Załamka

Cytuj:

Witam ponownie.Otóż badania które zawaliłem to "badanie stereometryczne" (wszystkie pozostałe były w normie a na szybkość reakcji były nawet bdb.)Badania stereometryczne wskazuje na obniżenie zdolności prawidłowej oceny odległości (to urządzenie co przesuwa się takie patyczki).Pani psycholog co mnie badała powiedziała że nie podpisze mi zgody na bycie zawodowym kierowcą ,ale dała mi taki papier z którym kazała mi szukać jakiegoś okulisty który by mi mógł podbić ten papier no ale nikt nie chciał to zrobić a byłem chyba u 5 okulistów.

a może faktycznie coś jest na rzeczy, skoro żaden okulista nie chciał tego podpisać? Myślę że przy nie wielkiej skali, któryś z tylu lekarzy przymknął by oko. Może ten problem jest naprawdę poważny, ale Ty nie chcesz tego w żaden sposób zaakceptować...

Z jednej strony, to CI kolego współczuje, bo pieniądze na ulicy nie leżą ... Zwłaszcza jak nie można z nich skorzystać
Ale z drugiej strony, tak to jest jak się próbuje robić kilka rzeczy od d**y strony ... Wystarczyło najpierw sprawdzić swój stan zdrowia [medycyna pracy i psychotechnika], a po uzyskaniu pozytywnej opinii, robić resztę ... A tak nie ma ani zawodowego prawka, ani osobówek bezterminowo ...

Co do dawania "w łapę". Owszem możesz dać, ale tak jak pisze kolega Cyryl - jak zdarzy się wypadek, to najpierw się dobiorą do Twoich papierów i zaczną dłuuuubać ... Wierz mi, znajdą napewno że, miałeś wydaną najpierw negatywną opinię ...

Przemyśl tą sprawę, bo życie masz kolego tylko jedno ...

Swoją drogę nie rozumiem. Jak ktoś ma zdrowy wzrok zero wad czy czego a nie może przejść badań psychotechnicznych? dlaczego tak jest?

Ciekawi mnie też na jakiej podstawie jest wystawiana ocena w badaniach psychotechnicznych?
Mamy kilka zdań test na kartce, potem na maszynach i jak ktoś na jednym z urządzeń się wyłoży mimo że inne ma dobrze to może mieć negatywny?

Czekam na odpowiedz...

Jesli chodzi o badania na maszynach to najwazniejsze chyba jest badanie stereometryczne(przesówanie patyczków ) no i ciemnia,przynajmniej u mnie tak było,bo kto sie na tym wyłożył wracał z kwitkiem,jeśli chodzi o tą czesc logiczną (ksiązka z figurami) ,tablice z liczbami itp to też trzeba do zaliczenia zdobyć określoną liczbe punktów,ja np miałem ich za mało i musiałem poprawiać dopasowanie figur

badanie psychotechniczne sprawdza parę rzeczy:
1. czy kadydat na kierowcę posiada inteligencję trochę wyższą od przeciętnego szympansa. to sprawdzają testy z cyferkami i znajdywanie wspólnych cech obrazków.
2. czy kadydat nie ma rozchwianej psychiki która może go skłonić do aktów samobójczych, czy wjechania w tłum. do tego służą testy z pytaniami (np. jaki masz charakter) które wielokrotnie się powtarzają i jeżeli kadydat w podobnych pytaniach ma duży rozrzut odpowiedzi nie przechodzi. normalny człowiek nawet nie zdając sobie z tego sprawy udziela podobnych odpowiedzi.
3. czy kadydat na kierowcę ma zborność ruchów, czyli nie jest obciążony debilizmem ruchowym, czy np. na bodziec, ukłucie w prawe ucho nie zareaguje gwałtownym ruchem lewej nogi, oraz czy kontroluje swoje reakcje i w jakim tempie. do tego służą klawisze proste, w układzie kartezjańskim, a kiedyś jeszcze były światła różnokolorowe pedał i przycisk.
4. czy kadydat nie ma wad wzroku. tutaj jest głębia ostrości (lub widzenie stereoskopowe) - patyczki, daltonizm - zeszyt z liczbami i odporność na oślepianie - ciemnica.

na każdym z tych elementów można się wysypać.
1. w tym elemencie lepiej robić wolno, ale bezbłędnie, szybkie robienie z błędami przekonuje psychologa, że w momentach trudnych podejmiemy dużo działań lecz mało właściwych.
2. tu trzeba odpowiadać zgodnie z prawdą nie pod psychologa pamiętając, aby w różnych pytaniach nasza odpowiedź była podobna.
3. i 4. po prostu trzeba zrobić.

