Szef po zlosci moze niechciec Ci wyplacic pieniedzy jesli czesc odbierasz "pod stolem", moze wynajdywac jakies dziwne powody do obciazen itd - po zlosci po prostu
Ale z zadnymi prawnymi konsekwencjami sie poki co nie spotkalam - zawsze tylko pytali w nowej pracy czemu to ja zlozylam wypowiedzenie. Aaa - jesli masz w miare dobre uklady z szefostwem, po prostu pogadaj, ze chcesz zmienic robote, moze pojdzie na rozwiazanie umowy za porozumieniem stron. Tak mialam w pierwszej robocie i to chyba bylo najlepsze wyjscie.
Z dnia na dzien wypowiedzenie dostal drugi szefunio, kiedy to nawymyslal sobie, ze zamiast robic weekendowke bede ciagnac na sztywnym holu z Gdanska do Wawy niesprawne auto, ktore kupil, a potem od razu odwrot z ladunkiem i chcial mnie na swieta w grudniu usadzic w porcie w Szwecji. O zadnych porozumieniach mowy nie bylo, kawal dupka. Zostal wiec z jednym kierowca (sam nie mial nawet kat C) i dwoma autami w Gdansku w porcie, ja sobie wrocilam ze znajomym.. Potem po zlosci wynikly inne sprawy, ale zadnych konsekwencji prawnych, jedynie nadwyrezone nerwy
_________________
"Uwielbiam swój zawód. A kto swojego nie lubi, ten sam sobie winien."
http://kierowniczka.blogspot.com/ - Blog Dziewczyny w Ciężarówce