Jaki tachograf

Witam mam pytanie wiem że powinienem założyć nowy temat ale za bardzo nie mam czasu.może podpowiecie coś.jutro rano jadę na wymianę tacho cyfrowy.który polecacie stoneridge nowy model czy siemens.który bardziej praktyczny pod kątem wpisów manualnych i obsługi codziennej.

Tylko Stoneridge

Chcesz mieć "kolorowy zawrót głowy" weź Stoneridge. Ja bym brał Siemens'a (VDO). Prosta obsługa, jasne komunikaty.
Wystarczy popatrzeć ilu producentów ciężarówek daje na pierwszy montażu jaki tachograf. A Stoneridge daje tylko Scania. No, ale to jest SCANIA.

Cytuj:

A Stoneridge daje tylko Scania. No, ale to jest SCANIA.

Mamy fabrycznie Stoneridge w TGLu z 2007. Jeden z pierwszych modeli Stone, z jakimś dziadowskim softem.

W Iveku mam jakieś najnowsze VDO. Fajnie pokazuje wszystkie dane pomocne kierowcy, tylko ciężko wyuczyć się tych piktogramów. Mało intuicyjne.


Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

A to przepraszam, nie wiedziałem - moja pomyłka. Ja miałem MANa TGA z przełomu 2007/2008 i tam był wrzucony Siemens. Jak zresztą w Volvo, Iveco, M-B, czy Renault, DAF.

Może to wynikać z indywidualnego zamówienia przez Słowaka.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

ile tachografów tyle opinii ,ale dzięki dzięki.

Cytuj:

Chcesz mieć "kolorowy zawrót głowy" weź Stoneridge.

Możesz rozszerzyć tą myśl?

Jeśli tacho to na pierwszym miejscu Stoneridge bajera urządzenie, na drugi miejscu VDO a jeśli Siemens to ten na "nowszym" oprogramowaniu.

Nie wiem co ma Marcin na myśli ale jak miałem w Iveco VDO to gdy na tacho miałem 4.40 jazdy to było 4.40 na wydruku. W Scanii mam Stoneridge i gdy stanąłem kiedyś na 4.44 to na wydruku miałem 4.50
Początki miałem trudne bo VDO jest bardziej intuicyjne moim zdaniem. Teraz przywykłem. Nie wiem jak w nowszych ale najbardziej poronione dla mnie jest robienie wpisu manualnego... Wpis na 24 h od wyjęcia, później edycja i dopiero można resztę. Coś źle robię czy tak każdy ma?

Cytuj:

Możesz rozszerzyć tą myśl?

Taki jest "fantastyczny" ten tachograf (Stoneridge), że nawet inspekcja ma problemy z odczytaniem z niego danych. Nie wspominając o jakimś dziwnym wprowadzaniu wpisu manualnego. A jeździłem z tym ustrojstwem półtora miesiąca i przyznam się, że po pierwszym tygodniu miałem go dość. I był to tachograf zamontowany w miejsce uszkodzonego VDO, który odmówił posłuszeństwa w wyniku zaniedbania okresu wymiany baterii.

Zgadzam się z Użytkownikem.Sam posiadam takie badziewie u siebie i aby nie wykonywać wpisów manualnych,kartę wyjmuję tylko raz w miesiącu aby zczytać kartę.

Sukces?Trzy dni i średnia do 100 przejechanych kilometrów na dniówkę.Gorzej niż pekaesiarze z biedronki

1 generacje Stoneridge faktycznie wyglądały jak z epoki kamienia łupanego, każda kolejna jest ok.

Głupia wymiana kart zajmuje 20 sekund, gdzie dla VDO to jakieś 5 minut.

Cytuj:

1 generacje Stoneridge faktycznie wyglądały jak z epoki kamienia łupanego, każda kolejna jest ok.

Głupia wymiana kart zajmuje 20 sekund, gdzie dla VDO to jakieś 5 minut.

Tyle że jest różnica miedzy VDO a Siemensem...

Cytuj:

Cytuj:

Możesz rozszerzyć tą myśl?

Taki jest "fantastyczny" ten tachograf (Stoneridge), że nawet inspekcja ma problemy z odczytaniem z niego danych. Nie wspominając o jakimś dziwnym wprowadzaniu wpisu manualnego....

Stoneridge fajnie wszystko wyświetla. Ja z wpisami manualnymi nie mam problemu, bo pyta czy pauza do teraz to klikam tak. Ale jeśli trzeba wpisać czynności to siemens dużo łatwiejszy.
Użytkownik, ja mam Stoneridge w nowym manie TGX.

wybór był jeden stoneridge.cena simensa i stone ta sama ,ale w/g montującego potrzeba by ciągnąć drugi sygnał do siemensa a w stone można tę czynność pominąć odpowiednio klikając w ustawieniach.oczywiście mówimy tu o pełnym legalu..pierwsze wrażenia pozytywne.nawet bardzo.Dzięki wszystkim za opinie.

Ładnie Ci będzie wszystko odliczać: czas jazdy, czas pracy, czas tygodniowy, dwutygodniowy. Uwzględni wszystkie jazdy na 10h i skrócone odpoczynki. Jak cenowo wygląda taka wymiana tacho?

tachograf-2300pln
legalizacja-250
obsługa-50
protokół-50pln.
Ceny netto.razem brutto 3200 wyszło.w grę wchodziła jeszcze wymiana impulsatora 420pln. ale monter uznał że nie ma potrzeby.powiedział że w razie kłopotów przy kontroli to i tak on ostatecznie odpowiada za to.POWIEDZIAŁ:przepis jest jeden a każdy interpretuje go po swojemu.