Euro 5 na kraj

Witam,
Obecnie latam na kraju Scanią R420 z manualem, euro 4.
Niestety scania się sypie. Przebieg lekko ponad milion. Ostatnio wypadły mi 2 zęby w moście.
Dodatkowo sporo spali (30l i więcej). Wtryski są do robienia a powiem wprost.
Wg. mnie nie warto inwestować w nią więcej. Most zrobię bo cały czas w użyciu ale dalej to euro 4.
Niestety viatoll ciągnie i chcę zniwelować chociaż ten koszt.

Obecnie do np. Radomia wychodzi mnie przy euro 4 koszt 110zł. Mógłbym jechać trasą inną niż s8/a1 i przez Opoczno, ale wówczas czas jazdy znacząco się wydłuża i spalanie też wzrasta. Więc po prostu wybieram to co korzystniejsze.

Przy euro 5 ta sama droga wyszłaby mnie 80zł co jest 30zł różnicy.
Niby tylko 30zł ale to są już realne oszczędności a to tylko 1 trasa.

Szukam czegoś sensownego co posłuży mi po pierwsze bezawaryjnie (i nie ukrywam że też czegoś co mniej spali).

Jeździłem wcześniej jako kierowca u kogoś to jeździłem:
MAN TGX (rozsypało się sprzęgło dopiero 1 050 000km, zawór od hamulcy 1 220 000 i została sprzedana przy 1 450 000)
Mercedes Actros MP3 (brak mocy, system NWW - niewidzialny wykrywacz wzniesień tzn. górki nie widzisz a już puchnie, spalanie w porządku, częste awarie)
DAF XF (auto w porządku, konie jakby słabsze w stosunku do MAN'a, brał olej, dziwne problemy z skrzynią)
VOLVO FH12 (nic się nie psuło, paliło zawsze podobnie, kabina beznadziejna, wygoda jazdy okej, moc okej, skrzynia igła)

Nie ma sprzętu idealnego a coś trzeba wybrać. Jakieś propozycje? Pytam szczególnie tych którzy mają auta swoje i wiedzą ile kosztuje ich eksploatacja.
Szukam czegoś sensownego cenowo, myślę że mowa o rocznikach okolic 2007/2008.
Euro 5, automat, moc ok. 420-460km, duża kabina.

Magnolia?

Wymieniasz auto z milionem które znasz na auto z milionem którego nie znasz. Zaoszczędzoną kasę na viatolu oddasz z nawiązką przy naprawie adblue.

Cytuj:

Wymieniasz auto z milionem które znasz na auto z milionem którego nie znasz. Zaoszczędzoną kasę na viatolu oddasz z nawiązką przy naprawie adblue.

W MAN od 800tys adblue nie pobierało Kontrolka owszem waliła po oczach ale nie tracił mocy.

Co sądzicie o scanii xpi? Mowa o e5 bez adblue.

Z racji że nigdy nie używałem prosiłbym o podzielenie się opinią dotyczącą Renault Magnum. Interesuje mnie 460 dxi euro 5.
Cena tych sprzętów nie odstrasza a z tego co wiem to podzespoły są volvo. Wiem wiem... ręce brudne non stop...

A jakim budżetem dysponujesz?

Scanie euro 5 bez adblue odrzuć, najgorszy silnik scani. Zresztą to widać po cenach jeśli zależy Ci na niskich kosztach, to przełknij tą mniejszą moc i szukaj actrosa według mnie. Fakt że te roczniki bezawaryjne też już nie będą.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

2007-2008 to nadal w wielu przypadkach E4. Jak chcesz odnowić "tabor" a nie tylko wymienić, to pewnie musisz dołożyć.

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka

Zapytałem jeszcze o renie.
Widzę że Renault Magnum z roczników 2007-2009 to już euro 5.
Co sądzicie o silniku 460 DXI ?
Spalanie, awarie, skrzynia itd.?

Nawet biorę pod uwagę premium 450dxi. Euro 5, automat, cena dobra, kabina słaba ale jak ma być bez awaryjne i mało palić to da się przeżyć.

Temat viewtopic.php?f=44&t=42407

Cytuj:

Szczerze mówiąc, to różnie z tym spalaniem bywa. Ale uśredniając można przyjąć że w przedziale 31-34 litry. Przykładowa trasa Magnum 460 w lipcu z Poznania pod Sztokholm z tonażem 15 ton na naczepie, przejazd po ładunek na pusto około 150 km, załadunek 19 ton do Brna i powrót z Ołomuńca do Poznania z ładunkiem 14 ton zamknął się wynikiem 31,5 litra. Kółko z centralnej Polski do Oslo i powrót na Dolny Śląsk 30,5 litra (w pierwszą stronę 6 ton, na powrocie 24 tony). Ale w warunkach zimowych rejs z Poznania do Falun w Szwecji i powrót (w obie strony z dużym obciążeniem- 23 tony i 25 ton) i wynik 36 litrów... Magnum 500 podobnie, można założyć te 33 litry. Ostatnio na kółku Poznań-środkowa Szwecja-Budapeszt-Poznań z tonażem cały czas około 16 ton zużycie na poziomie 32 litrów. Dodam, że oba auta w manualu, a 460-tka ma typowo autostradowe przełożenie 2,64.

Bardzo mało w wątku jest poruszona kwestia awaryjności, kosztów części itd.

W jakich pieniadzach to auto chcesz kupic?? bo to raczej istotne kryterium.

Myślisz kolego że inny samochód spali mniej niż 30 litrów na kraju? Poza tym co to za róznica w viatollu 30 zł? Nawet gdyby miesięcnie było 500 zł bo nie wiem ile tras robisz to jak kupisz innego trupa (bo 2007/2008 to trup) to na dzien dobry włozysz kilka tysięcy które po 30 zł różnicy w viatollu bedziesz odrabiał przez 5 lat. Jak masz dobry samochód do którego stosunkowo mało trzeba włozyc żeby dalej hulał to bez sensu kupowanie nowego/starego.

A skąd wiesz, jakie trasy, ładunki chłopak ma?
Jeździłem po kraju Actrosem MP3 i jakoś miałem średnie spalanie w granicach 28-30 litrów. W zimie zdarzało się ok. 31 litrów.
Nie podam jednoznacznego werdyktu, który będzie obiektywny. Moja stronniczość do DAFa ATe w "manualu" oraz całkowita niechęć do MANa TGA mogą dać wypaczony obraz.

W każdym aucie z roczników 2007/2008 będzie coś do roboty.
Pytanie tylko co i kiedy. Jak zle trafisz przy kupnie, to zamiast oszczędzić, to jeszcze dołożysz.
Nie wiem czy masz jakieś zaplecze, czy wszystkie roboty zlecasz do warsztatu.
Musisz sobie wziąć kalkulator i przeliczyć, ile km robisz, jakimo trasami i ile możesz oszczędzić na via toll w miesiącu. Ocenić stan faktyczny Twojego auta i czy lepiej doprowadzić go do stanu używalności, czy faktycznie lepiej wymienić.


Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Cytuj:

Jak masz dobry samochód do którego stosunkowo mało trzeba włozyc żeby dalej hulał to bez sensu kupowanie nowego/starego.

Znajomy ma Magnolię z 2007 czy 2008 r,automat, coś koło 800 tys. km przejechane, po zrobionym sprzęgle. Żeby ją kupić to wziął kredyt i spłaca coś po 1000 zł raty. Zachciało mu się nowszego auta to facet mu w salonie (Renault) powiedział, że jak ma zrobione sprzęgło i jest z tego auta zadowolony to niech nie szuka nowszego bo będzie tylko gorzej/ drożej...