przy łuku trzeba najpierw wyjaśnić parę rzeczy:
1. łuk na kat. C ma 4m szerokości,
2. auto 2,55m szerokości,
3. zostaje prawie 1,5m,
wnioski:
1. jeżeli utrzymamy prawe tylne koło do 0,5m od wewnętrznej linii, to lewa strona musi się zmieścić,
2. 90% uwagi skupiamy na prawym lusterku, w lewe spoglądamy z rzadka - kontrolnie, jeżeli będziemy patrzyli równo, to robiąc dwie rzeczy na raz, zepsujemy obie.
łuk składa się z trzech elementów:
1. jazda po prostej,
2. zakręt,
3. jazda po prostej.
jedziemy do tyłu aż tylne prawe koło nie zrówna się z pachołkiem ustawionym w miejscu, w którym prosta przechodzi w zakręt, zaznaczonym na czerwono.
kręcimy w prawo tak, aby tylne prawe koło nie odjechało więcej niż pół metra od linii.
i dojeżdżamy do wyjścia z zakrętu, najważniejsze jest tutaj bardzo mocno zwolnić, jechać na pół sprzęgle.
gdy w prawym lusterku zobaczymy końcowy prawy pachołek, a w lewym lewy końcowy, prostujemy koła i nie kręcimy (na początku szkolenia nakazuję zatrzymać się w tym miejscu i wyprostować koła), aby już nic nie zepsuć, auto samo dojedzie miedzy liniami do końca. my mamy się skupić na zatrzymaniu w odpowiednim miejscu.
najczęstszym błędem jest niezwolnienie na wyjściu z zakrętu, zgubienie momentu wyprostowania kierownicy, korygowanie podczas jazdy po prostej, w rezultacie zamiast skoncentrować się na zatrzymaniu walczymy o utrzymanie się między liniami i psujemy zatrzymanie.
całą grafikę mam w telefonie i służy mi jako pomoc w szkoleniu.
Cytuj:
mówił że mam obserwować i reagować a nie wyćwiczyć na pachołki...
w początkowym okresie nauki jazdy po łuku pachołki są bardzo dobrymi punktami odniesienia, ale w późniejszym okresie szkolony przestaje je zauważać dostosowując tor jazdy do linii, czyli wyimaginowanego krawężnika.