[Łódź] Gdzie na C?

Cześć,

Gdzie w Łodzi szkoła-nauki, dobry klimat-dobrzy instruktorzy?

Kolego polecam z całego serca szkołe Wota na ulicy Nawrot

Tak jak kolega wyżej napisał. Tylko szkoła WOTA. Wykłady na ul.Nawrot, placyk od ul.Sanitariuszek.

Dzięki za info.
W pierwszej kolejności stawiałem na ŚLĄZAKA
Żeby nie było 'jeździmy z paką', a na egzaminie 'solo'... Wprawy nabiera się z czasem albo ktoś ma powołanie albo nie - a płacić X-razy za podejście do egzaminu, bo... to dziękuję ale nie w tym kraju

sorki kolego, ale nie zrozumiałem za bardzo o co chodzi ci z tą paką na egaminie

Na egzaminie masz 2 auta więc warto by na obu pojeździć.
Chyba najlepszym wyborem będzie WOTA (polecał mi tą szkołę znajomy który ma autoszkołę)

Ja dopiero co robiłem w M.Bajon i raczej nie polecam. Jeździłem z trzema instruktorami z czego jeden konkretny z którym jeździłem raptem 4 ostatnie godziny, jeden taki w miarę z którym również tylko pare godzin oblatałem,a reszta czasu z młodym łepkiem z którym jest luz i się fajnie gada, ale jakiejś konkretnej wiedzy nie przekazuje, a na placu nie podpowie jak jechać tylko zostawi Cie samego i sobie manewruj.

Pomimo to zdałem za pierwszym podejściem

Kolega właśnie ukończył kurs u Gryglasa i E do C będzie raczej robił w innej szkole bo też nie specjalnie jest zadowolony, a jeszcze zobaczy się jak mu egzamin pójdzie.

Polecam na kursie na ostatnich godzinach przejechać się na WORD i tam porobić manewry,żeby być obytym z tym placem i wiedzieć na jakich liniach się ustawiać do parkowań.

szalikowiec - otwarta/zamknięta paka - że godziny po mieście jeździ się z zamkniętą paką, a egzamin z otwartą paką - i vice/versa. To raczej takie podejście do tematu - nauczysz się przez tych kilka-raptem-godzin jeździć, a później na egzaminie stres niepotrzebny za pieniądze z własnej kieszeni. O to mi głównie chodzi.

black_time - a to już kwestia do przemyślenia. Może tak ustawiają szkoleniowców, żeby właśnie najpierw z młodzikiem samemu się obyć z samochodem, a potem bardziej doświadczonego i weterana tuż przed końcem. Ma to plusy i minusy - zdał, za pierwszym, więc coś jednak robią takie zabiegi...

Dzięki za wskazówki, o dwóch autach i placyku-WORD. Trzymamy kciuki za wszystkich

Ja u siebie w szkole miałem oba auta które występują na egzaminie, plus jeszcze jedno inne którym jeździłem.

W sumie człowiek jakiś czas osobówką jeździ więc obyty jest z autem,tylko trzeba pozbyć się kilku nawyków ze względu na rozmiar auta i rozstawienie kół,a reszta już z górki.