Tak czytam i czytam i czytam i chyba dochodze do wniosku, że kasy którą teraz zarabiam dorabiając nie wydam na zbieranie na C+E, na kurs na przewóz rzeczy, ani na kartę kierowcy tylko na psychotechniczne (ile one kosztuja? 200 zł?)

Czy są miejsca "lepsze lub gorsze" w których to mam zrobić?
Czy jest duża rozbieznosc cen między porządnymi prywatnymi klinikamy a normalnymi przychodniami?

Cytuj:

Tak czytam i czytam i czytam i chyba dochodze do wniosku, że kasy którą teraz zarabiam dorabiając nie wydam na zbieranie na C+E, na kurs na przewóz rzeczy, ani na kartę kierowcy tylko na psychotechniczne (ile one kosztuja? 200 zł?)

Czy są miejsca "lepsze lub gorsze" w których to mam zrobić?
Czy jest duża rozbieznosc cen między porządnymi prywatnymi klinikamy a normalnymi przychodniami?

Marix psychotechnikę zrobisz w każdej pracowni psychologicznej dla kierowców. Robisz to tylko prywatnie nie ma tego w przychodni czy coś nie płacisz za to jedynie kiedy wysyła Ciebie pracodawca jak jesteś zatrudniony w jakiejś firmie.
Cena to góra 100zł.
Jak ja robiłem te badania była ze mną cała klasa kierowców czynnie jeżdżących w firmach. Ściągaliśmy od siebie te figury jak pamiętam i to ostro.

Pani psycholog powiedziała że jak ktoś robi badania pierwszy raz to wynik jest słaby. Następny raz jest już lepszy ciekawo czy coś w tym jest.

Ja jak robiłem badania nie miałem rewelacyjnych wyników i dała mi tylko na 3 lata. Za trzy lata jak znów będę chciał podjąć pracę kierowcy będę musiał robić ciekawo na ile mi da...

Cytuj:

Pani psycholog powiedziała że jak ktoś robi badania pierwszy raz to wynik jest słaby. Następny raz jest już lepszy ciekawo czy coś w tym jest.

Za pierwszym razem nie wiemy za bardzo o co chodzi. Przy następnych podejściach już jest lepiej

Ogólnie zdrowie mam dobre. Przy badaniach na C robiłem ciemnie i podobno wyszła bardzo dobrze. O tych patyczkach słyszałem o co mniej więcej chodzi ale coraz bardziej zaczynam się obawiać o te psychotesty. Chyba jak kolega Marix zaraz po C pójdę je zrobie

e-piotrek napisz dokładniej co masz za wade wzroku ze nosisz okulary i czemu odpadłes,bo,ze nie przeszedłes to juz wiadomo

Marix, ja płaciłem za te badania 80zł, trwały jakieś chyba jakieś 3 godziny (na wakacjach robiłem, nie pamiętam dokładnie). Ja również miałem problem z tymi patyczkami. Pomimo dobrego wzroku. Dopiero za 3 razem udało mi się je ustawić w linii. Pierwszy raz robiłem, więc może tak jak kolega Misztal pisze, że za pierwszym razem są słabe wyniki. Okaże się za 5 lat jak mi pójdzie następny test Z tymi figurami, to było identycznie. Wszyscy ściągali od siebie

W moim przypadku bylo tak ze badania psychologiczne zdalem bezroblemowo Natomiast na wizycie u okulisty mialem m.in ta ksiazke z tymi kolorowymi koleczkami .Przyznam sie ze mialem problem z odczytaniem niektorych cyferek .Lekarz zdjagnozowal ze jestem daltonistą Wkurzylem sie i odpowiedzialem okuliscie ze skoro odrozniam idealnie barwy (sam wiem po sobie ) i te najwazniejsze zółtą, zieloną i czerwoną to dlaczego przez jakas głupia ksiazke ma mnie odrzucic na co lekaz wpisal mi wynik pozytywny . I tak mam zawsze jak przechodze badania okresowe we firmie

Cytuj:

Marix, ja płaciłem za te badania 80zł, trwały jakieś chyba jakieś 3 godziny (na wakacjach robiłem, nie pamiętam dokładnie). Ja również miałem problem z tymi patyczkami. Pomimo dobrego wzroku. Dopiero za 3 razem udało mi się je ustawić w linii. Pierwszy raz robiłem, więc może tak jak kolega Misztal pisze, że za pierwszym razem są słabe wyniki. Okaże się za 5 lat jak mi pójdzie następny test Z tymi figurami, to było identycznie. Wszyscy ściągali od siebie

A to można kilka razy próbować?
Najgorsze że ty nie wiesz kiedy one już dobrze są ustawione...

