Placyk, jak to z nim jest?

Witam, dziś miałem 2 egzamin i nie zdałem na placu. Za 1 razem uderzyłem w słupek, a za 2 podczas parkowania prostopadłego tyłem zrobiłem najpierw korektę i podczas już wjeżdzania znowu przychaczyłem lusterkiem. Za 1 razem nie pozwolił mi zrobić łuku juz 2 raz i za 2 razem podczas tego parkowania powiedział, że egzamin już przerwany i tez nie mialem 2 szansy. Wiem, że podczas każdedo manewru jest 2 szansa, czy korekta to jest też właśnie już 2 szansa? Proszę mi to wytłumaczyć

Cytuj:

Witam, dziś miałem 2 egzamin i nie zdałem na placu. Za 1 razem uderzyłem w słupek, a za 2 podczas parkowania prostopadłego tyłem zrobiłem najpierw korektę i podczas już wjeżdzania znowu przychaczyłem lusterkiem. Za 1 razem nie pozwolił mi zrobić łuku juz 2 raz i za 2 razem podczas tego parkowania powiedział, że egzamin już przerwany i tez nie mialem 2 szansy. Wiem, że podczas każdedo manewru jest 2 szansa, czy korekta to jest też właśnie już 2 szansa? Proszę mi to wytłumaczyć

Przy każdym manewrze (oprócz łuku i zawracania na 3) przysługuje korekta - nie mylić z drugim podejściem

A 2 podejścia?

Cytuj:

A 2 podejścia?

+ oczywiście 2 podejścia

Więc zostałem dziś oszukany. Bo tak jak mówię, łuk poszedł ok. Potem parkowanie tyłem, jechałem i musiałem pojechać do przodu bo bym udzerzył w słupek i jak podczas tej korekty przewalilem tyczkę, więc powinienem mieć 2 podejście.

Uderzenie w tyczkę zawsze kończy egzamin.

Kolega wyżej pisał, że jest 2 podejście. Proszę napiszcie mi, kiedy jest 2 podejście a kiedy nie ma.

Ja pierwszy egzamin miałem na starych zasadach, czyli przed 19 stycznia 2013-na łuku tyczke dotknąłem i mogłem 2 raz wykonać manewr, po 19 stycznia dotknięcie tyczki i wyjechanie poza linię na łuku czy tam przy parkowaniu oznacza koniec egzaminu, więc nikt Cię nie oszukał

Drugie podejście mógł byś robić np. jak na łuku za wcześnie się zatrzymasz (to samo tyczy się parkowań-auto np nie schowa się całe w wyznaczonym obszarze)

Potwierdzam (sam zdawałem C+E w poniedziałek, więc informacje "świeże" ) - każde dotknięcie tyczki lub pachołka a także przejechanie linii przy którymkolwiek zadaniu DEFINITYWNIE PRZERYWA EGZAMIN z wynikiem negatywnym.

U mnie też te kijki są pechowe,zawsze o nie zachaczne

Cytuj:

U mnie też te kijki są pechowe,zawsze o nie zachaczne

To nie kijki są pechowe tylko Twoje umiejętności są niestety jeszcze zbyt małe.
Co do uderzenia w tyczke... musicie sobie uświadomić że tyczka jest na egzaminie zastępczym wyznacznikiem toru jazdy imitującym pojazd lub inny obiekt. Wiadomo że na egzaminie nie postawią 2 samochodów podczas parkowania równoległego przy egzaminowaniu osoby która może nie mieć pojęcia o jakiejkolwiek technice jazdy. Nie ma się co dziwić że przy uderzeniu w tyczkę ( czyli samochód lub budynek ) na placu egzamin jest przerywany. Egzaminator po przez plac ocenia czy potrafisz jakkolwiek kręcić kierownicą i patrzeć w lusterka. Jeśli nie ogarniasz podstaw to nikt nie jest wariatem żeby wyjechać na miasto gdzie dla takiego delikwenta to już w ogóle kosmos, bo samochody są w ruchu i nie mają 5cm obwodu.

Cytuj:

Cytuj:

U mnie też te kijki są pechowe,zawsze o nie zachaczne

To nie kijki są pechowe tylko Twoje umiejętności są niestety jeszcze zbyt małe.
Co do uderzenia w tyczke... musicie sobie uświadomić że tyczka jest na egzaminie zastępczym wyznacznikiem toru jazdy imitującym pojazd lub inny obiekt. Wiadomo że na egzaminie nie postawią 2 samochodów podczas parkowania równoległego przy egzaminowaniu osoby która może nie mieć pojęcia o jakiejkolwiek technice jazdy. Nie ma się co dziwić że przy uderzeniu w tyczkę ( czyli samochód lub budynek ) na placu egzamin jest przerywany. Egzaminator po przez plac ocenia czy potrafisz jakkolwiek kręcić kierownicą i patrzeć w lusterka. Jeśli nie ogarniasz podstaw to nikt nie jest wariatem żeby wyjechać na miasto gdzie dla takiego delikwenta to już w ogóle kosmos, bo samochody są w ruchu i nie mają 5cm obwodu.

No tak, przed 19 stycznia egzaminatorzy byli wariatami ?

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

U mnie też te kijki są pechowe,zawsze o nie zachaczne

To nie kijki są pechowe tylko Twoje umiejętności są niestety jeszcze zbyt małe.
Co do uderzenia w tyczke... musicie sobie uświadomić że tyczka jest na egzaminie zastępczym wyznacznikiem toru jazdy imitującym pojazd lub inny obiekt. Wiadomo że na egzaminie nie postawią 2 samochodów podczas parkowania równoległego przy egzaminowaniu osoby która może nie mieć pojęcia o jakiejkolwiek technice jazdy. Nie ma się co dziwić że przy uderzeniu w tyczkę ( czyli samochód lub budynek ) na placu egzamin jest przerywany. Egzaminator po przez plac ocenia czy potrafisz jakkolwiek kręcić kierownicą i patrzeć w lusterka. Jeśli nie ogarniasz podstaw to nikt nie jest wariatem żeby wyjechać na miasto gdzie dla takiego delikwenta to już w ogóle kosmos, bo samochody są w ruchu i nie mają 5cm obwodu.

No tak, przed 19 stycznia egzaminatorzy byli wariatami ?

Byli kaskaderami, bo to nie oni dawali szanse, tylko przepisy. Jednak po takim wątpliwie zaliczonym przejeździe na placu egzaminator jak wiadomo szybko czekał na jakże oczywisty błąd ze strony zdającego, i taki egzamin słusznie przerywał.

ja zdawałem kilka lat temu i kiedy przy parkowanie wyszedłem obrysem auta po za linie uwalono mnie. to tak jakby linie były ścianami, walisz w ścianę nie zdałeś, dziekuje do widzenia zapraszamy do kasy:D

mi tez kazał łuk dwa razy robic bo hamulce wczesnie braly i zatrzymalam sie z przodu za szybko

U mnie to raczej stres robi swoje,przed egzaminem robiłem plac i miasto,wszystko perfekt wychodziło,a na egzaminie dupaa

ja to juz sie zastanawiam jak to wyglada z calym zestawem.Ponoć na luku jest malo miejsca

Z zestawem masz szerszy łuk, miejsca jest spory zapas

tak ale tył ruchomy to juz wyzsza szkola latania