Badania lekarskie

Witam,

w związku z tym, że całkiem niedawno wpadłem na genialny pomysł zrobienia kat C, CE i KW musiałem jak każdy kandydat udać się na badania lekarskie i psychotesty.

Wszystkie kwity skompletowałem, udałem się więc do wydziału komunikacji, załatwiłem PKK, poszedłem na kurs kat C, wczoraj zdałem egzamin.

Idę sobie dzisiaj do wydziału komunikacji załatwić PKK na CE coby dalej ruszyć z planem. Przesympatyczna urzędniczka informuje mnie, że zaświadczenie od lekarza muszę poprawić bo jak zdam CE to tak jakby w gratisie dadzą mi BE, ale lekarz zaznaczył na zaświadczeniu, że : "nie ma przeciwwskazań do kierowania pojazdami mechanicznymi, do których jest potrzebne prawo jazdy kategorii C, C+E czyli drugi blok kategorii z zaświadczenia. Zabrakło tutaj zaznaczonego bloku pierwszego, w którym znajduje się kat B, BE.

Skoro kiedyś robiłem badania lekarskie na B (w 2005 roku) i lekarz wystawiał mi zaświadczenie do kategorii B to niejako w tym samym bloku kategorii znajduje się też BE, więc po co mi kolejne zaświadczenie i skąd ta afera? Nawet jakby nie biorąc pod uwagę tego badania z 2005 roku to na nowych badaniach skoro nie ma przeciwwskazań do C i CE to czemu miałyby być do B i BE ?

Urzędniczka się upiera, że muszę donieść nowe badania a lekarz twierdzi, że to bzdura no ale i tak muszę do niego się wybrać.

Czy faktycznie prawo obowiązujące w naszym kraju jest tak poronione ?

Jak dla mnie porażka. Mając C+E możesz poruszać się pojazdami takimi jak B+E, bo kategoria jest 'wyższa'. To tak samo jak teraz jest AM=B, B=T, T+E=C+E... W ogólnie nie rozumiem zasadności tych badań, to tak jak byś miał wbite prawo jazdy C1 i C jednocześnie. Jak dla mnie jest to naciągniecie na koszty tylko nie wiem jaki udział ma w tym Wydział Komunikacji.