W Anglii z parkingami nie jest trudno - tylko za te przy autostradzie (Services) musisz płacić - drogi oznaczone literą M (Motorway). Oczywiście płacisz przed rozpoczęciem pauzy. Do 3h jak stoisz na parkingu jest on bezpłatny. Płacisz w kasie.
Na drogach typu A masz często zatoczki, tam często gęsto zjeżdżają z autostrady i kręcą pauzę. Jak z bezpieczeństwem na tych A to nie wiem, mi na Services pocięli plandekę.
Warto zaopatrzyć się w dobry atlas Wielkiej Brytanii, tam w spisie miejscowości masz podane kody.
W samych miastach czasem trudno o parking, ale zawsze jest gdzieś zlokalizowany płatny parking dla ciężarówek. Aha nie zatrzymuj się pod żadnym pozorem przy krawężniku, wzdłuż którego jest namalowana żółta linia - bezwzględny zakaz zatrzymywania. To samo na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną - jak wjedziesz na skrzyżowanie i będziesz stał na
żółtej "kratownicy" a zmieni się światło na czerwone i Ty będziesz dalej tam stał, możesz liczyć się z tym, że przyjdzie na firmę zdjęcia z mandatem do zapłacenia.
Nie rozumiem, dlaczego twierdzisz, że możesz coś źle obliczyć. Rano, jak startujesz piszesz godzinę startu, albo na kartce w zasięgu wzroku czerwonym długopisem piszesz godzinę, przed którą musisz się zatrzymać i ot cała filozofia.
Z tego co piszesz to raczej nie czujesz się na siłach żeby jechać samemu. Jeśli ja bym miał takie obawy, odpuściłbym to sobie i szukał czegoś innego. Chyba, że chcesz się uczyć na własnej skórze.
I nie doszukuj się problemów tam, gdzie ich nie ma - jeśli czegoś nie wiesz zawsze możesz podejść na parkingu i zapytać jakiegoś starszego kierowcy. Ugryźć Cię nie ugryzie, a z pewnością (o ile nie będziesz zgrywał cwaniaczka) Ci pomoże.
Ja osobiście w Anglii czułem się bardzo dobrze. Bardzo dobrze mi się jeździło, drogi oznaczone świetnie, ludzie uprzejmi (słynna angielska "flegma"). Teraz jak jest z ruchem na drogach - nie wiem. Z chęcią bym się tam przejechał, żeby sobie poprzypominać. No i ten typowy, brytyjski akcent w radiu BBC
Możesz powiedzieć o jaką kratownice Ci chodzi? Jeżdżę bardzo dużo po UK, ale jakoś nie mogę skojarzyć.
Co do autora tematu nie jeździj też bus pasem, łatwo go zauważyć, bo jest napis na ulicy bądź jeszcze jest na czerwono pomalowany. Anglii nie ma co się bać, choć moja pierwsza trasa była do UK to miałem nie małe obawy, ale dałem sobie rady i po Anglii jeździ mi się najlepiej