Czyli chciałbyś być, jakby to określić tak "liniowcem busiarzowym"
?
Szukać musisz w stogu siana bo roboty na B z pominięciem dystrybucji i spożywki jest tyle co nic. Jak już busem na zagranice to przeważnie musisz pozamiatać trochę w tyg po spedycjach. Jak Ty to byś chciał bo ja nie rozumiem. Ładujesz się z punktu A w kraju i jedziesz do punktu B za granicą i wracasz ?
Ja pracowałem w firmie rozwożącej części po dealerach samochodowych. Ładowało się 10-15 pkt o 8 wieczorem i ogień. Trasy po 500 - 600 km. Ja cały czas robiłem tą samą po pewnym czasie. Później mnie już k**ca brała. Śnieg, deszcz, mróz, wiatr czy inne g*wno i trzeba było przyjechać rozładować samemu. Nieraz przerzucić pół auta bo paczki brakowało, żeby się na końcu dowiedzieć, że jej w ogóle nie ma. Bywały punkty na zadupiach, że trzeba było samemu wszystko po otwierać zrzucić pozamykać itd. Kończyłem trasę np w Toruniu i musiałem jeszcze 200 km do domu wracać z ostatniego punktu. Płatne od km. Straciłeś gdzieś czas po drodze to musiałem zapi*** bo do 7 rano musiał być ostatni dealer zdany. Non stop obcięcia za paliwo bo norma była ok ale na jazdę do 80 km/h.
Bus to dla mnie takie g*wno, że więcej do tego nie wejdę. Uparłem się na ciężarówkę, nie poszło mi. Miałem kilka ofert pracy na busa ale podziękowałem. Chcę mieć coś takiego jak czas pracy. Na busie jakby mogli to by Cię za kółkiem trzymali 24h.