prostowania jej... wiec chyba nie jestem aż tak głupi jak mnie malują;)
A co robi instruktor? Powiedz mu, że forum internetowe jest bardziej przydatne od niego. Btw. podobno od stycznia zmieniają się przepisy. Wracają takie sprzęty i dochodzi nowe zadanie: "zawracanie na trzy". http://www.youtube.com/watch?v=k_PCL92Nku4 |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |