wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://serwis.wagaciezka.com/

Pytanie
http://serwis.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=32882
Strona 1 z 2

Autor:  PawelRadom [ 18 paź 2011, 19:38 ]
Tytuł:  Pytanie

Ja właśnie oblałem 2 podejście do egzaminu na kategorię C. Dzisiaj to naprawdę dałem dupy, bo plac zaliczyłem raz dwa, po mieście z pół godziny jeździłem perfekt. I wtedy była taka sytuacja. Jechałem główną ulicą i egzaminator powiedział " proszę skręcić w najbliższą uliczkę w prawo". Problem polegał na tym, że ja w tym momencie tej uliczki nie widziałem, bo zasłaniały mi drzewa rosnące na chodniku. A kawałek dalej był znak zakaz skrętu w prawo, tylko, że w ulicę następną. Ja zauważyłem ten znak i myślałem, że mnie podpuszcza, chciałem pojechać prosto. Gdy przejechałem parę metrów zauważyłem dopiero tą ulicę, w którą miałem skręcić, zahamowałem gwałtownie, ale w połowie drogi, w dodatku zgasł mi silnik. Szczęście, że mi żaden nie [wycenzurowano] w tył samochodu. Widać było, że gościowi zależało żebym zdał i powiedziaał coś w stylu " ja dałem panu kredyt zaufania, szkoda, że pan nie dał go mnie ". Gdybym posłuchał go w ciemno, a nie sugerował się tym znakiem, to bym zwolnił wcześniej, włączył kierunek i wjechał gdzie trzeba, ale ja zobaczyłem znak na wprost i myślałem, że mnie podpuszcza. I tu dochodzę do tego o co mi chodzi- gość powiedział " przepisy mówią jasno- ja, jako egzaminator nie mogę panu wydawać poleceń sprzecznych z przepisami ruchu drogowego". A nawet jak siedziałem w poczekalni przed egzaminem koleżka mówił, że ostatnio oblał go własnie na tym- egzaminator kazał mu jechać prosto, a tam był znak zakazu samochodów powyżej 8 ton. Poza tym też dużo słyszałem o takich właśnie złośliwcach, którzy wymagają od kierowców myślenia na egzaminie a nie słuchania ich poleceń. Moje pytanie więc do was, czy jak egzaminator każe skręcić w prawo, to mogę z zamkniętymi oczami śmiało wykonać to polecenie nie zważając na jakieś ukryte znaki? Jak to było u was? I czy w razie jeśli egzaminator mnie podpuści mogę jakoś dochodzić swoich praw?
Naprawdę dzisiaj to [wycenzurowano] mnie wzięła, bo miałem takie warunki , żeby zdać, myślę, że jeszcze z 5,10 minut i wracałbym do ośrodka. A teraz czeka mnie 3 podejście;/

Autor:  Tomek_daf105 [ 18 paź 2011, 19:56 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Egzaminator nie może wydać Ci polecenia niezgodnego z przepisami ruchu drogowego!

Jeśli tak zrobi to się odwołasz i na 100% wygrasz, wszystko jest nagrane więc masz dowód.

Egzaminator ma prawo nie wydać Ci polecenia, wtedy jedziesz albo prosto, albo tam gdzie pozwalają na to przepisy. W przypadku, o którym wspomniałeś zapewne było tak, że egzaminowany nie dostał polecenia i szedł zaparcie prosto, a tam było 8 ton. W takim wypadku należy skręcić, jeśli egzaminator nie wyda polecenia to na 99% przypadków masz do wyboru tylko jedną drogę ucieczki.

Autor:  Cyryl [ 18 paź 2011, 20:02 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

przede wszystkim tak jak napisałeś: egzaminatorowi nie wolno wydawać poleceń nie zgodnych z prawem o ruchu drogowym. poza tym polecenia egzaminatora muszą być wydawane z wyprzedzeniem umożliwiającym bezpieczne i prawidłowe wykonanie zadań.
wnioskuję, że podczas nauki jazdy instruktor nie wydawał poleceń "językiem" egzaminatorów.
polecenie brzmi tak: "proszę skręcić w prawo na pierwszym możliwym skrzyżowaniu".
Twoim obowiązkiem jest zidentyfikować miejsce w którym możesz skręcić w prawo, a może być to pierwsze, ale też drugie lub następne skrzyżowanie, bo na pierwszym może być zakaz skrętu.

oczywiście na egzaminie możesz bronić się.
przykład: dojeżdżasz do skrzyżowania i nie masz pewności czy można tu skręcić. jeżeli skręcisz, a tam nie wolno - kicha, jeżeli można, a pojedziesz prosto - nie wykonanie polecenia egzaminatora też kicha. co robić?
dojeżdżając możesz zadać pytanie; "czy może pan powtórzyć polecenie."
i teraz nim egzaminator powtórzy Ty przejeżdżasz to skrzyżowanie, a on musi znaleźć nowe miejsce.

natomiast jeżeli masz wątpliwości co do obiektywizmu egzaminatora, możesz się odwoływać w ciągu 14 dni. pojazd egzaminacyjny powinien być monitorowany, a pamięć urządzenia monitorującego jest przechowywana przez 14 dni. gdy urządzenie monitorujące jest niesprawne lub nie zostało włączone przysługuje Ci powtórzenie egzaminu na koszt WORD-u.
jednak nim napiszesz odwołania najlepiej skonsultować się z szefem szkoły w której się uczyłeś. on powinien ocenić zasadność roszczeń i w razie szansy na sukces podać formę odwołania.

Autor:  PawelRadom [ 19 paź 2011, 12:54 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Dobra dzięki panowie za odpowiedź. A mam jeszcze jedno pytanko- czy egzaminatorzy wiedzą o kursancie takie rzeczy, jak np. który raz zdaje i na czym oblał wcześniej? Nie jest to może takie ważne, ale jakby wiedzieli, że np wcześniej nie zdał za niedostosowanie się do znaków mogliby teraz sprawdzić jak to wygląda i specjalnie pojechać w takie miejsca na mieście

Autor:  Cyryl [ 19 paź 2011, 15:51 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

oczywiście gdyby egzaminator się postarał, to mógłby sprawdzić, ale on jest takim samym człowiekiem jak Ty.
dla niego zdający są czymś takim jak dla kierowcy kilometry. zapytaj kierowcy wracającego z Warszawy jak wygląd powiedzmy 245 kilometr.
egzaminator patrząc na Ciebie zastanawia sie ilu jeszcze musi gości dzisiaj egzaminować nim skończy pracę.

nie jesteś pępkiem świata. dla egzaminatora jesteś ziarenkiem piasku w masie, którego on po prostu jako jednostkę nie dostrzega.
przeciętny egzaminator rocznie egzaminuje od 1500 do ponad 2000 (tysięcy - wykreślono) ludzi, gdyby miał każdego sprawdzać nie starczyłoby mu czasu na toaletę.
teraz zastanów się dlaczego akurat miałby sprawdzać Ciebie?

Autor:  Gośc [ 20 paź 2011, 12:23 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

2000 tysięcy?!Przecież to 2000000 ludzi,kiedy on śpi? :lol:

Autor:  bially33 [ 20 paź 2011, 13:00 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Cytuj:
oczywiście gdyby egzaminator się postarał, to mógłby sprawdzić, ale on jest takim samym człowiekiem jak Ty.
dla niego zdający są czymś takim jak dla kierowcy kilometry. zapytaj kierowcy wracającego z Warszawy jak wygląd powiedzmy 245 kilometr.
egzaminator patrząc na Ciebie zastanawia sie ilu jeszcze musi gości dzisiaj egzaminować nim skończy pracę.
Jak ktoś za wódę miał zabrane lejce to wiedzą ;)

Autor:  Cyryl [ 20 paź 2011, 13:59 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

przepraszam 2000 i to wszystko.
oczywiście zdający na prawko po zabraniu zdają na oddzielnej liście, ale nie wiadomo za co mieli zabrane, nie wynika to z zapisu na liście.

Autor:  cumulus_xD [ 20 paź 2011, 21:13 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Co tu duzo mówic dałeś dupy niestety. Nie przejmuj sie tylko weź sie w garść i dasz rade.
Tak jak kolega Cyryl mówi ze on ci gada swoim językiem czyli cie nie wprowadza w błąd tylko patrzy czy ty myślisz czy patrzysz na znaki przede wszystkim to jest egzamin i to tez sprawdza on oprócz tego może Ci zadac pytanie związane z przepisami ruchu drogowego które powinieneś znac juz jako kierowca kat B.
Z tego co mi wiadomo to w samochodach ciężarowych nie montują kamer przynajmniej nie wszędzie zalezy gdzie zdajesz moze;P
A następna sprawa wygląda tak ze jak faktycznie jest nagrywany przebieg egzaminu i wiesz na sto ze egzaminator wymusił na tobie błąd ze wydał ci polecenie nie zgodne z przepisami to mozesz sie odwołać a jak nie jest nagrywane to lepiej siedziec cicho bo może to wyglądać tak ze sobie zapamiętają i w następnych próbach specjalnie bedziesz jeździł tyle ze w koncu cie na czyms złapią;/
O i na kursie na pewno jeździłes po miescie i dobry i doświadczony instruktor wie jaka trasy na egzamin wygląda to ci wszystkie miesca na które można sie złapac pokaze i wiesz ze prosto np nie pojedziesz w centrum bo 3.5DMC albo 5t rzeczywistej na którejs drodze tu czy tam zakaz i inne myki.

Autor:  Gośc [ 21 paź 2011, 0:10 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Cyryl spokojnie.Wiem,że się pomyliłeś.Taki głupi żart z mojej strony... :lol:

Autor:  szmitz [ 21 paź 2011, 16:18 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Kolego nie przejmuj się ! Będzie dobrze
Ja egzamin na kat.B zdawałem 5x za 1x auto mi zgasło z nerwów a jak miałem 5 raz egzamin to miałem 1 błąd i egzaminator
powiedział ''Pan umie jeździć tylko trzeba trochę praktyki z biegiem czasu opanuje jazdę samochodem i życzę powodzenia'' i właśnie w taki sposób zmobilizował mnie do kat.C. A już myślałem ze nie zdam w ogóle na kat.B.
i tym sposobem mam prawie 2 lata prawko na B a kolega co zdał za 1x autem rodziców dachował jak pierwszy raz wsiadł za kółko.
We wtorek zdaje testy na kat C. a jazda chyba za 14 dni tak Pani z WORD powiedziała.

Mój dziadek był egzaminatorem 30 lat w WORD w Warszawie i wyszkolił całą eskadrę wojska.
Zawsze powtarza ze egzaminator nie uwala specjalnie jak ktoś nie robi błędów.Co innego jak jedzie nie ostrożnie i patrzy do przodu a nie na znaki i przejścia dla pieszych.

Autor:  Edler [ 21 paź 2011, 17:23 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Bardziej podobała mi sie ta wersja z dawaniem dupy :D dosadniejsza :P
Sam uważnie czytam ten temat, ponieważ robię kat C i dzisiaj miałem 8 godzinę jazd i 3 na mieście i muszę przyznać że plac jest do ogarnięcia, kwestia praktyki, ale miasto to cholernie trudna sprawa tak wielkim autem. Od dzisiaj wszyscy kierowcy ciężarówek mają u mnie wielki szacun i zawsze będę im pomagał na drodze :)

Autor:  Ruslan [ 21 paź 2011, 17:53 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Cytuj:
ale miasto to cholernie trudna sprawa tak wielkim autem. Od dzisiaj wszyscy kierowcy ciężarówek mają u mnie wielki szacun i zawsze będę im pomagał na drodze :)
Kolego miasto ciężarówką na kat. C to jeszcze nic, uwierz mi. Miasto tandemem na C+E też ujdzie, bo tandem idzie za samochodem i nie zachodzi przy skręcie. Ale miasto naczepą to jest dopiero koszmar. Naczepa na każdym kroku zachodzi, i trzeba wybrać linia lub krawężnik :D

Autor:  DamLen [ 21 paź 2011, 19:01 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Cytuj:
tandem idzie za samochodem i nie zachodzi przy skręcie
Przyczepa centralnoosiowa też zachodzi, w mniejszym stopniu niż naczepa, ale jednak. Co innego z obrotnicą. Na początku wszystko wydaje się być trudne, ale jak jesteś trochę kumaty, to za chwilę nie będzie Ci to sprawiać trudności. :)

