swoje zdanie opieram na obserwacji ponad 40 ciągników siodłowych i samochodów ciężarowych, które eksploatujemu w firmie od 15 lat.
poza tym nasz warsztat prowadzi usługi na zewnątrz i chociaż nie prowadzę statystyki, ale mam pojęcie o ilości awarii oraz ich skoplikowania wiekszości samochodów ciężarowych dostępnych na rynku.
porównanie Iveca i Scanii nie było najszczęśliwsze. otóż za wymianę tarczy sprzęgła w Iveco zapłacisz dwukrotnie więcej. Włosi rozwiązali to w taki sposób, że do naprawy tej potrzeba wszystkich kluczy od 8 do 27, a poza tym wymiarem też paru. natomiast w szwedzkich i niemieckich autach tą samą czynność można wykonać 3-4 kluczami, a co za tym idzie w dużo mniejszym czasie.
ponieważ trudnimy się naprawami, również musimy mieć dostęp do części.
więc tutaj wygląda to tak: do Volva, Scani i Mana możemy sprowadzić każdą część w ciągu 24h. najtańsze są te których robi się najwięcej czyli te auta + Mercedes. ciekawa sprawa jest z Renault, do którego raczej nie należy stosować zamienników oryginalnych części, przynajmniej tych ważniejszych. jeżeli np. zastosuje się klocki hamulcowe nieoryginalnie to po 3 miesiącach popękają tarcze hamulcowe. oczywiście to nie dotyczy takich elementów jak szyby itp.
tak wygląda sprawa z mechaniką.
natomiast elektronika to już inna bajka. najbardziej awaryjnym elektronicznie jest Mercedes i z takimi usterkami trzeba juz jechać do serwisu, gdzie jest odpowiednia aparatura z oprogramowaniem. Mercedesowi markę pospsół medel Axor montowany w Turcji. miałem okazję dla Samochodów Specjalnych testować to auto (
http://www.autocentrum.pl/?FF=124&type=3&id=1208429432), aby o nim napisać i niemiłą niespodzianką był brak ciśnienia powietrza rano, co stawiało pod znakiem zapytania solidność (przypomianająca produkty Jelczańskich Zakaładów Samochodowych) montażu układu pneumatycznego.
trudno mi się w tej chwili wypowiedzieć na temat MAN-a TGA, ponieważ mamy tylko 3 sztuki od roku więc jeszcze tak na dobrą sprawę jeszcze się nic nie zepsuło.
dziennie przez nasz warsztat przewija się 2-5 aut więc to nie jest tak dużo, ale można już wypowiedzieć się na podstawie trochę bardziej wiarygodnych danych niż "znam takie przypadki u mojego znajomego".