"Spiąłem pośladki" i tak oto mamy CZII.
Zakupy na Żarskiej i gnamy dalej do granicy nic się nie działo. Przejechaliśmy granicę, patrzę na lewo a tam chłopcy BAG'owcy czatują w krzakach:D Chwile później serce mocniej zabiło, powodem było lambo, które przeszło jak strzała
Kilometry ubywały, zaczęły się górki, ale na naczepie nie całe 6 ton, więc nie było o czym mówić
Naszym planem było dolecieć do Autohof Berg, na A9, udało się. Pochodziliśmy, przeszliśmy się do sklepu z gadżetami, zakupili koszulkę i ręcznik, ja poszedłem robić foty TIR-ów (było co focić), a Kamil otworzył piwko i bawił się navi
Chwilę jeszcze pogadaliśmy, wyglądam przez firanką a tam nadjeżdża Scania "Donslund", oczka się zaświeciły, aparat w rękę i idziemy. Ogólnie ustawiły się 3 kozackie ciężarówki obok siebie więc było co fotografować. "Pofociłem" i poszliśmy spać. Wstajemy, godzina 2'ga, kawa i lecimy dalej żeby podlecieć co nieco, bo zbliżał się zakaz. Droga przemijała, trochu się zagadaliśmy no i po prostu zapomnieliśmy, że zakaz tuż, tuż. Dolecieliśmy do "dzikusa" i tam spędziliśmy weekend.
CzIII już wkrótce
A teraz fotki: