Tak wiec jest piatek popoludniu dzwonie do wujka czy czasem nie jedzie dzisiaj w trase okazalo sie ze jedzie mialem szczescie spytalem sie czy sie moge zabrac on powiedzial ze oczywiscie tak wiec zrobilem mialem byc na firmie o 22:00.Kiedy juz bylismy zaladowani w tworzywem ruszylismy.Praktycznie przez cala trase sie nic nie dzialo ciekawszego w Walczu napotkalismy male proble na rondzie bo cos tam wczesniej juz drogowcy robili.Ciagle slyszalem jekies komunikaty na CB oczywiscie na 19 ze tu stoja jakies krokodyle tu jest jakies utrudnienie i podobne.W Chodziezy stali z radarem panowie policjanci jednak wujek o tym wiedzial i odpowiednio zwolnil nie zatrzymali nas pojechalismy dalej kiedy dojechalismy na firme oczywiscie sprawdzili papiery, ale do mnie sie nie dopiprzyli mowili tylko zebym nie wychodzil z tira kiedy juz sie rozladowalismy a trwalo to okolo 2 godzin ruszylismy dalej czyli do Czaplinka po drodze zajechalismy do malej firmy po palety potem musielismy zrobic pauze na stacji paliw a korzystajac z chwili czasu wraz z wujkiem poukladalem kosze na pace.W drodze bylo spokojnie.Kiedy juz dojechalismy do Czaplinka to przed firma stanelismy na stacji oczywiscie w celu zatankowania ja juz poszedlem do domu a wujek pojechal zostawic tira i sie rozliczyc z papierami.Cala trasa trwala okolo 12 godzin i lyczylo okolo 600 km ale nie jestem pewien.Niestesty wtedy nie posiadalem cyfrowki ani aparatu z telefonem i zdjec z trasy nie ma ale mam zdjecia robione innym razem tego tira ktorym jechalismy a byl to Iveco Stralis a o to fotki:
zdjecia robione telefonem noi tir stal przy plocie i nie bylo jak zrobic dobrych zdjec
Dawno się tak nie uśmiałem.... 
