Cytuj:
Jeden stwierdził, że jak szuka auta do firmy to pierwsze i najważniejsze kryterium: dźwig palfinger. Drugi woził na kilku dźwigach, obecnie na Hiabie, ale najlepiej wspomina właśnie palfingera.
A mówili coś o cenach części? O pękających wysuwach? O zużywających się zębach na kolumnie? O padających odbiornikach radia?
W Polsce najpopularniejsze jest 4-5 marek. W latach 90-tych i początkiem dwutysięcznych królowały Hiaby i Atlasy (obecnie Terex). Później na popularności zyskały Palfingery (i do teraz tego się chyba sprzedaje najwięcej), aktualnie sporo idzie też HMF i Fassi (obie marki trochę tańsze, ale jakościowo bardzo w porządku). Niby najwyżej cenione są Hiaby i Palfingery, ale marka i kolor mają drugorzędne znaczenie. Najważniejszy jest stan, bo jak kupisz trupa to każdy cię puści z torbami. Każdy ma słabe strony, np. w hiabie jest to korozja, ceny części też potrafią wyrwać z butów.
Kupując auto z HDSem skupiłbym się na w/w markach, bo mają sensowny serwis w Polsce i dostęp do części. Nie mówię, że inne np. Effery, czy PMy są gorsze - u nas mniej popularne i bywają problematyczne w serwisie. Radio jest zajebiste, ale dochodzi dużo elektroniki. Elektronika to kosztowne naprawy, padające czujniki, odbiorniki i inne ceregiele. Nowszy sprzęt, zwłaszcza po 2010 to jeszcze więcej elektroniki, starszy to problem z resursem i przeglądem specjalnym - o tym słyszałeś?
Żeby była jasność. Palfingera nie odradzam. To dobry sprzęt i jeśli sprawny, to posłuży. Ale musisz się zorientować, gdzie w twojej okolicy naprawiają HDSy i jakich marek. Zorientuj się, jakie są koszty napraw, bo zakup takiego sprzętu to dopiero początek. Tu praktycznie nie ma zamienników, głupie ślizgi kosztują w setkach euro. To powinieneś wiedzieć przed zakupem auta, a nie jaki kolor HDSu jakiemu kierowcy się podoba. Pewnie oni ci też doradzili scanie...
Cytuj:
Wydaje mi się, że jestem coraz bliżej wiedzy jaka konfiguracja jest mi potrzebna. Idealny byłby 6x2 z podnoszona, skrętną osią tylną. Przedni hds z pilotem, który na 10m udźwignie to 1000kg. Skzynia 6-7m. Ciężko będzie utrafić.
4x2 już raczej odpuszczam, ze względu, że łatwo przeciążyć oś.
To nieprawda. HDS za kabiną to większe ryzyko przeciążenia przodu (nie tyłu!), zarówno w 4x2 jak i 6x2. Tam zawsze masz "ładunek" za kabiną, a materiał też raczej układa się od przodu. Palety, czy jakąś jedną ciężką maszynę można rozplanować, żeby były załadowane na całej długości skrzyni, ale szalunki to zawsze maksymalnie do przodu, do boku i upychanie ile wejdzie. Prędzej zostanie wolne miejsce z tyłu niż przodu, a taka sytuacja bardziej dociążą przód.
6x2 też ma wady. Po pierwsze, z 7m skrzynią to kawał auta. Zdecydowanie nie wszędzie wjedziesz. Po drugie, skrętna oś jest bardzo fajnym tematem - mam, polecam. Dowiedz się ile kosztuje jej naprawa. Ja codziennie odmawiam za moją ośkę zdrowaśkę. Po trzecie, HDS z przodu zwiększa szanse na zakopanie się. Takie Volvo FL 12t wyciągniesz byle czym, załadowaną 3-ośkę, tak średnio. Siądzie przodem i dziękujemy. O rzeczach typu większe spalanie, większe koszty obsługi, większe podatki, ubezpieczenie pewnie wiesz.
Tutaj też nie neguję wyboru, pokazuje, że każdy kij ma dwa końce, żebyś wybrał to co potrzebujesz, a nie szedł w kierunku "większy będzie fajniejszy".
Cytuj:
Pytanko odnosnie Scanii, to faktycznie ponadprzeciętnie nieawaryjne wozy, że trzymają średnio wyższą cenę w porównaniu do konkurencji?
Te, które są dobre, a jest ich mało, bo tylko niektóre roczniki, faktycznie trzymają cenę. Reszta, czyli problematyczne i drogie w naprawach, jest tańsza od innych aut, ewentualnie cenę trzymają dla niepoznaki. Mam, nie polecam.
Scanie (podobno) da się kupić dobrą, ale trzeba wiedzieć jaki silnik z jakiego rocznika, żeby nie wdepnąć w łajno.
Cytuj:
Most w połowie skrzyni??
Tak.
Spójrz na to inaczej. W normalnej plandece most wychodzi w około 3/4 skrzyni. Tutaj, jeśli założysz, że skrzynia zaczyna się zaraz za kabiną (a HDS to ładunek), to z grubsza tak wychodzi. Pamiętaj, że za kabiną masz załadowane 2t, więc musisz to czymś zrównoważyć za tylną osią, żeby przodu nie przeważyć.
Nie dam sobie ręki uciąć za tego dafa, to auto jest przerobione z innego. To się da dobrze zrobić, ale ani auta nie widziałem, ani nie mierzyłem, ani nie znam człowieka, który je robił. Temat do sprawdzenia.
Rama sięga do końca ramy. Zresztą, zdaje się, że skrzynia może wystawać kilkadziesiąt centymetrów za ramę. Jak znajdziesz przepis to podrzuć.
Tutaj wrzucone 4 tony. Zaraz za kabiną i ośka z przodu przeciążona. 2 tony za kabiną i 2t na samym końcu i jest ok.