Chyba można parę razy podchodzić do tego zagadnienia
Ja kiedyś odpadłem na tych patyczkach ale ta maszyneria chyba tez była wiekowa
Teraz już sie udam w okularach na badania ażeby 2 razy nie latać potem, myślę ,że się uda.

a czy czasem kolegom nie przyszło do głowy, że te wszystkie badania nie są po to, aby działać niektórym na złość, ale są NIEZBĘDNIE KONIECZNE żeby wykonywać zawód kierowcy i mają na celu bezpieczeństwo innych jak i samego zainteresowanego.

bo w paru postach odczytuję, że najważniejsze jest zrealizowanie własnych potrzeb wykonywania zawodu kierowcy bez liczenia się z konsekwencjami.

czy lekarza przejdziemy uczciwie, czy za 7 razem trafiając na słabego, czy dając w łąpę - nie ma znaczenia. ważny jestem ja i moje chęci, reszta musi się dostosować.

No no Cyryl ciekawa teoria bo nawet takie same badania a nawet gorsze musiałem przejść aby pracować na wysokości, to mi powiedzieli że mam pracować w szkłach kontaktowych bo jak mi spadną okulary to sobie krzywdę zrobię

"e-piotrek napisz dokładniej co masz za wade wzroku ze nosisz okulary i czemu odpadłes,bo,ze nie przeszedłes to juz wiadomo"

...no to ta wada nazywa się "brak widzenia obopólnego"

Cytuj:

"e-piotrek napisz dokładniej co masz za wade wzroku ze nosisz okulary i czemu odpadłes,bo,ze nie przeszedłes to juz wiadomo"

...no to ta wada nazywa się "brak widzenia obopólnego"

Moje Google nie widzi takiego zagadnienia

Osobiscie jestem za tym aby kazdy kierowca przechodzil badania psychotechniczne, wiec kolego e-piotrek nie moge Cie poprzec. Jezeli lekarz Ci zabronil prowadzenia takich pojazdow to przykro ale nie powinienes wsiadac za kierownice.

Cytuj:

Cytuj:

"e-piotrek napisz dokładniej co masz za wade wzroku ze nosisz okulary i czemu odpadłes,bo,ze nie przeszedłes to juz wiadomo"

...no to ta wada nazywa się "brak widzenia obopólnego"

Moje Google nie widzi takiego zagadnienia

Wpisz brak widzenia obuocznego

Cytuj:

Cytuj:

Marix, ja płaciłem za te badania 80zł, trwały jakieś chyba jakieś 3 godziny (na wakacjach robiłem, nie pamiętam dokładnie). Ja również miałem problem z tymi patyczkami. Pomimo dobrego wzroku. Dopiero za 3 razem udało mi się je ustawić w linii. Pierwszy raz robiłem, więc może tak jak kolega Misztal pisze, że za pierwszym razem są słabe wyniki. Okaże się za 5 lat jak mi pójdzie następny test Z tymi figurami, to było identycznie. Wszyscy ściągali od siebie

A to można kilka razy próbować?
Najgorsze że ty nie wiesz kiedy one już dobrze są ustawione...

Jak ja byłem, to razem z innym badanym próbowaliśmy to ćwiczenie zrobić kilka razy. Ja robiłem w ogóle po raz pierwszy psychotesty, ten drugi był na przedłużeniu. No i te patyczki ułożyłem w linii za 3 razem, a drugi badany chyba za drugim. Tak samo było z tą maszyną gdzie trzeba było nacisnąć przycisk coś jakby "współrzędne", mi wyszło za pierwszym razem, ale inny badany powtarzał ćwiczenie 2 razy. Więc wychodzi na to, że jest możliwość powtórnego wykonania ćwiczenia.