a więc to było tako,wsiadłem,pojechałem.zjadłem,wróciłem. W międzyczasie się prysznicowałem na zagranicznych prysznicach i robiłem kupę do ich gleby.Było dosko.Tir był duży i ogólnie fajnie.
Adam nie umie jeździć więc mu pokazałem nieco sztuczek,np że istnieje takie coś jak górna skrzynia
o której do tej pory nie miał pojęcia. Nauczyłem go jak sie wychodzi z poślizgów z 24 tonami ładunku. to tyle.
tir
ano,po kilku dniach chodzenia w jednych majtkach w 36 stopniowym upale postanowiliśmy odwrócić na lewą stronę i dotrzymać do końca tejże wyprawy.
_________________
'..biorę co los da, życia made in Polska
to jest moje miejsce bo kocham to miejsce ...'
/IRC
łeb w dół i trzeba zapierd*lać!
http://www.youtube.com/watch?v=pkwvifYw ... AYxJoN4pXc