Mi było dane zdawać w Radomiu B, C i E. Z tym, że C i E już się zdaje w innym ośrodku. Był tu gdzieś temat o nich chyba, tam dawałam relacje. Nie wiem jak przez te 2 lata się pozmieniało, ale "za moich czasów" było dobrze. Egzaminatorzy - pierwsze podejście do E, godzina taka, że WORD już powinni zamykać, egzaminator z syndromem "żona mi nie dała wieczorem, a poza tym to późno i muszę na obiad", zakończyło się więc najdroższymi 2km w życiu
Drugi - spoko człowiek, miły i uprzejmy. Wiadomo, trzeba umieć jeździć, ale nie odniosłam wrażenia, żeby mnie tam ktoś próbował na siłę usadzić. A egzaminator z "C" to już w ogóle człowiek tak miły. Poszukam kartek z nazwiskami.
C za 1 razem, E za drugim.
Z "E" byłam m.in. na rondzie przy dworcu PKS, standardowo rondko koło Statoila i to przy wylocie na Rzeszów, skrzyżowanie 1905r i Maratońskiej.
_________________
"Uwielbiam swój zawód. A kto swojego nie lubi, ten sam sobie winien."
http://kierowniczka.blogspot.com/ - Blog Dziewczyny w Ciężarówce