Opisy Tras - filippo, ex Jan Sawa

Naprawdę świetne opisy. Bardzo przyjemnie się czyta. Proponuję Ci przechowywać te opisy, bo może za 10-15 lat, albo będąc już na emeryturze skusisz się na napisanie książki np. "Pamiętnik kierowcy" lub coś w tym stylu.

Na temat Włochów: hm... Czasem zastanawiam się, jak taki leniwy naród był i jest w stanie tworzyć takie samochody jak Ferrari czy Lamborghini, które mają w sobie masę zaawansowanych technologii. Chyba do tego zatrudniają cudzoziemców...

P.S.: Co do spalania Twojego Mercedesa... Jak na tę moc, osiągi, technologię i radość którą daje z jazdy to nie tak dużo. Polonez z silnikiem na jednopunktowym wtrysku (ok. 77 KM), potrafił spalić 12-14 l/100 km, a tam w porównaniu do Merca to zero pozytywnych emocji.


Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje z tras.

Cytuj:

S124

Przepraszam za ot ale S124? nie W124? Bo niezbyt rozumie to oznaczenie;)

Cytuj:

Cytuj:

S124

Przepraszam za ot ale S124? nie W124? Bo niezbyt rozumie to oznaczenie;)

Może ja odpowiem. Z moich informacji Mercedes S124 to mniej popularna nazwa W124 w wersji kombi.

Cytuj:

Na temat Włochów: hm... Czasem zastanawiam się, jak taki leniwy naród był i jest w stanie tworzyć takie samochody jak Ferrari czy Lamborghini, które mają w sobie masę zaawansowanych technologii. Chyba do tego zatrudniają cudzoziemców...

Dlatego szokiem dla mnie było to, że włosi produkują silniki dla szwedów. Natomiast w kwestii zatrudniania cudzoziemców to jest ich wszędzie sporo i bez nich nie daliby rady.

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

S124

Przepraszam za ot ale S124? nie W124? Bo niezbyt rozumie to oznaczenie;)

Może ja odpowiem. Z moich informacji Mercedes S124 to mniej popularna nazwa W124 w wersji kombi.

Dokładnie tak. Mercedes dość zawile nazywa swoje auta tym bardziej, że pewne oznaczenia występują przed nazwą modelu jak i po niej i przed i po nazwie wersji silnikowej ale w kwestii tych przed nazwą to
W - oznaczało sedany
S - oznaczało kombi
C - oznaczało coupe
L- oznaczało wersje przedłużone lang bądź long

Cytuj:

Dokładnie tak. Mercedes dość zawile nazywa swoje auta tym bardziej, że pewne oznaczenia występują przed nazwą modelu jak i po niej i przed i po nazwie wersji silnikowej ale w kwestii tych przed nazwą to
W - oznaczało sedany
S - oznaczało kombi
C - oznaczało coupe
L- oznaczało wersje przedłużone lang bądź long

Z tego co mi sie jeszcze kojarzy to:
A - wersja cabrio

Aha dzięki, myślałem że s124 to jakaś wersja mercedesa S klasy a to klin;) mercedes fajne auto, posiadaliśmy w126, wygodne duże, 14/100 pb95, ale coś za coś;)

Co do tras to świetnie opisane, pozdrawiam:)

Cytuj:

Papiur

Ileś ty tych pasów tam pozakładał? Ach wróć, zapomniałem że was dwóch było.

Cytuj:

Cytuj:

Papiur

Ileś ty tych pasów tam pozakładał? Ach wróć, zapomniałem że was dwóch było.

Znaczy, że za dużo ich czy jak?
To akurat ładowałem i zabezpieczałem sam. Pierwsza rolka stała jakieś 1,5 metra od ściany przedniej naczepy więc zabezpieczona była dwoma pasami od góry i jednym w poprzek za kłonice, następna dwoma od góry, potem cztery po jednym od góry i dwa ostatnie po dwa też od góry.

Cytuj:

Znaczy, że za dużo ich czy jak?
To akurat ładowałem i zabezpieczałem sam. Pierwsza rolka stała jakieś 1,5 metra od ściany przedniej naczepy więc zabezpieczona była dwoma pasami od góry i jednym w poprzek za kłonice, następna dwoma od góry, potem cztery po jednym od góry i dwa ostatnie po dwa też od góry.

