wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://serwis.wagaciezka.com/ |
|
W poszukiwaniu... prawdy http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=42302 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Vladimir [ 29 kwie 2014, 22:16 ] |
Tytuł: | W poszukiwaniu... prawdy |
Witam Dosyc niezręcznie mi o tym pisać, czy prosic Was o szczerość, Was - kierowców jeżdżących zawodowo. Wczoraj było moje drugie podejscie do egzaminu na E, i niestety nie zdałem:( W ogólnym załamaniu, milczący od dwóch dni, przeżywam wielka wojnę w głowie, myśli się biją, a mianowicie: czy 2, 3 czy 4 podejścia do egzaminu E to ujma? Czy ktos, kto chce jeździć zawodowo, powinien tyle razy podchodzić? Sam już nie wiem co o tym myśleć. A jak było u Was, jak Wy zdawaliscie? Za pierwszym podejściem? I mam pytanie: czy przyszły pracodawca, ma jakis wzgląd w to, ile razy zdawałem, i na czym poległem w danym egzaminie? Czy to są dane tylko do wiedzy mojej i WORDU? Boję sie, że to, że teraz 3 raz będę próbował, moze mnie jakos dyskwalifikować... Z poważaniem: V. |
Autor: | Adzi0 [ 29 kwie 2014, 22:29 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Pracodawca nic nie będzie wiedział. Zaświadczenie o przebiegu egzaminu masz tylko Ty i WORD. Chyba chwalić się tym nie chcesz, więc nikt nie będzie wiedział co i jak ? Powiem Ci szczerze, jeszcze nie mam E, ale doskonale rozumiem o co Ci chodzi... Według mnie, nie powinieneś się tym przejmować. Kurs przygotowuje Cię tylko do egzaminu, który nie jest żadnym odzwierciedleniem prawdziwej pracy. Egzamin to absurd . Co innego prawdziwa jazda, zawodowa, co innego ten egzamin, a to co na prawdę potrafisz zweryfikuje 'życie'. Jeżeli nie poradzisz sobie w pracy, wtedy możesz pomyśleć, że to 'ujma' i wtedy powinieneś rozważać zmianę pracy. Gdzieś był tu na WC temat o czymś podobnym... Ktoś porównywał właśnie egzamin a codzienną pracę, tylko niestety nie podrzucę Ci tego, sam byś musiał poszukać. |
Autor: | Marecki [ 29 kwie 2014, 22:46 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
viewtopic.php?f=47&t=11014 - tutaj w tym temacie powinieneś znaleźć za którym razem użytkownicy uzyskali prawo jazdy |
Autor: | Cyryl [ 30 kwie 2014, 15:11 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
przede wszystkim egzamin nie ma wiele wspólnego z życiem. egzamin ma tylko stwierdzić czy będziesz zodlny do samodzielnej nauki, bo samo prawo jazdy nie jeżdzi, a umiejętności nabędziesz tylko podczas pracy/jazdy samochodem. a Twoja w tym głowa, abyś podczas tej nauki nie stwarzał specjanego zagrożenia dla innych. są ludzie, którzy potrzebują 10 powtórzeń, inni 100, a kolejni 1000 powtórzeń, aby nauczyć się jakiejś umiejętności, ale ilość tych powtórzeń nie ma nic wspólnego z umiejętnościami finalnym. mało tego, osoba, która musiała do nauki więcej się przyłożyć, wykazać większym samozaparciem i włożyć w to więcej pracy, daj większą pewność, że wszystkie czynności będzie równie pieczołowicie wykonywała. osoba taka wie co to znaczy praca i umie ją uszanować i swoją i pracę innych. ale jeszcze jest druga strona: o ile prawo jazdy kat. B jest prawie dla każdego, to do zawódu kierowcy nie wszyscy się nadają, choć wielu wykonuje ten zawód mimo oczywistych przeciwwskazań. |
Autor: | Jorguś [ 30 kwie 2014, 18:07 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Jak to ktoś mówił "Każdy może być posiadaczem prawa jazdy ale nie każdy może być kierowcą" Ja zdałem za pierwszym razem i co z tego? są momenty że tak się zamotam aż sam się sobie dziwie tak jak koledzy pisali wcześniej, egzamin a rzeczywistość to dwa światy. Pierwsze kursy samemu zweryfikują czy się nadajesz czy też nie. Nie ma się co łamać, bierz się w garść i za fajere! |
Autor: | tracker [ 30 kwie 2014, 19:55 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
U mnie i C i E za pierwszym podejściem, ale jak Cię to pocieszy na C oblałem dwa razy na łuku po dwóch latach jazdy, odzyskując prawo jazdy jakaś taka dzicz bez naczepy/przyczepy nie wiadomo w którą kręcić |
Autor: | LKV Tomek [ 30 kwie 2014, 20:08 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
