kiedy trzeba zakładać plandekę na wywrotkę a mandat

witam jeżdżę na co dzień wywrotką mam mana 6x6 wysokie podwozie i kiper SKIBICKI też wysoki,jak załaduję 15 ton to mam w bortach.mam pytanie czy są jakieś kruczki które umożliwiają niezakładanie plandeki.staram się zakładać za każdym razem,ale czasem mam takie krótkie kursy 2-3 km od bazy ale przejeżdzam przez główną drogę.Mam jeszcze pytanie miałem takie zdarzenie ,jechałem mańkiem plandeka przykryta zatrzymuje mnie kobitka że kamień jej spadł z góry wezwała policję ja mówie że to nie możliwe.dali mi mandat i punkty.czy to prawda że jak nie przyjmę mandatu i pójdę do sądu to punktów nie będzie tylko mandat.

Cytuj:

art. 61 ust. 5 ustawy z 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym ładunek sypki może być przewożony tylko w szczelnej skrzyni ładunkowej, zabezpieczonej dodatkowo odpowiednimi zasłonami uniemożliwiającymi wysypywanie się ładunku na drogę.

Ładunek sypki jak każdy inny ma być tak przewożony żeby go nie zgubić, i nie zagrażał innym.
Jest różnica w przewozie piasku, i np kamienia 80-120.
Wiadomo że piasek trzeba przykryć, ale już kamień którego nie widać zza burt niekoniecznie, choć wiele zależy od policjanta na którego trafisz.
Ogólnie lepiej zaciągać plandekę niż płacić, unikniesz też takich sytuacji jak poniższa.

Cytuj:

plandeka przykryta zatrzymuje mnie kobitka że kamień jej spadł z góry

Jeśli miałeś szczelną skrzynię i plandekę, czystą półkę z tyłu i chlapacze to dałeś się naciągnąć
Nie powinieneś mieć ani mandatu, ani punktów.
Kiedyś w "stop drogówka" był podobny przypadek, gdzie policjant stwierdził że nie ma pewności że to kamień z tego auta uszkodził szybę, samochód spełnia wszystkie wymagania i sprawę posłał dalej.

Cytuj:

jak załaduję 15 ton

15t na 6x6? Chyba trochę za dużo oficjalnie?
Moje 8x4 z hydroburtą ważyło 15700, więc legalnej ładowności zostawało 16 z hakiem

a jak z tym mandatem jak nie przyjmę i trafi to do sądu to nie będę miał punktów?

W momencie kiedy policjant kieruje sprawę do sądu punkty karne i tak zapisują się od razu u Ciebie na koncie. Dopiero w sądzie jest rozstrzygnięcie czy Ci zdejmą te pkt. czy zostawią
(jak jesteś winny pkt oczywiście zostają)

Cytuj:

Kiedyś w "stop drogówka" był podobny przypadek, gdzie policjant stwierdził że nie ma pewności że to kamień z tego auta uszkodził szybę, samochód spełnia wszystkie wymagania i sprawę posłał dalej.

Masz może link do tego odcinka? Niestety, ale nie mogę znaleźć o który chodzi, bo nigdy tego nie oglądałem na bieżąco.

jak mnie zatrzymali to się oriętowałem w temacie ale zdania były podzielone ,ale większość mówiła żeby nie przyjmować mandatu tylko iść do sądu.wszyscy mówili że jak do sądu pójdę to tych nieszczęsnych punktów nie będzie . :>

A ja byłem w sądzie, bo jeden dupek nie przyjął mandatu jako sprawca kolizji. Sąd już na początku stwierdził, że będzie na współwinę i dopiął swego. Dostałem i mandat i punkty, sąd twierdził że nie może bez punktów.
Ale to dupa nie sędzia był.

I przypadkiem nie nastawiaj się na sprawiedliwość w sądzie. Tam każdy gada najróżniejsze głupoty żeby tylko wyszło na jego, a sędzia wydaje taki wyrok żeby potem nikt się nie odwołał i mu statystyk nie psuł .

Miałem parę delikwentów chcących naprawić swoje szyby z mojego OC ... w 2 przypadkach trafili ,ze wiozłem piasek 0-2 , jednemu fleciuchowi wszedłem na auto wziąłem garść piachu i ile sił trzepnąłem tym mu w rzekomo uszkodzoną szybę - nie zostawiło śladu ... Zaczął inaczej gadać od razu ...
Ale jeden przypadek miałem który skończył się policją - oczywiście inteligent, kierowca ciężarówki, który przez 10km trzymał mi się na ogonie zachowując bezpieczną odległość 2 m ... ale baran nie widział,że naczepa była pusta ... Przyjechała policja, wziąłem smerfa, zaprowadziłem na tył naczepy, pokazałem błotniki,chlapacze,czystą półkę i kazał mi jechać dalej, a mądrali zadał pytanie czemu ta opona na naczepie jest łysa ... jak się skończyło nie wiem, ja pojechałem dalej...

Za leżące kamienie czy inne bajery na drodze odpowiada zarządca drogi a nie kierowca, jeśli strzeli coś z pod koła (sam dwie szyby tak straciłem) to wzywasz policję, a później idziesz do zarządcy drogi i z jego ubezpieczenia to idzie a nie Bogu winnego kierowcy, ale jak się dasz to łatwiej z Ciebie to ściągnąć...