Więc odpiszę Ci teraz normalnie. Nie ma czegoś takiego jak średnie zarobki w transporcie, jeśli posiadasz własną firmę transportową. Na Twoje zarobki na czysto netto wchodzi "milion" różnych aspektów. Normy spalin, księgowi, paliwo, kurs walut (jesli masz np leasing) , wypadki losowe, płaca pracownika (jesli go masz) , wszelakie ubezpieczenia i składki, opłaty różnego rodzaju, cena frachtu czy tam inna cena ustalona za wykonanie zlecenia, i jeszcze setka rzeczy których nie wiesz. Dodatkowo, obroty firmy raczej robi się na przełomie roku. Branża transportowa jest tak przewrotna, że jednego miesiąca jesteś ledwo na + drugiego na zero a trzeciego żyjesz jak Pan przez kolejne trzy. Skala roku moim zdaniem jest dobrym wyznacznikiem kierowania firmą. Chodzi o czysty przychód.
Cytuj:
wszelkie te rzeczy o których wspomniałeś - wymogi w rodzaju certyfikatu kompetencji zawodowych, licencji, czy kasa są to rzeczy na pewno do przeskoczenia,
Do przeskoczenia są, jak wszystko, ale nie każdy się do tego nadaje i jednak dużo osób nie radzi sobie i oblewa. Sam wiesz Cyryl że to nie jest takie proste. Jeszcze z licencją na transport krajowy ok chyba każdy jest w stanie zdać, ale na transport miedzynarodowy cholernie trudno jest zdać ten egzamin. Masa rachunkowych obliczeń i analitycznego myślenia. Za przeproszeniem byle prostak nie bedzie w stanie tego rozwiązać.