ok dzieki rozumiem ale jak pisałem ,chodzi mi o tydzień w budzie i jak się rozliczać z km ? czy na procent od frachtu .Wiadomo zę moim woj. nie zarobie wiecej niż 3-4 tys tylko jak się najlepiej z szeryfem umówić by to miało ręce i nogi.
Może ktoś się wypowie na pracujący na podobnych warunkach.

Po kraju w większości podstawa +dieta(w PL strasznie śmieszna) + z kilometra, czasami jak stała trasa to za trasę bez rozdrabniania się z kilometrami. Jeśli chodzi o płacenie za godziny to u nas najczęściej płacą tak jak jeździsz po mieście. Co do płatności z kilometra to od x lat wszyscy płacą kierowcą około 0.20 zł za km do 3.5t, 0,30 zł za km solówką i 0.40 za km za jazdę zestawem, kto ma więcej na kraju może się tylko cieszyć. Oczywiście do tego umowa śmieciowa.

Na godzinę to patałachy i lesery robią.

Człowiek który umie i chce pracować może się zgodzić na płatne za przjechany km. 0,4zł x 60km = 24 zł do łapki, plus dietka, plus podstawa.
Krzywdy w pieniądzach nie ma. Tylko narobić się trzeba.

Za oczekiwanie stary płaci podstawę + dietę.

Co z tego że się śmiejesz, jeśli dostajesz na godzinę mniej niż kosztuje paczka papierosów, chyba że 10zł/h to szczyt oczekiwać, no to sorry.


Z moich obserwacji wynika, że człowiek który pracuje na godzinę dostaje stawkę która uwzględnia że jest nieudolny / leniwy / nierozgarnięty / drętwy.
Ktoś radzący sobie, może pracować na akord, zwyczajnie dlatego że umie pracować. Drętwusowi lepiej na godzinę, bo tu się poleży, tam postoi, tamto się nie da, i jakoś dniówka zleci.

.... jak to się robi te 45tki? Jak się śpi na koju, a wózkowy jeździ na pace to praca jest co nie?
A jak już wypchną z firmy to tak do pierwszego parkingu, bo nie było czasu zjeść, a potem to już ciemno bo się tak zeszło z tym ładowaniem, to chyba już nie pojade, no bo gdzie...

Przy podanej stawce 20zł brutto to kierowca ma za 240h pracy(tyle mniej więcej wychodzi za kierowce)
160h x 20zł= 3200 brutto
80h x 30zł(+50% do 20zł za godziny nadliczbowe)= 2400 brutto
To daje nam 5600zł brutto czyli około 4032zł na rękę, ewentualnie trochę więcej kiedy to mamy do czynienia z porą nocną, pracą w weekendy, pracą w ciężkich warunkach + delegacja oczywiście i to w 100% legalnie, gdzie jak będziesz chorować i będziesz na zwolnieniu lekarskim to nie będziesz musiał się przejmować pieniędzmi bo tyle legalnie zarabiasz, a nie najniższą krajową. Wyliczenie jest bardzo ogólne i nie dokładne ale ma na celu wytłumaczenie, że ma godziny jednak lepiej, gdzie przy sobotach firmy płacą +100%, a przy niedzielach i świętach +200%, a ile jest kierowców co latają ze spożywką w weekendy. A z kilometrami to robota dla głupich, jedziesz zarabiasz, szef nie załatwi trasy nie ma pieniędzy(legalnie powinniśmy dostawać pieniądze za czas dyżuru) niestety czasami nie ma wyjścia i trzeba tak pracować.

Przy podanej stawce 20zł brutto to kierowca ma za 240h pracy(tyle mniej więcej wychodzi za kierowce)
160h x 20zł= 3200 brutto
80h x 30zł(+50% do 20zł za godziny nadliczbowe)= 2400 brutto
To daje nam 5600zł brutto czyli około 4032zł na rękę, ewentualnie trochę więcej kiedy to mamy do czynienia z porą nocną, pracą w weekendy, pracą w ciężkich warunkach + delegacja oczywiście i to w 100% legalnie, gdzie jak będziesz chorować i będziesz na zwolnieniu lekarskim to nie będziesz musiał się przejmować pieniędzmi bo tyle legalnie zarabiasz, a nie najniższą krajową. Wyliczenie jest bardzo ogólne i nie dokładne ale ma na celu wytłumaczenie, że ma godziny jednak lepiej, gdzie przy sobotach firmy płacą +100%, a przy niedzielach i świętach +200%, a ile jest kierowców co latają ze spożywką w weekendy. A z kilometrami to robota dla głupich, jedziesz zarabiasz, szef nie załatwi trasy nie ma pieniędzy(legalnie powinniśmy dostawać pieniądze za czas dyżuru) niestety czasami nie ma wyjścia i trzeba tak pracować.