oczywiście jak wspomniał kolega Pazdz o gustach się nie dyskutuje.
jednak jest coś takiego jak matematyka, a to już jest bardzo wymierne.
jeżeli przewoźnik przeznaczy 5000zł na kierowcę, to ten na samozatrudnieniu dostanie prawie 4000zł, a ten na etacie 2600zł.
różnica to 1400zł.
nie ma możliwości, aby kierowca na samozatrudnieniu nie miał pracy, bo przynajmniej u nas byli to najlepsi kierowcy, którzy przeszli na samozatrudnienie na własne żądanie i to oni w pierwszej kolejności dostają robotę i tą lepszą.
z niższą skłądką emerytalną też nie ma problemu, bo za 100zł miesięcznie w prywatnej ubezpieczalni kierowca uzyska wyższe świadczenia emerytalne niż kierowca pracujący na etacie ZUS-owskie.
przez rok 11 miesięcy z różnicy wynoszących 1300zł można odłożyć na znacznie lepszy urlop niż kierowca etatowy, a kierowcy na samozatrunieniu są na tyle dobrzy, że na ich żądania urlopowe trzeba przystać.
a kierowcy na samo zatrudnieniu zarabiają trochę więcej lub więcej niż przykładowe 5000zł brutto, więc ta różnica jest więsza, czasem dwukrotnie.
jak już wspominałem gdzieś tutaj na forum samozatrudnienie nie powstało jako młot na kierowców, tylko jako forma ucieczki przed grabiżczym polskim systemem podatkowym.
oczywiście jak przychodzi do nas kierowca do pracy zatrudnia się w takiej formie jak mu wygodniej, ale aby podjąć właściwą decyzję dobrze jest znać cyfry, a nie ogólną opinię.
więcej na temat obecnej sytuacji samozatrunieniu można przeczytać na mojej stronie:
http://motogazeta.autocentrum.pl/?FF=12 ... 1403445240