Samochód + przyczepka

Martin Kot ma racje o tyle, że przy tak dużych niejasności lepiej nie kusić losu, bo policjant może mieć zupełnie inne zdanie i nie da sobie wytłumaczyć.

Można jednak nie przyjać mandatu i nie jest to jakaś straszna procedura.

Sam nie raz prowadze zacięte dyskusje na tym forum i najabrdziej mnie drażni jak "opozycji" zabraknie argumentów i zaczyna obrażać i rzucać "debilami".

Tak więc Twoja dyskusja na pewno nie jest bezwartościowa, ale mogleś prowadzić ją w sposób kulturalny, bo to nie są tematy tak ważne żeby o nie walczyć na śmierć i życie.
W moich dyskusjach (tak jak ta o wideorejestratorach) zostałem dosłownie zbluzgany i wyśmiany przez kilka osób, w miare wklejania dowodów na moją teze niektóre osoby przestały sie odzywać, została ostatnia, która dalej kłóciła sie w zaparte, aż w końcu przestała, ale przeprosin sie nie usłyszy niestety, bo samo przyznanie sie do błedu jest dla niektóych za trudne.

Tak więc Martin nie dziw sie, że Fuller chce przyznania sie przez Ciebie do błędu.

Masz prawo owszem mieć inną interpretacje przepisów, ale gdy autorytety mówią inaczej to trzeba dać sobie spokój.

Dla mnie jest tak jak mówię. Czy się przyznałem do błędu czy nie? Ja twierdzę, że tak gdyż przyznałem im rację, mimo to nie chcę kusić losu i będę interpretował (wg. nich) na swoją niekorzyść.
W najbliższych planach mam zamiar napisać do Rzecznika Praw Konsumenta. Dostanę odpowiedź obszerną wypowiedź wraz z komentarzem. Wtedy będę bardziej pewny niż po tym że Cyryl przytaczając do swojej wypowiedzi niejakiego Stanisława Łobody. Nie wiem kim jest ten człowiek, wiem tyle co mi google powiedziało, że ma jakąs naukę jazdy i warsztat czy coś. Opinia RPK może służyć jako dowód w rozprawie i to jego opinia, jak dla mnie, będzie mówiła prawdę. Jeżeli będzie taka jak przytaczają Cyryl i Fuller to się z tym pogodzę. Jeżeli będzie odpowiedź będzie "korzystna na moją obronę" wtedy to udowodni, że nawet niejaki biegły Stanisław Łoboda, który, jak napisał Cyryl, jest autorytetem na dolnymsląsku może się mylić.

BTW, jak ktoś może być autorytetem skoro go nie znam. Dla mnie on nie może być autorytetem.

Cytuj:

...Wtedy będę bardziej pewny niż po tym że Cyryl przytaczając do swojej wypowiedzi niejakiego Stanisława Łobody. Nie wiem kim jest ten człowiek, wiem tyle co mi google powiedziało, że ma jakąs naukę jazdy i warsztat czy coś...

to trochę przesadziłeś. podałem stronę jego szkoły dokładnie napisałem czym się zajmuje. wystarczy przeczytać. jeżeli w ten sposób czytasz ustawę to nic dziwnego, że jest dla Ciebie niezrozumiała.

z tego wnioskuję, że nie interesuje Cię stan prawny, ale postawienie za wszelką cenę na swoim.

podejrzewam, że możesz nawet wysłać maila do Watykanu i potem będziesz na forum pisał: jak namiestnik Boży mi nie odpisał to znaczy, że sam Bóg uznaje moją rację.

natomiast co do nie kuszenia losu: mając prawo jazdy kat. B, C, C+E i D możesz zrezygnować z jazdy rowerem, aby właśnie nie kusić losu.

jeżeli masz takie wątpliwości zadzwoń do organu kontrolującego, bo na drodze nie spotkasz żadnego Rzecznika Praw Konsumenta, tylko policjanta.

telefon do drogówki swojego regionu powinieneś znaleźć w sieci. we Wrocławiu policja odpowie Ci to samo co ja i St. Łoboda, bo ten gość z warsztatu szkoli policjantów z drogówki.

dzwoniąc do dyżurnego oficera drogówki pytaj, a nie próbuj za wszelką cenę szukać potwierdzenia swoich domniemań.