Cytuj:
Po kilku dniach dostaje od nich maila z groźbami prawnymi (żadnej grzywny - od razu więzienie z grubej rury). Chodzi o powtórne potwierdzenie, że przebywam na terytorium RP przynajmniej 183dni w roku. Co robić
Wiedz że jeżeli potwierdzisz twój pobyt w PL powyżej 183 dni w roku to, urząd może przysłać kontrolę. Kit wyjdzie na jaw, a wtedy słowo ciałem się stanie czyli zostaniesz na pewno wymeldowany i być może ukarany.
Cytuj:
Meldunek mam tu i tam, od kilku lat.
Cytuj:
Tutejszego kursu nie przejdę, nie znam języka.
Mieszkasz kilka lat "tam" i nie łapiesz języka ... . W tym roku przedłużałem wpis 95 w DE. Oto wnioski.
Badania dostają ludzie z aparatem słuchowym , odrętwieniem nóg, bólami, stomią i nawet w wieku od 80 lat wzwyż.
Na kursie mieliśmy Węgra. Jedyne co potrafił powiedzieć to "Serwus". Liczyło się że był, podpisał listę, wypił kawę, odebrał kwit i nara.
Kurs trwał 5 dni roboczych lub 5 sobót.
Papiery oddałem 11 tygodni przed upływem terminu ważności. Na ten czas dostałem zaświadczenie uprawniające mnie do jazdy w DE. Na plastik musiałem czekać dłużej niż Niemcy czyli 7 zamiast 4 tygodni bo urząd niemiecki sprawdzał czy nie mam cofniętych uprawnień w Polsce.
Cała zabawa kosztowała 550e.
Jesteśmy w eu i wydaje mi się że standardy szkoleń są te same. Dlatego nie wiem po co bujałeś się 2000km po kilka razy, traciłeś urlop na szkolenie lub smarowałeś by na tym szkoleniu nie być, chcesz stracić uprawnienia do jazdy poza Polską na okres wydawania nowego prawa jazdy i ściemniałeś w urzędzie.