To ja juź wogóle C za piątym przez moje nerwy CE za drugim co najlepsze z jazdami na C nie miałem problemu a dwa razy uwaliłem na placu.Nie ma się co poddawać ale wiadomo kasa z nieba nie spada. |
Autor: | Maksiu [ 30 kwie 2014, 20:51 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Kolega Vladimir poruszył bardzo bliski mi temat. Ja kat. B i C zdałem za pierwszym razem, zarówno teorię jak i praktykę. W tej chwili robię KW przyspieszoną.Wczoraj zakończyłem kurs i czekam na egzamin. Do końca roku zamierzam zrobić jeszcze kat. E. Przed każdym egzaminem mam tego samego typu myśli. "Jak nie zdam to będzie plama, wtedy nie będę dobrym kierowcą" Ja powiem Ci to co mówi mi ojciec: "prawko to głupi papierek który może dostać każdy idiota.Klasa jest wtedy kiedy sam wsiadasz i jedziesz i dajesz radę - to jest najważniejsze" Nie zdałeś za 2 to zdasz za 3, żaden problem. Ja mam o tyle gorzej że kierowcą chciałem być odkąd tylko sięgam pamięcią, zawsze chciałem wykonywać zawód który wykonuje mój tata i zawsze chciałem wykonywać go tak samo dobrze jak On. Dla mnie osobiście zrobienie kompletu to sprawa honoru aby pokazać bardziej jemu niż sobie że nie jestem ciemniak i że nadaję się do tego. Twoje obawy są zrozumiałe ale nie masz czym się martwić. jak widzisz na innych ciąży dużo większa presja i muszą to pokonać |
Autor: | tomekdriver [ 30 kwie 2014, 21:23 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Według mnie to za którym razem zda sie kurs ma sie nijak do tego jak bedziemy sobie radzic za kółkiem w przyszłości.... Np. Ja robiłem prawo jazdy na ciężarówki razem z kolega, było to w 2010r i ja zdałem za pierwszym a on za 4, i dzisiaj zarówno on jak i ja latamy wywrotkami z kruszywem i według mnie poziom umiejętności mamy na podobnym poziomie, czasem sie zdarzy zaliczyc jakąś wpadke typu zakopanie sie itd ale każdemu sie może zdażyc w tym fachu .... A np. mój kuzyn ostatnio oblał c+e 3 raz i jakoś sie nie poddaje... Pozdrawiam |
Autor: | Adzi0 [ 30 kwie 2014, 23:10 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Nie masz nikogo takiego na B z takim przypadkiem ? Bo ja dużo osób znam... Z reguły kobiety, pozdawały za pierwszym razem a dalej niż 10km od domu nie odjadą, nie może być deszczu, śniegu, nie może być ciemno, a weź wpuść taką na lewoskręt na zwykłej sygnalizacji, kombi też nie pojedzie bo za długie... Tu się trzeba zastanowić... A co z reguły na to wpływa ? Brak objeżdżenia... Przede wszystkim praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. Przede wszystkim, na egzaminie wpływają jeszcze inne czynniki, niezależne od Ciebie - stres - bo w końcu to egzamin, humor egzaminatora - nie oszukujmy się, jak mu nie podpasujesz na wejściu - to obleje Cię za co chce, inny uczestnicy ruchu - na to też nie masz wpływu, a jak wiadomo możesz przez nich uwalić. |
Autor: | Cyryl [ 01 maja 2014, 6:04 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Cytuj: ...pozdawały za pierwszym razem a dalej niż 10km od domu nie odjadą, nie może być deszczu, śniegu, nie może być ciemno, a weź wpuść taką na lewoskręt na zwykłej sygnalizacji, kombi też nie pojedzie bo za długie... Tu się trzeba zastanowić...
masz rację, ale te osoby które opisałeś mają jedną zaletę, której brakuje wielu kierowcom i jej brak jest przyczyną większej liczby wypadków.te osoby zdają sobie sprawę ze swoich ograniczeń i nie stawiają przed sobą za trudnych zadań. |
Autor: | dawid0405 [ 01 maja 2014, 10:34 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
B za 4, C za 2, E za 3, wszystko to "wymuszenia" w prawdziwej jeździe nawet tego wymuszenia by nie było bo egzaminatora obok by nie było, do tego dochodzi stres, na razie nie miałem okazji polecieć w trasę ale wiem że sobie dam radę mogę się pochwalić że odkąd mam prawo jazdy czyli trzy lata nie miałem ani wypadku ani stłuczki nawet draśnięcia na parkingu więc wszystko zależy od tego jak ty sam się czujesz w samochodzie a w naszym wypadku w samochodzie ciężarowym więc nie ma co się bać i heja do przodu |
Autor: | Adzi0 [ 01 maja 2014, 10:53 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Cytuj: masz rację, ale te osoby które opisałeś mają jedną zaletę, której brakuje wielu kierowcom i jej brak jest przyczyną większej liczby wypadków.
