Pierwsza trasa C+E

Witam wszystkich.
Jest to mój pierwszy temat więc z góry proszę o wyrozumiałość gdyby cos było nie tak.
Mam kilka pytań odnośnie pierwszej trasy. Mianowicie chodzi o to ze miał bym jeździć na Białoruś i tu moje pytanie czy jako młody kierowca, bez doświadczenia na kategori C+E poradzę sobie odrazu w tym kierunku? czy może lepiej poszukać coś po kraju? Interesuje mnie jeszcze jak wygląda odprawa na granicy w tym kierunku? Kolejna sprawa jak z parkingami za granicą?

Jeśli starsi koledzy mają jakies rady dla młodzika albo przestrogi to prosze o wypowiedzi.

Witam kolege.

Kolego według mnie nie masz sie czym martwić... Żadna szanująca sie firma na pewno nie puści cię w pierwszą trase (zwłaszcza że nigdy nie jeździłeś) samego za granice... No chyba, że to firma która płaci 2 tys. zł. no to inna sprawa lub jeżeli pójdziesz na kraj to wtedy są duże szanse, że sam wyruszysz od razu, ale i tak wszystko zależy od firmy.
Na pewno ciężko będzie ci znaleźć prace od razu na międzynarodówke bez żadnego doświadczenia. Na kraju prędzej coś znajdziesz, bo wiadomo, jesteś u siebie. Według mnie każdemu przyda się trochę praktyki po kraju.
Nie sądzę, że nie dasz sobie rady, bo cie nie znam. Są chłopaki co jeżdżą od początku na EU i jest dobrze, ja sam od lipca jeżdże tyle, że kraj i od początków sobie radze bardzo dobrze i nie miałem problemów.
Dla chcącego nic trudnego i tyle w temacie.

Kolego jazda to jak jazda.. Złapać gabaryty zestawu i sie jakos będzie jechało jak wszystkim. Z samą jazdą nie powinno być problemu. Do tej pory wszystkie kategorie i KW zdałem za 1 razem. Z tego co dotychczas wiem firma jeździ na Białoruś, po kraju chyba nie. Ale w sumie na tych kilka pierwszych kursów jak bym pojechał w podwójnej obsadzie to było by dobrze. Co do kasy nic niewiem jeszcze. W najbliższych dniach coś będe juz wiedział.. Ale racja po kraju na początek było by mniej stersu

Wierze w twoje umiejętności i nie zaprzeczam, że nie dałbyś sobie rady. Sam jak powiedziałem zaczynałem w lipcu i pojechałem sam w pierwszą trase i też dałem rade. Dużo osób mnie straszyło, że będe miał ciężko, że nie dam rady itp. itd. Jednak poradziłem sobie bez problem i radze do tej pory.

Dlatego myślę, że też dałbyś rade tylko teraz wchodzi w gre twoje doświadczenie, które jest zerowe. Dużo firm odrzuca na wejściu takich kierowców i nawet z nimi nie rozmawia, druga da ci szanse w podwójnej, a trzecia zatrudni, da samochód i jedź tu i tam (np. jak w moim przypadku). Myśle, że na kraju znajdziesz prędzej prace bez doświadczenia niż w międzynarodówce, ale to tylko moje przypuszczenia, musisz podpytać i pogadać.

Co do doświadczenia to moge powiedzieć ze jechałem na zestawie ok 300km i niestety to całe moje doświadczenie mozna powiedzieć ze to jest zero w tym zawodzie. Przeważnie chcą min. 1 rok.

spokojnie, tak jak kolega wyżej pisze.
mnie tez chcieli samego puścić za granice ale prosiłem o kogoś żeby ze mną jechał, dali mi stara pijaczynę z którą więcej miałem problemów niz nauki. i żałowałem ze wtedy sam nie pojechałem

dla chcącego nic trudnego, dasz rade wystarczy miec łep na karku i myslec co sie robi

Dzięki koledzy za odpowiedz. A moze ktos wie jak na granicy jest?

musisz miec zawsze jakis wartosciowy papierek w rece

Witam

Też podzielę się z swoim skromnym zdaniem,również wszystkie kategorie zdałem za pierwszym razem. W poprzedniej robocie jeździłem osobówką po 5 tys km miesięcznie i zaczynając prace wiedziałem sporo (przynajmniej tak mi się wydawało)ponieważ ojciec 20 lat jeździ. I przyszedł czas zatrudniono mnie u ojca w firmie dostałem actrosa w najwyższej budzie na dużych kolach z podpięta naczepa z częściami do Land Rovera.

Dążę do tego ze wydawało mi się ze wsiadam i jadę bo wszystko wiem i papiery mam i nie powiem po autostradzie do przodu było super ale co się nacwiczylem na landowkach aby dotrzeć do tej autostrady to nie zapomnę do końca życia :)nie wspomnę ze nauki miałem na manie tgl bez ładunku ,a tu taki byk i jeszcze ładunek warty tyle ze z samej myśli od odpowiedzialności robiłem się czerwony zawsze warto mieć kogoś kto przynajmniej przez ten tydzień będzie służył dobra rada bo mimo wszystko żaden z nas nie wyssał driverki z mlekiem matki :) teraz po czasie jedyne co mogę doradzić to pytaj o wszystko jak nie masz kumpla w kabinie to zawsze ktoś na jakimś parkingu czy radiu podpowie doradzi

A no i szerokiej drogi