Raczej mało,bo po pierwsze napewno nie jest to tanie w zakupie i pozniej przy zużyciu elementów itd w wymianie.A po drugie z tego co słyszałem to jest około 200kg różnicy w masie,co w przypadku wszelkiej maści transportów ''od tony'' raczej odpada-cysterny,wywrotki,silosy...itd. A co do tego całego pozostającego nadal pod znakiem ''?'' układu I-torque,to moim zdaniem jeśli faktycznie realna byłaby redukcja spalania dochodząca do 10% to gra warta świeczki.Zaoszczędzone kwoty mogą przemawiać dorzucić trochę Euro do raty leasingu,kredytu,wynajmu...
P.s.:poza tym wiele firm obecnie użytkuje sprzęt do 3 lat i wymiana na nowy,a dziś większość producentów oferuje w tym czasie full service,więc rzekomo mogą spać spokojnie,niech się martwią ci co po nich odkupią takie auta...