Cytuj:
Stralis e5 jak jest zadbany to sobie jezdzi i tyle. Największym problemem jest SCR.
Nasze 2007r. sobie jeżdżą za granicę od 12 lat, przez ten czas była jedna awaria na trasie, pękł "konik" co popycha zawór i trzeba było przywieźć taki duperel, pokrywa zaworów do góry i zamontować.
Przez ten czas alternatory zrobione w obydwóch, rozrusznik w jednym, podstawa osuszacza i szesciodrozny w jednym. Czujnik wilgotności w jednym i w obydwóch czujniki doładowania.
Aha intercooler jeszcze był no i raz tarcze i klocki w obydwóch.
Tak wyglądała u nas eksploatacja Iveco przez 12 lat, odpukać ale turbiny, wtryski, sprzęgła wszystko jest jeszcze fabryka.
W momencie zakupu w budżecie był Stralis półtora roczny e5 z przebiegiem 91 tys lub Scania piecioletnia e3 z przebiegiem 550 tys.
Każdy dokona innego wyboru przy zakupie, gdyby wtedy kupić Scanie dziś miałaby w moim przypadku prawie 1.4 mln. e3 więc ciekawe jak wyglądałyby nakłady finansowe na eksploatację...
Spoko! Mi gdzieś śmignął ciekawy właśnie z 2007r., 450 z podejrzanie niskim przebigem(niespełna 700tys).
Temat zacząłem natomiast od Scanii i Volvo bo w paru "ciekawych" firmach pracowałem i widziałem jak rabunkową eksploatację były w stanie wytrzymać.