Opisy Tras - filippo, ex Jan Sawa

Cytuj:

Pewnie panewka się obróciła i już tak się zapiekła z wałem że w końcu korba bokiem poszła. Szkoda tej furki bo przyjemna była i tak ją zachwalałeś że zacząłem myśleć że Mercedesy są czegoś warte jednak nie są mój tata miał kiedyś actrosa 1 generacji i zawsze jak wyjeżdżał w trasę to modlili się żeby się zepsuł w 3mieście bo to że się zepsuje było wiadome

Jeżeli uważasz milion kilometrów bez żadnej poważnej awarii za mało, to faktycznie Mercedesy są nic nie warte - tylko pokaż mi inną ciężarówkę która tyle zrobi bez problemów. Poza tym, gdyby auto od razu po stwierdzeniu dziwnej pracy silnika pojechało na serwis, nie doszłoby do tego ale tak to jest jak w firmie są same Dafy a na auto siada skoczek który nie jeździł w życiu żadną inną ciężarówką - nie zwrócił w ogóle uwagi na klepanie silnika.
Szkoda mi auta bo naprawdę byłem z niego zadowolony a teraz będę musiał jeździć serwisowym Dafem póki nie zrobią tego lub kupi szef jakiś nowy ciągnik.

Cytuj:

Pewnie panewka się obróciła i już tak się zapiekła z wałem że w końcu korba bokiem poszła. Szkoda tej furki bo przyjemna była i tak ją zachwalałeś że zacząłem myśleć że Mercedesy są czegoś warte jednak nie są mój tata miał kiedyś actrosa 1 generacji i zawsze jak wyjeżdżał w trasę to modlili się żeby się zepsuł w 3mieście bo to że się zepsuje było wiadome

A w dziale mechanika króluje volvo....

Cytuj:

Szkoda mi auta bo naprawdę byłem z niego zadowolony a teraz będę musiał jeździć serwisowym Dafem póki nie zrobią tego lub kupi szef jakiś nowy ciągnik.

MP IV?

Cytuj:

Jeżeli uważasz milion kilometrów bez żadnej poważnej awarii za mało, to faktycznie Mercedesy są nic nie warte - tylko pokaż mi inną ciężarówkę która tyle zrobi bez problemów. Poza tym, gdyby auto od razu po stwierdzeniu dziwnej pracy silnika pojechało na serwis, nie doszłoby do tego ale tak to jest jak w firmie są same Dafy a na auto siada skoczek który nie jeździł w życiu żadną inną ciężarówką - nie zwrócił w ogóle uwagi na klepanie silnika.

Milion - i dużo i mało. Z jednej strony w trakcie eksploatacji nie padło nic, nawet osprzęt, z drugiej przy milionie w innych ciężarówkach potrafi sypać się wszystko, ale silnik się nie rozpada na kawałki. Pewnie masz rację, że dałoby się tego uniknąć, gdyby w porę samochód odwiedził serwis.

Okej pewnie masz rację że milion bez poważnej awarii to bardzo ładny wynik jednak fakt że korba wyszła bokiem to już coś konkretnego Bo blok jest do wymiany Ja mam osobiste uprzedzenie do mercedesów zarówno osobowych jak i ciężarowych Te stare merce tak jak Ty masz np. S124 są niezniszczalne i w miarę ładne, jednak nowe auta z Gwiazdą są dla mnie przereklamowane

Przykra sprawa, ale tak to już bywa z tymi autami, też uważam że przebieg był już całkiem spory nie mówiąc o tym "że każdy mercedes klekocze", super stwierdzenie , cóż, pozostaje życzyć naprawy auta albo jeszcze lepiej nowego MP4 "giga space"

No faktycznie szkoda maszyny, bo brała udział w wielu opisach Twoich tras, i zawsze była zachwalana.
Pewnie coś w tym jest że skoczek co raz to inny autem jeździł więc, myślał że jest okej, a jak jeszcze piszesz że parametry - moc - były w porządku to już całkiem... A dla Ciebie jako kierowcy który dużo km na stukał tym wozem już ten znak był do rozpoznania.

Powodzenia w powożeniu Dafa, za którym nie przepadasz i to wiemy
Jakoś musisz się przemęczyć. Ale póki co miłego oczekiwania na holownik, i powrotu do Polski

W miarę możliwości, informuj nas co i jak w temacie

Smok już przyjechał. Jedziemy do Szczecina.

