Strona 1 z 1 [ Posty: 6 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 29 wrz 2009, 11:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 kwie 2009, 22:10
Posty: 14
GG: 4070992
Samochód: Opel Astra
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

To będzie moja pierwsza, a zarazem możliwe, że ostatnia relacja z trasy. Może i nie będzie długa, a jakość i ilość zdjęć porażająca, ale zapraszam do poczytania/”obejrzenia”.
Tato zjechał z Niemiec w sobotę po północy. Ładował jakieś plastikowe panele w Turkheim.
Towar był do jakiegoś miasta w Kraju Krasnodarskim(Rosja), ale nas to nie interesowało, bo mieliśmy dostarczyć go tylko do Wilna na ulicę Agrastu.

28 września – poniedziałek
Wstaliśmy o 1:30. Szybkie jedzonko, herbatka i już możemy wychodzić do osobówki. Chwilę później jesteśmy na zakładzie. Ale tak szybko do środka się nie dostaliśmy, bo akurat cieć robił obchód i 10 minut postaliśmy przed bramą. Jak wjechaliśmy to szybko udaliśmy się do ciężarówki. Ruszyliśmy o 2:10. Do Białegostoku jechało się elagenacko ze względu na znikomy ruch. Po 3:00 wjechaliśmy na ósemkę i zdawało mi się, że ruch wzrośnie, ale myliłem się. Augustów, Suwałki przeszliśmy jak burza i zatrzymaliśmy się w Szypliszkach na zakupy. 30 minut późnej byliśmy na Budzisku. Zakup winietki i zaczyna się walka z litewską infrastrukturą drogową. Oczywiście nie mogło się obejść bez cudactw w postaci wyprzedzania na styk itp. O 6:45 stajemy na 30 minut pauzy na Lukoilu w Prienai (15 minut było w Szypliszkach). 8:45 meldujemy się na Agrestu. Tato zaniósł papiery, wrócił i wjechaliśmy za bramę. Poczekaliśmy chwilę na dyspozycję gdzie się ustawić do rozładunku. Po 9:30 wózkowy podjechał i zaczął zdejmować ładunek. Skończył o 10:50 więc można powiedzieć, że szybko się uwinął. Pospinaliśmy naczepę, odebraliśmy papiery i lecimy w stronę domu, bo jak się okazało jutro rano załadunek. W Trokach tradycyjnie zajechaliśmy do IKI po miejscowe specjały. Droga uciekała szybko pomimo niektórych nierównych odcinków. Po drodze w Bristonas stały miśki z suszareczką, ale byli zajęci więc mykneliśmy koło nich. O 13.45 wjeżdżamy do Polski i stajemy w Szypliszkach na pauzę do 3:30. Trochę podjedliśmy i położyliśmy się trochę poleżeć. Ja to poszedłem spać na całego. Tato jeszcze po 18 zapłacił za parking i poszedł również spać. Budziłem się dwa razy: napić się (przy okazji zaliczyłem bliskie spotkanie głową ze schowkami nad łóżkiem), a drugi raz przez deszczyk.

29 września – wtorek
Wstajemy jednak o 2:25 (tato mowił, że niechce mu się już spać, ja za to miałem całkiem odmienne zdanie, ale zebrałem się szybko z wyrka). Zjedliśmy coś na szybko i o 2.40 wytoczyliśmy potwora na szlak. Ruch znów był mały, więc Suwałki i Augustów przeszliśmy bez problemu. Nie zabrakło również akcji z Litwinem. W Suchowoli miał długą prostą do wyrzedzenia nas, ale on specjalnie chyba czekał na zakręt, bo do wyprzedzania wziął się właśnie pod górkę i przed zakrętem. Było ciekawie bo z naprzeciwka pomykało volvo z Hollexu, ale Litwinowi udało się dokończyć manewr. W Białymstoku zjechaliśmy z piekielnego szlaku (czyt. DK8) o 4:50 i dojechaliśmy „obwodnicą” do 19. Do domu zostało coś koło 50 kilometrów. Do Bielska wpadliśmy po 5:30. Jako, że przez całą drogę padało, a w Bielsku „lało”, tato podrzucił mnie pod sam dom i pojechał dalej bo o 6 rano miał załadunek.

Fotki:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam! :)


Post Wysłano: 29 wrz 2009, 11:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Mijałem się z Twoim ojcem parę razy. Pamiętam, ze na bank w Bielsku, i gdzieś w Polsce... Zapadło w pamięć, bo niewiele jest takich aut na podlasiu..
pzdr

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 29 wrz 2009, 21:42

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Ta Agrastu to nie jest gdzieś w bok od Kirtimu :?:


Post Wysłano: 29 wrz 2009, 22:09

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 kwie 2009, 22:10
Posty: 14
GG: 4070992
Samochód: Opel Astra
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Zjeżdża się z Kirtimu w Baltosios Vokes gatve i jedzie się taką wąską dróżką przez zadupie z domkami mieszkalnymi :P I na końcu jest albo w lewo albo w prawo. Nasza firma była w prawo. Ojciec opowiadał, że jak tam był kiedyś to nie było gdzie się wcisnąć ;) A teraz to były luzy i z marszu pod rozładunek wzieli :D


Post Wysłano: 29 wrz 2009, 22:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 paź 2008, 15:02
Posty: 152
GG: 5839699
Samochód: tabaluga ^
Lokalizacja: Przemków/głogów DK 12

Wszystko ładnie,trasa fajna fotki za to o kant rozbić. Volvo wymiata,takie sie nie czesto widzi,choć co raz cześciej.Kolego napisałeś 'to bedzie moja pierwsza,a zarazem możliwe że ostatnia relacja z trasy' dlaczego ostatnia?

_________________
#IRC


Post Wysłano: 29 wrz 2009, 22:56

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 kwie 2009, 22:10
Posty: 14
GG: 4070992
Samochód: Opel Astra
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Możliwe, że ostatnia z tego względu, że poszukuje pracy i może nie być czasu na wypady z tatuśkiem :D A fotki jak fotki XD Nic więcej nie wyciśniesz z Nokii 5220 z aparatem 2.0 Mpx.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 6 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: