Kalkulacja ceny

Witam.

Potrzebuję skalkulować zryczałtowaną wysokość stawki za usługę.

Nie chodzi tyle o czysty transport co o "pracę technologiczną" urządzeniem w jaki jest wyposażony samochód(typu: hakowiec, asenizacja, hds itp.). Zazwyczaj praca takim urządzeniem jest wkalkulowana w cenę transportu, bo to jest integralna jego część. Tutaj ma być odwrotnie, to samochód ma stanowić uzupełnienie urządzenia.

Jak to policzyć, co przyjąć do wyliczeń? Oprzeć się na stawce jaką samochód robi normalnie na godzinę? Ciężko policzyć koszt pracy samochodu w tym trybie. Jak takie rzeczy kalkulujecie?

Zastanwiam się jeszcze czy stawka musi być zryczałtowana, czy powinna być liczona na godziny? Chodzi o przewiezienie konkretnej ilości towaru "w miejscu", ale w zależności od zastanych warunków może to trwać 1h, a może 3h.

prowadząc szkolenia na operatorów żurawi przenośnych (HDS) wynajmuję takie auto i płacę 100zł/h + 50zł za dojazd, w razie więcej niż 3h nie płacę dojazdu.
tak traktowany jest klient detaliczny.

pracując przy budowie AOW będąc klientem, który bierze maszynę na dłużej oczywiście cena za godzinę jest inna, nie płacę za dojazd, a w razie awarii podwykonawca ma 1h aby podstawić coś na zastępstwo.
po prostu - duży może więcej.

A od drugiej strony - jak jest kalkulowana ta cena?

nie wiem, mnie zawsze uczono, że muszę znać koszty własne, powiedzmy że przeniesiemy to na transport, jeżeli wychodziło poniżej jakieś kwoty za kilometr np. 2,80zł/km; eksport z importem i dojazdami, to lepiej, aby auto stało na bazie.

jednak gdy pracowałem przy AOW i zima przycisnęła przewoźników wywrotkami, to tak zaczęli walczyć między sobą cenami, że na trasie gdzie moim zdaniem granica opłacalności była 19 groszy za tonokilometr doszli do 17 groszy.
ale gdy we wrześniu ruszyły przewozy dla rolnictwa, to za 20 groszy nikt nie chciał jechać.

w mojej ocenie trudno porównać i prawidłowo ustalić cenę dla różnych typów urządzeń.
np. w przypadku hakowca odbierającego odpady to nie praca urządzenia wpływa na cenę tylko "co znajduje się w pudle " które ładuje hakowiec.
podobnie ma się sprawa z pojazdem asenizacyjnym gdzie jest ustalona "przez miasto" stawka za odbiór ścieków i za X m3 wytwórca odpadu musi zapłacić.
z HDS jest jeszcze inaczej - np. mój kolega dolicza za załadunek lub rozładunek uzgodnioną stawkę, ale głównie zarabia na kilometrówce podczas przewozu ładunku, a HDS jest tylko dodatkiem i wygodą bo nie czeka na dźwig.

jednak w przypadku każdego z tych urządzeń (hds, hakowiec) pewne koszty są stałe np, UDT, czy obowiązkowe przeglądy co 6 miesięcy (chyba tak było).

Co do kalkulacji ceny tego typu urządzeń musisz znać własne koszta wykonania danej usługi. Aby znać koszty usługi musisz policzyć koszty stałe, plus koszty zmienne. Do kosztów stałych musisz zaliczyć cenę paliwa, opłacenie pracownika, ubezpieczenia, odbiory UDT, koszt zużycia maszyny (naprawy elementów zużywających się), amortyzacje jeśli pojazd jest nadal spłacany (rata leasingu, kredytu itp). Do kosztów zmiennych musisz zaliczyć uszkodzenia nie brane wcześniej pod uwagę (czyli naprawy przeciętej opony, uszkodzenie węży ciśnieniowych, szukanie zastępstwa w razie choroby pracownika itp.). Ogólnie jest to podział typu 100% cena wyjściowa, koszty stałe to 65%, koszty zmienne 20%, zysk to max 15% przy czym ilość procentów może zmienić się w raz z zakończeniem usługi. Te kalkulacje i tak nie mają większego znaczenia bo i tak rynek usługowy ustala cenę. Jeśli jest mało tego typu urządzeń na rynku cena rośnie, a na odwrót to maleje. Ceny są w większości podawane w roboczo godzinach na tego typu usługi, bo nikt Ci nie zapłaci ryczałtu stałego (jeden wyjątek jeśli rynek na usługę szybko się zmienia to usługo biorca woli ryczałt). Jak przedmówcy napisali każde z tych urządzeń będzie miało inną cenę ze względu na czas pracy i zużycie podzespołów. Życzę powodzenia w dobrej kalkulacji .

jak już skalkulujesz tak jak napisał Wilk 09 czyli według zasad ekonomii sprawdzasz jak ma się to do ceny rynkowej i stwierdzasz, że jesteś droższy o 40% od konkurencji.

Cytuj:

jak już skalkulujesz tak jak napisał Wilk 09 czyli według zasad ekonomii sprawdzasz jak ma się to do ceny rynkowej i stwierdzasz, że jesteś droższy o 40% od konkurencji.

...i że ten tańszy od Ciebie konkurent kupił właśnie nowe A8. I dopiero wtedy zaczniesz kalkulować