W jaki najlepszy sposób rozliczyc kierowcę ?

Witam,

W jaki sposób rozliczyć kierowce ze wszystkich wymaganych jego rozliczeń co używać i co wchodzi w grę rozliczania. Proszę o fachową podpowiedź.

Pozdrawiam,
Mikołaj

Najlepiej to zwyczajnie i po prostu, uczciwie. Czyli tak jak to przewiduje prawo.

Podstawa, diety, ryczałt i wszelkiego rodzaju premie (jak o czymś zapomniałem, to niech ktoś dopisze)

ale powiedzcie mi Panowie jak odnosicie się do tego:
zatrudniacie się u gościa za powiedzmy jakąś stawkę nie dziadowską, ale również nie idealną, ot takie coś średniego.
ale pracodawca zdobywa klienta i zaczyna się dobrze dziać z firmowymi finansami.
czy w takim wypadku wystąpilibyście do szefa o podwyżkę?

Jeżeli ja bym wykonywał te zadania ? Te, dzięki którym - jak to określiłeś - poprawiły się finanse firmy - to jak najbardziej tak .
Zależy jeszcze o jakiej i jakiego typu podwyżce mówimy ?

stawki są bardzo kiepskie a jak widac poprawę fiasową w firmie to pewnie szefostwo wźieło kredyt żeby jakoś sobie radzic.

Cytuj:

Jeżeli ja bym wykonywał te zadania ? Te, dzięki którym - jak to określiłeś - poprawiły się finanse firmy - to jak najbardziej tak .
Zależy jeszcze o jakiej i jakiego typu podwyżce mówimy ?

to jest jasne i logiczne.
ale gdyby na skutek sytuacji na rynku zatrudniający Cię gość zaczął tracić dobrych klientów, za zlecenia zaczęłyby dawać mniejszą kasę, czy wówczas wystąpiłbyś o mniejsze wynagrodzenie?

oczywiście pomińmy patologie jakie występują w firmach nieuczciwych pracodawców i zastanówmy się.

pieniądze w firmie usługowej biorą się ze zleceń, a tutaj bywa różnie, czasem jest robota lepsza, czasem gorsza.
pracownik chętnie brałby udział w konsumpcji części zysku, ale w razie gorszej koniunktury nie chce ponosić ryzyka.
niektóre firmy duże mające powiedzmy 100 klientów lub wielobranżowe, gorszy okres w jednym sektorze nadrabiają lepszą kondycją w drugim, ale małe firmy nie mają takiej możliwości.
przykładem mogą być nasze kopalnie, gdy był tłusty okres górnictwa ich związki zawodowe nie myślały się z nikim dzielić kasą czy pomagać innym (np. gdy w 2008 roku był kryzys w transporcie i kilkanaście tysięcy pracowników, głównie kierowców straciło pracę), ale gdy teraz ich kopalnie leżą oczekują od innych gałęzi pomocy.
tak jest w innych dziedzinach, z jak dużym uznaniem przyjmujemy wiadomości o samorządowcach, którzy sami obniżają swoje wynagrodzenie, gdy kondycja finansowa zarządzanej gminy, miasta jest w opłakanym stanie.

dlatego też wynagrodzenie pracownika to kompromis między jego interesem, a pracodawcą.
pracodawca chce (oprócz zachowania zysków) zachować pewność, że w razie gorszej koniunktury nie będzie dopłacał do interesu więc zaniża wynagrodzenie pracowników, tak aby jednocześnie zatrudnić jako takich fachowców, natomiast pracownik chce maksymalnego wynagrodzenia bez względu na sytuację firmy.

efekt jest taki, że pracodawca rozwiązuje to w różny sposób:
1. część wynagrodzenia uzależnia od wypracowanego przez pracownika dochodu,
2. część wynagrodzenia płaci pod stołem,
3. płaci najmniej jak to jest możliwe.

gdy zastanawiamy się jak chcielibyśmy być wynagradzani, zastanówmy się jak my byśmy wynagradzali pracowników i z czego.