wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

KIEROWCY Z BYŁEGO ZWIĄZKU RADZIECKIEGO!!!
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=7715
Strona 1 z 2

Autor:  ciezarowka [ 11 kwie 2007, 18:40 ]
Tytuł:  KIEROWCY Z BYŁEGO ZWIĄZKU RADZIECKIEGO!!!

Kierowcy byłego związku radzieckiego. To najbardziej niebezpieczni kierowcy wjeżdżający do krajów Unii Europejskiej, ponieważ nie przestrzegają czasów pracy kierowcy i tworzą duże zagrożenie na szosie z powodu nadmiernego zmęczenia. Dziś o 6 rano uderzył w mojego DAF-a ukraiński kierowca był tak zmęczony ze nie widział świateł STOP i KIERUNKOWSKAZU omal by mnie nie zabił uderzył w tył mojego auta z prędkością 90 km/h. Gdy się zatrzymał. I wyszedł z swojego RENAULT MAGNUM nawet nie wiedział, co się dzieje i do mnie z pretensjami mówię dzwonie na policję (gdyż jest kolizja miedzy dwoma pojazdami z odrębnych krajów i uszkodzenia pojazdów są poważne i uniemożliwiające dalsza jazdę trzeba wezwać policje). Policjanci sprawdzili jego czas jazdy miał ponad 15 godzin jazdy bez dłuższej przynajmniej 45minutowej przerwy, tłumaczył się brakiem czasu, bo musi dostarczyć ładunek na określoną godzinę w Słowacji, POLICJA stwierdziła, że spał podczas jazdy i nie mógł mnie zobaczyć.

Autor:  Dudek [ 11 kwie 2007, 18:44 ]
Tytuł: 

O skubaniec! 15 godzin bez przerwy i wczesniej tez pewnie sobie nie zalowal, nie dziwie sie ze zasnal

Autor:  MERCUS007 [ 11 kwie 2007, 18:46 ]
Tytuł: 

rozumiem cie ale oni sa nauczeni tego z lat 80 kiedy transport zaczynal sie rozwijac i nie moga spuznic sie ani minuty moj tata jak jezdzil w latach 86-89 pekaesie tez tak bylo mowil ze na granicy niemieckiej wszyscy niemcy i inni kierowcy ze wschodu spali w nocy a on jak glupi musial pedzic takie byly wtedy realia wiec sie nie dziw

Autor:  ciezarowka [ 11 kwie 2007, 18:58 ]
Tytuł: 

Kolego ja to znam. Ja jestem wychowany w środowisku kierowców i wiem ile da się jechać, ale też wiem, kiedy trzeba zjechać na parking i iść spać, jeżdżę samochodem ciężarowym do 3,5 tony i też jadę do oporu, ale gdy mi samochód zaczyna pływać otwieram szybę boczna do oporu i dam rade tylko zjechać na parking w najbliższym miejscu i ideę spać, ruszam wtedy rano dalej w drogę. U mnie w rodzinie zawód kierowca jest od ponad 50 lat to prawie tradycja (której nie życzę najgorszemu wrogowi). Starzy kierowcy wiedza, o czym mówię z tą tradycją.

Autor:  Jacek [ 11 kwie 2007, 19:11 ]
Tytuł: 

Niestety taka jest prawda. Nie tylko kierowcy z byłego ZSRR tak jeżdżą. Często przecież słychać na radiu hasła typu "Uwaga litwin / ukrainiec / rusek na drodze" albo "Jeździ jak litwin / ukrainiec / ruski...

Autor:  chudy [ 11 kwie 2007, 19:54 ]
Tytuł: 

Cytuj:
uderzył w mojego DAF-a ukraiński kierowca był tak zmęczony ze nie widział świateł STOP i KIERUNKOWSKAZU omal by mnie nie zabił uderzył w tył mojego auta z prędkością 90 km/h
nie wiem jakim autem jeździsz, ale podejrzewam że małym DAFem(pisze post niżej). Nie wiem też jaka była Twoja prędkość, ale kierunkowskaz i światła "stop" wskazują na spokojną jazdę...
Nie wiem również, czy potrafisz sobie wyobrazić siły jakie działają w momencie uderzenia samochodu +-40t w pojazd lżejszy i poruszający się wolniej i następswa takiego uderzenia....
dziwne... :? choć nie mówie że ściema :)

Autor:  trypek1990 [ 11 kwie 2007, 20:31 ]
Tytuł: 

Driverzy ze wschodu to rzeźnicy.Cegła na gazie i zapałki w oczy.Dym z rury jakby w kotłowni węglem rozpalał!!!!! :!: Póżniej widac tego efekty w rowach na alkomacie lub po aucie :twisted:

Autor:  vector13 [ 11 kwie 2007, 20:34 ]
Tytuł: 

Prawda jest taka że kierowcy zza wschodniej granicy w Polsce robią co chcą bo doskolnale wiedzą że u nas najwyżej zapłacą mandat i nic więcej.Gdy tylko wjadą na teren Niemiec to już stosują się do przepisów,zakazów,itp.

