Gdzie na prawko kat C+E w Białymstoku?

Cytuj:

Studiowanie w kleosinie się opłaca (duży socjal) więc od stycznia/lutego wreszcie robię kat C. na 100 % (po tysiącu pytaniach i przymiarkach :p ) wybieram Alfę, ze względu na takie same auto, wysoką zdawalność i dobry kontakt komunikacji ze szkołą jazdy.

Faworyt też ma takie same jak WORD pojazdy. Fakt wsiadasz w 11 w Kleosinie i jesteś w Alfie.
Nie myśl, że na PB w Kleosinie jest tak kolorowo, skończyłem ten syf. Zero miłych wspomnień...

Tak na prawdę to ja będę jeździł od hetmańskiej. Co do kleosina to fakt...to jest syf, a babki z dziekanatu to masakra (z wyjątkiem tej głównej przewodniczącej) to mój drugi kierunek bo poprzedni przerwałem na własne życzenie.
Nie wiesz czy w alfie robi się badania na własną rękę czy może jest możliwość, że oni cie skierują?

Właśnie... Jak jest z badaniami w alfie i faworycie ? Na własną rękę czy na miejscu ?
Ja też miałem iść na kat.C styczeń/luty, ale zdecydowałem się że teraz zacznę bo jak tak będę zwlekać to kasa się rozejdzie

Po ostatnich andrzejkach nie mogę teraz iść idę po nowym roku kiedy przepisy mi pozwolą. 13 lipca kończę 21. I tak na przed końcem studiów nie planuję być kierowcą jednak przed końcem chcę nabyć uprawnienia.

Ja w styczniu kończę 20 lat. Ale postanowiłem, że teraz zacznę już powoli robić te prawka itd.

Cytuj:

Nie wiesz czy w alfie robi się badania na własną rękę czy może jest możliwość, że oni cie skierują?

Pamiętam że jak ja robiłem C, C+E badania robiło się na własną rękę.

W Faworycie organizują. Przyjeżdża do Ośrodka lekarz. Ma tam taki gabinecik własny, zbiera się cały kurs z danego miesiąca np. z grudnia na 1 wykładzie wykładowca mówi kiedy macie się zebrać na badania, najczęściej są po 2 wykładzie wieczorem. Badania czysta formalność

Co do PB kolego to fakt, dziekanat to jeden wielki burdel, załatwić tam coś to szybciej można zjeść beczkę owsu. Ogólnie ludzie są nieżyczliwi, wykładowcy robią straszne problemy szczególnie na ostatnim roku, promotorzy do bani. Nie wiem jak to przeżyłem ale myślę że to jeszcze kiedyś odchoruje... A jak mówisz że główna to ta Saczyńska jeśli tak to prawda. Naprawdę w porządku kobieta jako jedna z nielicznych.

Cytuj:

Ale przecież jak robiliśmy D to jeszcze był. Czy jak Ty kończyłeś swoje D to już go nie było, wiesz czym się teraz zajmuje

Jak kończyłem D to już go nie było.Darek powiedział że gdzieś do Wawy
wyjechał,ale nie dopytywałem co robi.Ale mówił że nie jest instruktorem.Tak wyczułem po gadce że za nim nie przepadał .
Misztal poleć kolegom Darka-sadyste

Marcin Darek z Faworytu nie jest zły. Ja go w sumie miło wspominam, te słynne jego "nie brykaj" bezcenne.
Dla mnie to też w porządku instruktor na placu ok-ej, na mieście także. Dużo dał mi cennych wskazówek. Ma swoje humory, ale po kursie z nim egzamin to pestka

Ok, to zdecydowałem się na Faworyt. Teraz trzeba zajechać i się zapisać

No to przygotuj się na to że jeźdźic będziesz musiał nauczyc się SAM, i przy okazji dostaniesz dobry opier*** za sprzęgło, hamowanie, ubytki w jezdni etc. nie ważne po ilu godzinach Ten ośrodek to jakaś paranoja, banda wieśnioków (łącznie z szefunciem Sz.P. K.), kiedyś rzeczywiście było ok, robiłem tam B i bardzo miło wspominam jazdy i dlatego zdecydowałem się na ten ośrodek, ale ci co byli wporzo odeszli tak jak Tomek, Andrzej K. itp. Teraz spoko są jedynie Panie w biurze i wykładowca z KPK

Czyli argument dlaczego mam nie wybrać faworytu jest
PS. Wiecie co robi na mieście egzaminacyjny daf? Dziś widziałem, jechał z elką. W kabinie patrząc po ludziach to wyglądało na egzaminowego i egzaminatora.

grzegor9 no chyba logicznie że przeprowadzone są na nim egzaminy. Po to on jest w WORD.

Co do Faworytu nie mogę zaprzeczyć że takie akcje jak: krzyk za najechanie na ubytki w jezdni miały miejsce. Ale ogólnie ten opierdziel za sprzęgło, hamowanie to bardzo istotne i nie żałuje że tak za to obrywałem bo mieli rację to ma ogromne znaczenie i teraz przywiązuje do tego dużą wagę. Jak potem ze sprzęgłem i hamulcem obchodziłem się delikatnie nikt na mnie ryja nie darł. Co do instruktorów fakt najbardziej cienkim jest właśnie (szefuncio Sz.P. K.) i to wyłącznie z nim mogą być takie przypadki jak opisał kolega Lucassino3. Ja z nim jeździłem dosłownie parę godzin i faktycznie dużą niechęć wnosił do robienia kursu.
Po odejściu Tomka, myślę że mimo wszystko Darek jest w porządku instruktorem jednak on uczy wyłącznie na C+E i D. Ma swoje humory jak pisałem wyżej ale przygotować do egzaminu przygotuje i nie zostawia nikogo na placu na pastwę losu.
Nie wiem kto tam teraz został na C, chyba ten Staś z wąsem czy jak. Nie wiem czy Alfa jest lepsza od Faworytu bo nie miałem z Alfą do czynienia. Jednak nie ma co się czarować że Alfa i Faworyt to najlepsze w Białym szkoły na wyższe kategorie.

No właśnie słyszałem, że nazwa "Faworyt" ma jakiś respekt u egzaminatorów. W sumie teraz nie moge robić tego prawka bo do lutego nie machnę C i C+E żeby wiek się zgadzam więc lipiec pozostaje. Sam już nie wiem co brać. Serce mówi alfa, rozum i misztal faworyt Pozostają jeszcze suwalki...niby małe miasto... łatwiej zdać. Co o tym sądzisz?
Co do dafa to myślałem, że on do C+E jest przypisany.

Chcesz ganiać się do Suwałk żeby zdać tam kategorię C. Bez sensu Białystok nie jest jakimś skomplikowanym miastem do tej kategorii. Grunt to wybrać się do dobrej szkoły która pozwoli wszystko ogarnąć do egzaminu na placu jak i na mieście.
Już rozumiem twoje pytanie Daf LF był bez przyczepy na mieście. Widocznie MAN uległ jakiejś awarii i stoi w naprawie i po prostu na C osoby egzaminowane były Dafem, kiedyś za moich czasów jak robiłem D był taki przypadek. Słyszałem że czasami WORD pożyczał auta właśnie od Faworytu, lub przyczepę a jak nie to widocznie podstawia Dafa na C.
Równie dobrze ktoś z obsługi WORD mógł jechać Dafem na jakiś przegląd czy do jakiejś naprawy z którą się nie mogli uporać na miejscu i też mogłeś zobaczyć Dafa na mieście.

Ja kurs na kat. C robiłem w Alfie, więc dodam coś od siebie. Napiszę od razu, że egzamin zdany za pierwszym podejściem.
Jeździłem z instruktorem Darkiem. Bardzo fachowy i rzeczowy instruktor. Nigdy nie podnosił głosu, zawsze wszystko mi tłumaczył. Mogę ze swojej strony polecić tę szkołę jazdy. Na kat. C lub C+E jest jeszcze jeden intruktor, pan Zbyszek. Z tego co słyszałem również spoko gość.

Przyznam, że po tym co tu przeczytałem o OSK Faworyt nigdy bym tam kursu nie robił. W Alfie ŻADNYCH takich problemów nie było. Nikt nigdy na mnie nie nakrzyczał czy coś w tym stylu.

A gdzie robiłeś badania? Ile dałeś ?

Cytuj:

No to przygotuj się na to że jeźdźic będziesz musiał nauczyc się SAM, i przy okazji dostaniesz dobry opier*** za sprzęgło, hamowanie, ubytki w jezdni etc. nie ważne po ilu godzinach Ten ośrodek to jakaś paranoja, banda wieśnioków (łącznie z szefunciem Sz.P. K.), kiedyś rzeczywiście było ok, robiłem tam B i bardzo miło wspominam jazdy i dlatego zdecydowałem się na ten ośrodek, ale ci co byli wporzo odeszli tak jak Tomek, Andrzej K. itp. Teraz spoko są jedynie Panie w biurze i wykładowca z KPK

Lucassino3 w pełni popieram co piszesz jeżeli ktoś się zdecyduje musi uzbroić się w cierpliwość bo Darek [wycenzurowano] za sprzęgło jak za szybko puszczasz i jak za wolno też .hamować delikatnie zeby nie daj boże samochód się nie zatrząsł bo się zepsuje.Łuku nie umie wytłumaczyć,dla niego to nikt nie umie jeżdzić samochodem chodż ja mam przejechane z 500tyś.jeżeli ktoś jest nerwowy to radze tam nie iść bo Darek albo wpędzi w nerwice ale bo będzie proces za pobicie.na mieście gada i gada potem przyjeżdzasz na placyk i znowu [wycenzurowano] jaki błędy popelnileś
Samochód jest najważniejszy ty nie masz się na nim nauczyć tylko jeżdzić żeby nie zepsuć.jak ktoś może to niech opisze tąszkołę w Alfie

Jak zacznę kurs to będę zdawał relacje

W Alfie kurs na C: 1500zł + badania psychologiczne: 100zł (można u nich na miejscu zrobić) + badania lekarskie.