parking pod domem

Witam, proszę o pomoc, posiadam firmę transportową i samochód ciężarowy ale nie mam dla niego miejsca, stawiam samochód przed posesją (nie ma żadnych zakazów), (brak parkingu w promieniu 40km)znając życie w w końcu ktoś się do tego przyczepi. Jest możliwość wydzielenia parkingu/ miejsca postojowego dla samochodu z naczepą? jakie warunki muszę spełnić i czego potrzebuje do wydzielenia takiego miejsca? wniosek do gminy? podpisy od sąsiadów? proszę o pomoc wole uniknąć mandatów i innych nieprzyjemności z tego powodu,

to że posiadasz firmę to nie upoważnia cię do parkowania "pod domem" - patrz prawo o ruchu drogowym
na terenie swojej posesji możesz coś takiego wydzielić pod warunkiem że MPZP to umożliwia.
ciekawe co zgłosiłeś do licencji - teraz mają się zabrać za sprawdzanie tych wszystkich "baz transportowych".
generalnie temat trudny i jeszcze bardziej słaby jak masz złośliwych sąsiadów lub ciebie nie lubią.

zakładając że sąsiedzi podpiszą zgodę to mogę złożyć wniosek do gminy?

Możesz, za stosowną opłatą masz prawo wymalować kopertę i postawić za dodatkową opłatą znaki zakazu/parkowania dla "innych".Wówczas, w razie złamania zakazu, masz prawo wezwać holownik i odesłać delikwenta . Wszystko to będzie działać, jeśli Twoje potrzeby nie będą kolidowały z ogólnymi przepisami o ruchu drogowym.

nie wiemy jaki to pojazd - ogólnie z przepisów PRD wynika zakaz parkowania w obszarze zabudowanym (poza parkingami) pojazdów ciężkich i długich ( to tak w skrócie).
by wymalować cokolwiek na asfalcie należy przedstawić projekt organizacji ruchu (parę złotych kosztuje) i tez nie ma gwarancji że przejdzie.
jak wcześniej pisałem to nie rozwiązuje problemu "bazy eksploatacyjnej" bo ta musi spełniać określone warunki (są w Ustawie o TD).
reasumując nie wróżę powodzenia twojemu pomysłowi proponuję poszukać innego terenu ( niemożliwe że nie ma jakiejś firmy czy nawet starego SKR czy PGR) i tam stawiać żelazko.

U mnie w okolicy wynajem miejsca dla zestawu to ok 200 zł/m-c, więc kombinowanie z wyznaczaniem miejsc to trochę robota na okrętkę.
Parkować byle gdzie w terenie zabudowanym nie wolno, więc byle sąsiad dzwoni i problem gotowy.

tanio ja na strzeżonym płacę 420+vat.

ja na PKS-ie płacę 260zł netto na miesiąc za miejsce,

do autora, będziesz potrzebował zezwolenie na wydanie pozwolenia na nakazowy zakaz korzystania z chodnika po lewej stronie w ruchu prawostronnym od godziny 18 do 6 rano podbity przez urząd miar i wiar z osobistą adnotacją naczelnika sklepu rybnego w Pułtusku i asygnatą dróżnika ze stacji Włoszczowa

To jest tak wszystko chore że nawet śmiać się nie chce już z tego. Na wszystko pozwolenie trzeba. Ja przez kilka lat przyjeżdzalem ciezarowkami pod dom. Nikt się nie przyczepil nigdy ale mi się mieści cały zestaw na podwórko. Sąsiad też przyjeżdżał tylko przy drodze stawał ale na swojej ziemi już to sąsiadka tak darla ryja że jej widoki zasłania(chyba do niego na ogród), że musiał się rozpinac na cpn i koniem do ogródka wjezdzac
Idzie ludzi zrozumieć gdyby ktoś codziennie im takim bykiem pod okna przyjeżdżał ale jeden weekend na dwa tygodnie to już trzeba mieć ze łbem trochę nie tak

Tylko to jest tak.
Ty postawisz gruza co 2gi weekend, a ktoś inny będzie dziennie o 3 rano pompował powietrze w premiumce dci bądź przytarga frigo na ciągłym. A i zanim odpali to postuka młotkiem po rozruszniku, żeby zatrybił.

Cytuj:

To jest tak wszystko chore że nawet śmiać się nie chce już z tego. Na wszystko pozwolenie trzeba.

to wcale nie jest chore ktos musi ustalać przepisy i ogólnie obowiazujące zasady(reguly) inaczej mielibyśmy anarchię a tego chyba nikt nie chce - wszyscy chcemy demokracji (tak mi sie zdaje - ale może jestem w błędzie), a demokracja to okreslone prawa i obowiązki.

Jak sobie kierowca chce postawić gruzawika pod domem czasami to można zrozumieć, ale prowadzenie firmy na chodniku to jest jednak przesada.