Woziłem takie rolki troszkę czasu z Leipy ze Schwedt/Oder. Na takie duże na pierwszą i ostatnią po dwa pasy na krzyż, a na resztę po jednym pasie. Ale obowiązkowo maty pod rolki, dawali takie specjalne papierowe lub z tworzywa sztucznego. Przy kontroli w D żadnych obiekcji.

Raz zrzucałem się z Włochem koło Paryża. Wpadł na firmę jak przecinak, rozsunął firanę a tam żadnego pasa. Deski pościągał i po robocie.

Cytuj:

Raz zrzucałem się z Włochem koło Paryża. Wpadł na firmę jak przecinak, rozsunął firanę a tam żadnego pasa. Deski pościągał i po robocie.

We Włoszech widziałem wielokrotnie przewożone na platformach bez jakichkolwiek zabezpieczeń stalowe pręty, betonowe bloki i bloczki, jakieś silniki, cegły czy małe dzieci bez fotelików w autach osobowych.

Dużo polaków wozi papier z S do PL, ale chyba tylko ja jeden spinam go pasami (trochę przesadzam, ale wielu olewa to na zasadzie "młody słuchaj..do nieba i tak nie poleci, ja delikatnie jeżdżę, a stary jestem i mnie plecy bolą, to nie spinam").
Po mojemu ładunek chędogo zabezpieczony, no może o dwa pasy za dużo.
Ale przynajmniej w przypadku kontroli lub nie daj Boże nieszczęścia Jan nic nie będzie miał sobie do zarzucenia.
Dawaj częściej cynk jak toczysz się na Szwecję, to może uda się nam w końcu spotkać.
Ja płynę w czwartek, ale jeszcze nie wiem dokąd.

Witam.
Trasa jak zawsze super opisana. Lubie zaglądać do tego tematu. Czytając opis trasy czuje się jakbym siedział na prawym fotelu Zdjęcia tylko potęgują to uczucie. Czekam na następny świetny opis i zdjęcia. Życzę wszystkiego dobrego na szosie.

PS Miałeś 9510KM w DAFie, ale to musiało iść Pozdrawiam!

Cytuj:

PS Miałeś 9510KM w DAFie, ale to musiało iść Pozdrawiam!

Nie, na pace 8640KM a pod maską 460 czyli razem 9100. Pierwszy tydzień robiłem XF 105 460 SSC którego tu nie ma na zdjęciach.

I kolejna trasa opisana bardzo ciekawie.Mało fotek ale dobrej jakości.Naprawdę podziwiam Cię za chęć pisania i dzielenia się z nami swoimi przygodami za kołkiem.Pozdrawiam

Tak z ciekawości jeszcze zapytam... Te nowe Jelcze macie w automatach, czy miotła jest? I jak to padło wjeżdża pod Brennero z takim ciężarem jak byle jaka górka i wskaźnik temperatury płynu skacze jak głupi?

Cytuj:

Tak z ciekawości jeszcze zapytam... Te nowe Jelcze macie w automatach, czy miotła jest? I jak to padło wjeżdża pod Brennero z takim ciężarem jak byle jaka górka i wskaźnik temperatury płynu skacze jak głupi?

Te trzy najnowsze są na miotle ale kilka leniuchów też już jest ale nie jest to żadna przemyślana strategia co do preferencji szefa. Jakoś to się kula pod górę, choć namieszać się czasem trzeba miotłą a skakanie wskaźnika płynu chłodzącego to chyba przypadłość każdego z, jak je nazywasz Jelczy, którymi jeździłem. Przyznaję, że nie rozumiem dlaczego szef kupuje te auta ale jego cyrk jego małpy.

Witam, twoje opisy tras są ekstra. Czyta się je jak dobrą książke, już nie moge doczekać się nastepnego. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i twojej rodzinki oraz wielu bezawaryjnych km na trasach Europy. Pozdrawiam

Nic nowego tu nie napiszę więc powtórzę posty innych użytkowników. Trasy opisane super, czyta się je z wielką chęcią i oczekiwaniem co wydarzy się w kolejnej, na której opis oczywiście czekamy Pozdrawiam

Jestem pod wrażeniem,bardzo ładnie.