Cytuj:
Cytuj:
1)Jak sie dobrze policzy to serio wychodzi, ze nie oplaca sie jezdzic na nalewkach.
2)Nowa opona przejedzie jakies 2x wiecej km
3)Wielokrotnie mniejsze ryzyko wystrzalu, odpadniecia bieznika, uszkodzen nadkoli.
Brak zbednych przestojow.
4)Odkad jezdzimy na nowych oponach nie robilem kola na drodze (jakies 5 lat).
5)Kiedy byly nalewki to zawsze byly problemy, albo sruba nie da sie odkrecic, albo brecha peka, albo felga nie chce zejsc z piasty albo kiero pali glupa ze sie "nie da".
6)Gwarancje moze i wiekszosci przypadkow uznają, ale to znowu problemy z formalnosciami na ktore nikt nie ma czasu ani pieniedzy.
1) no nie ma mega przebicia finansowego ale gdyby sie nie opłacało to firmy sie tym zajmujące dawno by zniknęły z rynku a są w całej europie
2)jakieś?? że nalewka 2/3 wytrzymuje to sie zgodze
3)ryzyko jest i tego nie wykluczysz (nalewka to opona z nowym bieżnikiem ale już spracowana konstrukcyjnie i nie bedzie miała takiej wytrzymałości jak nowa)
4)gwóźdz wbija sie tak samo w nalewke jak w nową opone wiec to przypadek
5)tu to pojechałeś po bandzie- to wytłumacz mi bo może za młody jestem co ma rodzaj zastosowanej opony do tego że:
a)nie da sie odkręcić śruby??
b)felga nie chce zejść z piasty??
6)z nową jest tak samo
1. Na nalewkach nie oplaca sie jezdzic i juz. Trasnport teraz tez sie nie oplaca a samochody jezdza. Jak to wytlumaczysz?
2. Nie czepiaj sie form gramatycznych. Kilka postow wyzej ktos napisal ze na nalewce przejdzie w najlepszym razie (jesli nie wystrzeli, nie odpdnie bieznik itp) 75kkm. Ja na nowce przejade 150kkm na miekko (a potem zjezdzona opone do wyrzucenia sprzedam i kupisz ja Ty, jako lekko przechodzaną). Wiec nie 2/3 tylko polowe.
3. Chyba nie zrozumiales tego co pisalem, skup sie i sprobuj jeszcze raz.
4. Jesli ty zmieniasz kolo bo gwozc ci sie wbil to gratuluje. Kolo zmienia sie praktycznie tylko jesli zostanie klab drutow z niego. Jesli wbija sie sruba (czy ten twoj gwozdz) to mozna zwyczajnie dobic wiatru i spokojnie jechac dalej.
5. Faktycznie chyba za mlody jestes, bo wielu kwesti nie rozumiesz. Jesli jezdzisz na nalewkach i np robisz kolo 3 x czesciej niz ten kto jezdzi na nowkach to o ile razy wieksz jest prawdopodobienstwo ze:
a)nie da sie odkręcić śruby??
b)felga nie chce zejść z piasty??
6. Patrz punkt nr 5. Kilkaktronie mniej problemow z oponami, kilkakrotnie mniej problemow z reklamacjami.
Teraz postaraj sie policzyc te pieniadze ktore Ty tracisz robiac kapcie na drodze, stojac po wulkanizacjach i wozac opony na reklamacje, a ktore ja zarabiam jezdzac.
Dokladnie tyle jestes w plecy.
Ale nie bede Cie na sile wyprowadzal z bledu, bo tam gdzie Ty oporny na wiedze tracisz, tam ja i reszta twojej konkurencji zyskujemy.