Cytuj:
W takim razie, powiedz mi Kolego, dlaczego cała "Wielka Siódemka" ma w swojej ofercie duże kabiny, skoro kierowcy wystraczy kabina dzienna i czemu pracodawcy kupują pojazdy z obszernymi kabinami, zamiast dziennych
Podział na kabiny dzinenne i sypialne istniał juz na początku 20 wieku!z tym ze oczywiscie wygladalo to inaczej od tego co znamy obecnie, jednak tresc jest ta sama, forma troche inna. a to ze swiat idzie do przodu to swoja droga i w miare uplywu czasu wszystko poprostu sie zmienialo(zmienia)! nie stwierdzilem ze wystarczy kabina dzienna, stwierdzilem poprostu ze wypowiedz w stylu: "Żalisz się czy chwalisz?????? "jest nie na miejscu!
[ Dodano: Sro, 15.02.2006, 10:24 ]
Cytuj:
Mam pojęcie o tym co piszę. Kiedyś szoferki były ciasne i mało wgodne bo takie były realia. Nie kładziono na to nacisk. Teraz jest odwrotnie
chyba jednak nie... bo tak jak napisalem podzial na kabinny dzienne i sypialne istnieje juz od bardzo dawna, a to ze standardy sie zmieniaja to poprostu spowodowalo ze kabiny aut ciezarowych sa obecnych rozmiarow, przyklad moze z innej beczki, pierwszy golf jest mniejszy od obecnego polo, a jak wiemy polo to mniejszy segment od golfa, to daje do zrozumienia iz wszystko idzie do przodu, ale niezgadzam sie ze niekladziono na to nacisku, tak to wygladalo w owych czasach.
Cytuj:
Teraz jest odwrotnie. Kabiny są funkcjonalne i komfortowe
to wynika z ogolnego postepu techniki, wsiadz do mercedesa s-klasy z 1980r i z 2006r tam tez zauwazysz ze wszystko idzie do przodu, jest lepsze itp itd, to samo sie tyczy ciezarowek. bo Twoja wypowiedz odbieram
Cytuj:
Nie kładziono na to nacisk
tak poprostu wygladaly owe czasy i pisze po raz kolejny ze byl juz wtedy podzial na dzienne i sypialne. bo jezeli piszesz ze kolega zali sie ze spedzil miesiac w starze, star nigdy nie byl stworzony do dalekich tras a ze byl autem tanim w utrzymaniu to w owych czasach byl wykorzystywany do takich eskapad i wielu przedsiebiorcom wlasnie taki star pomogl w rozwinieciu firm dzieki czemu teraz moga jezdzic autami stworzonymi do dalekich wypraw. kierowca prawdziwy powinien byc taki ktory umie jezdzic
bo sam niestety osobiscie znam takich ktorzy zrobili wszystkie kategorie a teraz sie chwala co oni za kierowcy nie sa, a nigdy ciezarowka niejechali(po za kursem) kierowcy naleza sie dobre warunki-jak najbardziej!
[ Dodano: Sro, 15.02.2006, 10:42 ]
Cytuj:
sam kiedyś jeździłem (osobiście, nie z ojcem , czy wujkiem) Żukiem, Starem, Roburem i Jelczem, którym zjeździłem całe Niemcy i nawet do Włoch się zapuszczałem.
niestety czasy się zmieniły i charakter pracy kierowcy też.
wtedy po każdej trasie zjeżdżałem do domu, w tej chwili żadnego przewoźnika na to nie stać.
chciałbym zobaczyć jak Ty kolego wyglądałbyś po weekendzie za granicą spędzonym w kabinie Stara przy pogodzie takiej jak teraz, albo przy +60 w słońcu na betonowym parkingu w lecie we Włoszech, a czasem zdarza się siedzieć takie 3 pod rząd w kabinie.
ja jezdzilem z ojcem(starem) jak bylem maly, nie bylo wtedy komorek(sporadycznie wielkosci pilota od tv) a internecie nikt nieslyszal. co do podciwego stara, nie mam uprawnien na wyjazdy za granice, ale raczej bym sie nawet niezapuscil tak daleko starem, a wiem co to lato w takim aucie znaczy i idzie sie przyzwyczaic, dla mnie wazne zeby za siedzeniem byla jakas lezanka i juz jest OK! stary nigdy nie byl stworzony na dalekie trasy i to kazdy to chyba wie. PS jakim jelczem kolega cyryl jezdzil?