Nie mogę się z Tobą nie zgodzić bo jak zawsze masz rację... Jednak chodzi mi tylko o to, że właśnie 'takie' osoby mogą nie nadawać się na kierowce zawodowego, a podejście do egzaminu nawet któreś z kolei nie jest żadną ujmą imo. Chodzi mi o pokazanie, że mimo zdania za pierwszym razem nie odzwierciedla tego co powinno. Być może zamotałem, ale mam nadzieję, że zrozumiesz . Wyobraź sobie,że odjeżdżasz 30km od domu i zapominasz dokumentów, dzwonisz po kogoś, kto zdał za pierwszym razem, ale on nie przyjedzie, bo to za daleko czy coś innego temu komuś przeszkadza. Ilość podejść go egzaminu nie jest proporcjonalna do umiejętności. Tylko to chciałem pokazać. Po prostu każdy w tak stresującej sytuacji jak egzamin inaczej sobie radzi. To taki 'trend' chyba, że jak za pierwszym zdane to DRIVER że hoho. Są też skrajne przypadki, jak ktoś nie może zdać 12 czy 18 razy... Po tylu razach można się zastanawiać czy jest to dla mnie, ale tak jak piszę... Być może stres zakłada klapki na oczy i nie można sobie poradzić, mimo tego, że po parunastu podejściach i kursie jak mi się wydaje można poznać całe miasto już i w większości jechać na pamięć (jeżeli ORD jest w tym samym mieście co kurs:)) ? te osoby zdają sobie sprawę ze swoich ograniczeń i nie stawiają przed sobą za trudnych zadań. Oczywiście nie miałem na celu obrażenia nikogo... Chodziło mi tylko o przykład. |
Autor: | ZiPi [ 02 maja 2014, 21:21 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
U mnie B za 2 razem, C za 1 E za 2 Kolega zdawał razem ze mną kat B i zdał dopiero za 11 razem. Potem nasze drogi się rozeszły a niedawno przypadkiem spotkałem go w Kołbaskowie i okazało się, ze pracuje jako kierowca zestawu i zrobił sobie uprawnienia i jezdzi. Na moje pytanie jak mu poszło z C i E powiedział, ze trochę lepiej jak na B . Tak czy inaczej, kurs prawa jazdy jest trochę oderwany od rzeczywistości. W mniejszym stopniu uczy adeptów jezdzić a przede wszystkim tego jak zdać egzamin. Uczyć jezdzić to się trzeba niestety na drodze. |
Autor: | bibor80 [ 02 maja 2014, 23:24 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Mi się udało zdać na kategorię A, B, C, E za pierwszym razem. Egzamin praktyczny na kat. C zdawałem w Irlandii po 6h jazdy. Według mnie wiele zależy od tego jak ludzie radzą sobie ze stresem na egzaminie. Można jeździć bezbłędnie po placu, a na egzaminie zrobić głupi błąd i oblać. Najważniejsze jest jednak radzenie sobie w różnych sytuacjach na drodze, będąc samemu w kabinie. Ważne jest również słuchanie rad bardziej doświadczonych kierowców. |
Autor: | KrychuTIR [ 03 maja 2014, 18:09 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
To za którym razem zdało się prawko nie jest wyznacznikiem klasy kierowcy, tak samo jak ilość przejechanych kilometrów. |
Autor: | Cyryl [ 03 maja 2014, 18:54 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Cytuj: ...Po prostu każdy w tak stresującej sytuacji jak egzamin inaczej sobie radzi. To taki 'trend' chyba, że jak za pierwszym zdane to DRIVER że hoho. Są też skrajne przypadki, jak ktoś nie może zdać 12 czy 18 razy...
prawda jest taka, że kierowcą jest się dopiero po kilku latach samodzielnej pracy. dla wielu młodych kierowców takie stwierdzenie zdaje się krzywdzącym, ale gdy pracują ponad 10 lat w zawodzie dopiero mają lepszy dystans i bardziej obiektywne spojrzenie. trzeba pamiętać, że zawód kierowcy wykonywać można nawet 40 lat, więc sam egzamin nie ma specjalnie znaczenia. wiele osób posiada prawo jazdy, wykonuje zawód kierowcy nie nadając się do niego. |
Autor: | Wilk 09 [ 04 maja 2014, 17:34 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Zastanawiam się Kolego Vladimir jakiej prawdy szukasz. Czy to że ktoś zda za pierwszym razem ten kurs na PJ to od razu będzie fachowcem Prawda jest trochę bardziej brutalna. A wygląda tak że dopiero na drodze kiedy co dziennie będziesz wykonywał zawód kierowcy przyjdzie doświadczenie, oraz fachowość. Choć z tym ostatnim różnie bywa jak przedmówcy napisali nie każdy musi być kierowcą zawodowym. Ważne w tym jest to że by spróbować tej pracy na własnej skórze, a następnie dokonać wyboru dalszej drogi zawodowej, a PJ jest tylko furtką do tego lub następnym w życiu egzaminem. |
Autor: | Vladimir [ 05 maja 2014, 13:05 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Dziękuje Wam za odpowiedzi. Wiedziałem że mogę na Was liczyć - znowu odwaga wstąpila mi w pierś:) Jesteście niesamowicie. Dziękuję Wam:) Z poważaniem: V. |
Autor: | LKV Tomek [ 05 maja 2014, 21:15 ] |
Tytuł: | Re: W poszukiwaniu... prawdy |
Daj nam tu znać jak zdasz |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |