bicie kół

Witam,

dziś wymieniłem opony w premiumce z przodu. Sprowadzona z belgii było straszne bici, az drgania kabiny całej. pojechałem wywazyc koła, poszło 1,6kg ciezarków na 2 koła ale wulkanizator powiedział że opony musza być uszkodzone bo na wyważarce jak sie koło obracało to ponona skakała jedna więcej druga trochę mniej. Po wyważeniu było trochę lepiej ale w kabinie dalej były drgania. Kupiłem więc nowe kormorany na przód. Okazało sie jak sciagneli koło że byl proszek w kole do wywazania wiec teraz to nie wiem czy przyczyna bicia był ten proszek, może złej jakości był czy faktycznie wadliwe koło. Bieżnik by dasyc wysoki nawet ale opony z 2006 r może niepotrzebnie kupowałem nowe. Myślicie ze to wina tego proszku czy cos jeszcze?

no toś trafił na serwis , półtorej kilograma na wyważenie ? jeżeli na koło idzie 400gramów należy się zaniepokoić i przemontowac na oponę na feldze wyważając próbnie najpierw samą felge dla pewności, 500g to już jest kłopot, a tak jak miałeś po 800g to jest wręcz niedopuszczalne jesli ktoś ma jakąkolwiek etykę zawodową. Być może opony były uszkodzone skoro auto z handlu ale dobrze kminisz : NIE WOLNO wyważać z proszkiem w środku tym bardziej, że ten zaczyna pracować od 40km/h, więc każdy następny pomiar dokonywany zmieniał wartości na wyważarce (nie zauważyli, że im wartości pomiaru skakały ?). Proszek należało usunąć przed wyważeniem.
Załóż poprzednie opony na proste felgi i sprawdź.

Cytuj:

no toś trafił na serwis

bo prawda taka, że wulkanizacji ci u nas dostatek, ale fachowca ze świecą szukać.

niestety nie zdazylem sprawdzic bo założyłem juz nowe a o proszku w oponie dowiedziałem się jak juz kupiłem wczesniej nowe opony

Cytuj:

niestety nie zdazylem sprawdzic bo założyłem juz nowe a o proszku w oponie dowiedziałem się jak juz kupiłem wczesniej nowe opony

bywa i tak, trudno, może dojeździsz na czym innym

Cytuj:

Cytuj:

no toś trafił na serwis

bo prawda taka, że wulkanizacji ci u nas dostatek, ale fachowca ze świecą szukać.

prawda jest Twojsza, smutna ale prawdziwa. Generalnie to woda na młyn dla nas ale wiąże się to z cenami. Zaczęli (w każdej branży gdzie byś nie zerknął) wojny cenowe. Transport w pewnym okresie odczuwał i odczuwa to najbardziej. Jeden przez drugiego coraz niżej a na końcu tego łańcuszka jakościowego jest serwisant i klient. U nas odwrotnie jest drogo ale musi być super jakość i tyle czasu dla klienta ile jest potrzebne. Nie ma sensu na poprawki i reklamacje, za pierwszym razem ma być zrobiona top jakość. Klienci wracają i polecają. Nie wiem kiedy inni to zrozumieją ale dla mnie mogą się tłuc między sobą o 10zł

http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... iness_news

nic dodać nic ująć