Firma pewnie popłynęła troszeczkę na wynajęciu i wysłaniu takiego autka do Norwegii...?

Cytuj:

Firma pewnie popłynęła troszeczkę na wynajęciu i wysłaniu takiego autka do Norwegii...?

Do Szwecji kolego - 280 km od Trelleborga na E4. Cena to tajemnica handlowa między moim szefem a serwisem Volvo Skrzypa ale wiem ile i faktycznie jest to sporo "!))))"

Ale holownik cię piękny przytargał
To następna trasa Jelczem

Cytuj:

Do Szwecji kolego - 280 km od Trelleborga na E4

No tak, moje niedopatrzenie.

Cytuj:

Cena to tajemnica handlowa między moim szefem a serwisem Volvo Skrzypa ale wiem ile i faktycznie jest to sporo "!))))"

Tak sądziłem, że otwarcie kwoty tu nie usłyszymy i wcale mnie to nie dziwi

Cytuj:

Cytuj:

Cena to tajemnica handlowa między moim szefem a serwisem Volvo Skrzypa ale wiem ile i faktycznie jest to sporo "!))))"

Tak sądziłem, że otwarcie kwoty tu nie usłyszymy i wcale mnie to nie dziwi

Wydaje mi się, że cena padła "zakodowana" w zawiasach

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

Cena to tajemnica handlowa między moim szefem a serwisem Volvo Skrzypa ale wiem ile i faktycznie jest to sporo "!))))"

Tak sądziłem, że otwarcie kwoty tu nie usłyszymy i wcale mnie to nie dziwi

Wydaje mi się, że cena padła "zakodowana" w zawiasach

Ooooo to masakrycznie dużo , szkoda robura

Plociuchy

Kolejny problem jest.
Promy z Trelleborga nie płynęły wczoraj bo na morzu sztorm był. Dziś już płyną, ale może być problem z wjazdem i zjazdem z promu bo cały zestaw waży 66 ton i rampa zjazdowa z której korzysta Gryf nie jest przystosowana do takich obciążeń - być może trzeba będzie się wyczepić z naczepy na promie i wyciągnie nam ją jakiś Terberg i będziemy się wczepiać z powrotem po wyjeździe z promu.

Czasem ten super holownik niema końcówki do holowania samej naczepy załadowałby najpierw naczepę a potem ciebie na prom

Cytuj:

Czasem ten super holownik niema końcówki do holowania samej naczepy załadowałby najpierw naczepę a potem ciebie na prom

Pewnie że ma tylko zaczepianie ciągnika zajęło prawie 2 godziny więc trochę nie za bardzo taka operacja czasowo się kalkuluje a wypięcie samej naczepy to 10 minut roboty.

Zawsze na czas załadunku/wyładunku na prom może ciebie pociągać na zwykłym sztywnym holu holowniczym i na pewno podczepienie zwykłego holu nie trwa 2h
A tak macie dodatkowe koszta za portowy ciągnik który wciągnie naczepe na prom

Cytuj:

Zawsze na czas załadunku/wyładunku na prom może ciebie pociągać na zwykłym sztywnym holu holowniczym i na pewno podczepienie zwykłego holu nie trwa 2h
A tak macie dodatkowe koszta za portowy ciągnik który wciągnie naczepe na prom

Jestem zaczepiony za belkę przednią na dyszlu holownika i mam koła w górze. Jak się wyczepimy co też trochę by trwało i wciągnie mnie na holu sztywnym to wcale łatwo nie będzie bo wspomagania nie mam a nawet jakby to w Świnoujściu musi mnie znów zaczepić za belkę bo nie jedziemy dwóch kilometrów a prawie 100 ze Świnoujścia na bazę w Szczecinie.
Opcja z tym, że ktoś nam wyciągnie naczepę w Świnoujściu generuje koszta ale jest najprostsza i najszybsza.

No maszyna która będzie Cie ciągłą niczego sobie.. Szkoda tylko merca, i po troszku też Ciebie to pewnie szykuje sie przesiadka na Dafa. Może dostaniesz jakąś wyjątkową sztukę, z która sie polubisz:-).
On ciągnie cie prosto na jakis serwis?

Powodzenia i spokojnej podróży..