Cytuj:
Cytuj:
Wszystko ładnie pięknie, tylko jedno dla mnie jest nie zrozumiałem.
Jaki sens jest w tym, żeby instruktor miał wykształcenie średnie, a egzaminator wyższe?
Jak dobrze Cyryl napisał nieraz sami mają problem siąść za kierownicą, a taki kierowca z milionem pukniętym nie może szkolić, choć wiedzę o temacie ma większą jak taki instruktor czy egzaminator...
otóż nie każdy wybitny zawodnik zostaje trenerem.
tu nie chodzi jaką wiedzę on posiada, ale w jaki sposób potrafi ją przekazać.
instruktor nie uczy zawodu kierowcy, ale uczy podstaw posługiwania się pojazdem i zdania egzaminu, nic więcej.
na egzaminie na instruktorów był jeden kolega, aktywny kierowca jeżdżący autobusami komunikacji publicznej i oblał na manewrowaniu autobusem. na łuku postrącał pachołki. zawodowy kierowca od 20 lat.
oczywiście było to nieopanowanie nerwów. a co się stanie jeżeli będzie jechał na mieście w złych warunkach z początkującym kursantem autobusem lub pojazdem ciężarowym z przyczepą i ten kursan coś wykręci. instruktor ma tylko pedał hamulca i daleko do kierownicy. to nie jest łuk na egzaminie, to poważna sytuacja prawdziwa i tu nie wolno spanikować, ani spalić się z nerwów. tym bardziej jeżeli będzie to powiedzmy 8 godzina pracy instruktora.
natomiast jeżeli chcesz założyć szkołę jazdy to po pierwsze musisz znać wymogi od sali wykładowej (min 20m2 z okne, przewietrzaniem, WC, wyposażoną w tablicę), placu i takie pierdułki jak to, że litery na pojeździe z nazwą muszą mieć co najmniej 6cm wysokości.
następnie kursantów guzik obchodzi czy jeździłeś na rowerze, taczkami do Pacanowa, czy po całej Europie, dla nich liczy się zdawalność.
średnie wykształcenie powinno gwarantować umiejętność czytania ustaw, świadomości potrzeby stałego uczenia się zmieniających przepisów prawa i podejście do kursantów.
jeżeli na kursie prawa jazdy trafi się profesor - pracownik naukowy, lub adwokat komu będzie łatwiej go uczyć? komuś z wykształceniem podstawowym, czy z wykształceniem średnim?
nie do końca zgodzę się z tobą.
Co mi po średnim wykształceniu jak sam wspomniałeś czy to w ironii czy serio, że większość ściągałeś itp. Ok była to chemia która nie przydaje sie az tak ludziom pracującym za kółkiem itp, ale średnie to jest dlatego że taki przedmiot był, było w jego kierunku kształcenie itp. A z tym, że ktoś po drodze ściągał i jego wiedzia nie jest do końca średnio wykształcona...
Zresztą patrząc na moją klasę, są ludzie co jadą tylko na dopuszczających, tępaki, skończą szkołę i też będą mieli średnie.
OSK już nikt nie zamierza otwierać z tegoż też powodu , że nie mają średniego.
Dawniej młody uczył się pod okiem doświadczonego kierowcy i było dobrze, a teraz mamy pełno młodych Schumacherów za kierownicą dużych mobilków, którzy tak czy siak wiedzą baardzo mało w porównaniu do takiego co sie uczył u doświadczonego kierowcy.
Zresztą widzę też jak nauczyciel wykłada dany przedmiot. Uczą mnie i tacy co pracowali w branży, a są i tacy co znają wszytko tylko z książek. Od kogo dostanę rzetelniejsze informacje?