Autor:  Adrian W-ek [ 11 kwie 2007, 21:05 ]
Tytuł: 

No tez slyszalem ze Ci kierowcy z tych krajow jezdza jak szalency.Kiedys rozmawialem z jednym znajomym kierowca co jezdzil mniejszym samochodem tzn.atego i Ci litwinie czy ruski to go nawet z drogi chcieli zepchnac.

Autor:  Maciekk [ 11 kwie 2007, 21:14 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Gdy tylko wjadą na teren Niemiec to już stosują się do przepisów,zakazów,itp.
Hehe no to mnie rozbawiłeś :-D A powiedz co to da ?? :> Jak sprawdzą mu tarczki i wiadomo odrazu ile czasu jechał :-) Nie musi przecież złapać na gorącym uczynku :-) Można często dostrzec jak podczas kontroli ITD stoja same "Amerykańce" poniewaz gdy podchodzi inspektor do wozu to oni od razu mają w ręce dolary :-) Częste zjawisko :-) Bynajmniej ja kilka razy się z tym spotkałem :-) Pozdrawiam!!

Autor:  Pazdz [ 11 kwie 2007, 21:20 ]
Tytuł: 

Rozumiem wzburzenie kolegi Ciężarówka całym zdarzeniem, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. Zarówno wśród kierowców ze Wschodu jak wśród naszych znajdą się takie ewenementy, jak w opisanym wyżej przypadku. Jesteśmy oburzeni, gdy ktoś nam wytyka takie rzeczy, a sami nie widzimy siebie. Kierowcy z Zachodu mają o nas raczej podobne zdanie, jak większośc z nas o kierowcach z Wschodu.

Dla mnie kierowca np. rosyjski zawsze bedzie się kojarzył z człowiekiem pomocnym, który prędzej pomoże nam w potrzebie, niż rodak.

Autor:  Maciekk [ 11 kwie 2007, 21:34 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Dla mnie kierowca np. rosyjski zawsze bedzie się kojarzył z człowiekiem pomocnym, który prędzej pomoże nam w potrzebie, niż rodak.

Tutaj akurat zgodzę się z Tobą w 100% :-) Sam miałem taki przypadek :-) Jak jechałem z tata i wystrzeliły nam 2 opony to żaden Polak sie nie zatrzymał choć tata wołał na CB... Aż tu nagle z tyłu pojawił się czarny Actros na ruskich taflach :-) Wyszedł z niego bardzo pomocny Rosjanin ( oczywiście w dresie i laczkach :-D ) i pomógł nam przy zmianie kół :-) A gdy tata wzamian za pomoc chciał dać mu na "flaszke" to on oburzony powiedział że nie mógłby wziąć nic od "swojego" że u nich w Rosji jest to normalne że kierowcy pomagają sobie i nie oczekują nic w zamian :-) To było bardzo miłe z jego strony :-) Pozdrawiam!!

Autor:  huberto [ 11 kwie 2007, 22:08 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Tutaj akurat zgodzę się z Tobą w 100%
Ja również się zgodzę, ale pamiętajcie o jeszcze jednej rzeczy. U nich nie ma tak, że praca szuka ludzi, lecz odwrotnie. To sprawia, że kierowcy robią wszystko, aby się utrzymać, czyli "chcesz dostać kasę? to za...laj!!". Jednak nie twierdzę, że są normalni, według mnie najgorsi są szoszony(Ukraina), laweciarze z Litwy i Białorusini. Jak się wyprzedza do zjadą, ale żeby się droga kończyła to tempomatu z odcięcia nie wyłączą.

Autor:  Pazdz [ 11 kwie 2007, 22:16 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jak się wyprzedza do zjadą, ale żeby się droga kończyła to tempomatu z odcięcia nie wyłączą.

To zupełnie jak Niemcy w swoim pięknym kraju - Staumacherlandii.

Autor:  Micho [ 11 kwie 2007, 22:30 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Wyszedł z niego bardzo pomocny Rosjanin ( oczywiście w dresie i laczkach )
Ja pare lat temu w niemczech tez widzialem rosjanina w takim stroju kolo serwisu Mercedesa i robil wstepna naprawe swojego ciagnika uzywajac mlotka pomijajac iz byla to niedziela a wokolo domy :)

Autor:  combol [ 11 kwie 2007, 23:11 ]
Tytuł: 

Byłem swaidkiem jak kierowca z Litwy na Gierkówce w Stronę Siewierza jechał Manem F 2000 z Naczepą Plandeka jechał jak głupi cały czas szedł lewym pasem i znajomy jechał przed nami i mówi ze on to chyba zasnoł i nawet na swiatłach przy Dolomitach przejchał na czerwonym !
I potem dziwic sie jak cie taki uderzy !

Autor:  ciezarowka [ 12 kwie 2007, 9:18 ]
Tytuł: 

Kolego,,chudy” na wadze ciężkiej nie tylko wpisują posty ludzie, którzy się fascynują praca kierowców, ale i sami pomykają po trasach kraju czy europy. Kolego ty nawet mniemasz pojęcia, co czujesz, gdy tir wjeżdża ci w tył twojego auta kontrujesz jak się da by nie wylądować w rowie miąłem to szczęście jak mnie czepno, że lewe koło po uderzeniu przeleciało nad rowem i to mnie ocaliło, bo bym nie wyprowadził tego auta w ogóle i bym go położył..

Autor:  Cyryl [ 12 kwie 2007, 11:01 ]
Tytuł: 

a ja chciałbym przypomnieć jak to wyglądało w latach 1989 do połowy lat '90-tych ubiegłego stulecia.

po zmianie systemu duża część polskich kierowców w barwach różnych prywaciarzy ruszyła w Europę mając doświadczenie w transporcie komunistycznym.
wtedy rzeczywistowść wyglądała tak, że kierowca np. ja jechałem do powiedzmy Gdańska (1000km w kółku) jednym ciągiem bez przerw.
natomiast dziennie mogłem na papierze jechać 12 godzin, a potem mieć 10h przerwy. przyjmując 40h/km prędkość techniczną dla pojazdu z przyczepą / naczepą (45h/km dla solówki) trasę tą mogłem przejechać w 25h.

więc kartę drogową rozpisywałem na dwa i pół dnia, dodawałem pół dnia na jakąś fikcyjną naprawę i było trzy dni, a faktycznie robiłem to w jedną dobę, a dwa dni stałem pod domem.

i potem my polscy kierowcy zaczęliśmy w ten sposób jeździć po Europie, bo innych sposobów pracy nie znaliśmy.
nie było żadnych szkoleń, żadnych materiałów.
w pierwszym okresie takie rzeczy jak przestrzeganie czasu jazdy było dla nas abstrakcją i jeździło się tak jak dotychczas do pierwszego mandatu lub pierwszego wypadku.
jedni bardzo szybko dostosowali się do tego, że czas pracy przestrzega się nie tylko na papierze, ale też faktycznie, inni później, a niktórzy tak jeżdżą do dzisiaj.

więc wytykając dzisiaj komuś brud za paznokciami trzeba sobie przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno sami byliśmy smoluchami.

mówienie, że wcześniej nie było ograniczenia czasu pracy jest fałszem. było, ale nie było przestrzegane.
mówienie o jakimś rozsądku też trochę mija się z prawdą, bo w firmie której pracowałem przed 1989 rokiem dwaj bracia przejechali trasę Wrocław - Poznań - Szczecin - Poznań - Wrocław w ciągu jednej doby na holu, bo jeden samochód spali zawsze mniej niż dwa.
ci kierowcy jeżdżą do dzisiaj więc twierdzenie, że wychowanie w gronie kierowców gwarantuje bezpieczne postępowanie też nie jest do końca pewne.

nie usprawiedliwia to przekraczania czasu pracy i stwarzania zagrożeń, ale proponuje więcej pokory przy wydawaniu pochopnych opinii.

Autor:  seba-golden [ 12 kwie 2007, 12:53 ]
Tytuł: 

Taka jest prawda że my narzekamy na Litwińców,Białorusinów itd., ale z drugiej strony są takie same słuchy o polskich kierowcach na zachodzie europy, mojej siostry mąż jest niemcem jeżdzi tak samo na ciężarówie i nie raz mówił że nasi jadą na złamanie karku zapałki w oczach tak samo jak narzekają na słowaków i czechów.

Przykre ale prawdziwe.

Autor:  ciezarowka [ 13 kwie 2007, 20:23 ]
Tytuł: 

Koledzy ja też i niejeden ze znanych wam kierowców jeździ mając oczy na zapałkach, ale gdy czuje, że nie daje rady jechać. To wtedy staje na najbliższym parkingu i idzie spać i wie, że nikomu nie zrobi krzywdy finansowej a najgorszym wypadku nie uszkodzi nikogo zdrowia.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/