Autor:  szmitz [ 21 paź 2011, 20:12 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Ja w poniedziałek 3 godziny jeździłem ale nie miałem dnia do jazdy po 2 godzinach kręcenia się po mieście zacząłem robić podstawowe błędy : Instruktor przed rondem nic nie mówił a ja na początku chciałem jechać prosto na rondzie.
Przed rondem stanąłem i z lewej cały czas jechały auta i ciężarówki z Wrocławia do Poznania po 5 minutach zrobiło się wolne i ruszam a ja chciałem jechać na rondzie w lewo zamiast prosto i instruktor po hamulcach czemu skręcam w lewo zamiast jechać prosto.
7x byłem na tym rondzie w ciągu 2 godzin.
Instr. powiedział że chyba się zamotałem ale nic dałem na środku kierunek w prawo i jedziemy prosto na przejazd kolejowy :/ .
Najgorzej się na nim minionąć z zestawem z naprzeciwka jest tak ciasno że lusterka przechodzą na cm.
Jakoś się udało przejechać na 2 biegu.
I jeszcze kilka błędów zrobiłem :(

Autor:  Cyryl [ 21 paź 2011, 20:31 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Cytuj:
Cytuj:
ale miasto to cholernie trudna sprawa tak wielkim autem. Od dzisiaj wszyscy kierowcy ciężarówek mają u mnie wielki szacun i zawsze będę im pomagał na drodze :)
Kolego miasto ciężarówką na kat. C to jeszcze nic, uwierz mi. Miasto tandemem na C+E też ujdzie, bo tandem idzie za samochodem i nie zachodzi przy skręcie. Ale miasto naczepą to jest dopiero koszmar. Naczepa na każdym kroku zachodzi, i trzeba wybrać linia lub krawężnik :D
panowie nie demonizujmy.

pytanie: czy skok z 10m do wody na głowę z 3 saltami jest trudny?
odpowiedź: bajecznie łatwy, pod warunkiem że robi się to wielokrotnie codziennie i dobrze.

po to jest nauka jazdy, a większość chce po 10-20 godzinach jeździć jak gość po 20 latach za kierownicą. tego się nie da zrobić i o tym wie egzaminator.
Wy na egzaminie nie macie przekonać egzaminatora, że fantastycznie jeździcie, ale wykonać polecenie, nic więcej. i na tym trzeba się skupić.

dodam jeszcze, że nigdy w pracy nie znajdziecie tak dogodnych warunków do cofania jak podczas egzaminu. zawsze będzie kiepsko widać, będzie ciaśniej, nie będzie pachołków tylko lusterka wartości waszej wypłaty i będziecie mieli z 3 podpowiadaczy z których żaden nie potrafi cofać (bo tacy najchętniej "pomagają").

Autor:  PawelRadom [ 22 paź 2011, 10:19 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

No zapisałem się wczoraj na egzamin 7 listopada, to mam trochę czasu możliwe, że wykupię jeszcze jakieś 2 godziny jazd doszkalających i będzie git.
A jeszcze jednaa kwetia, bo moi znajomi mówią różne rzeczy. Jeśli np. egzaminator każe m skręcić w pierwszą ulicę w prawo a ja jej nie zauważę( tak jak to było u mnie na egzaminie), to czy zamiast dawać po hamulcach mogę przejechał po prostu dalej ? Jak to egzaminator uzna? Czy to będzie pierwszy błąd, ale jedziemy dalej, czy też niewykonywanie jego poleceń i dziękuję, po egzaminie?

Autor:  gameshar5 [ 22 paź 2011, 11:43 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Will Pytanie assume our garble? Pytanie steeps this cheat. A short broadcast shouts the silent. Pytanie chords the politician.

Autor:  Gośc [ 22 paź 2011, 12:21 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Sorry,jak można jadąc z dopuszczalną w danym miejscu prędkością nie zauważyć skrzyżowania? :lol: A gdyby wyjechało Ci stamtąd auto,to rozjechał byś je?

Autor:  skromny00 [ 22 paź 2011, 13:21 ]
Tytuł:  Re: Pytanie

Cytuj:
dodam jeszcze, że nigdy w pracy nie znajdziecie tak dogodnych warunków do cofania jak podczas egzaminu. zawsze będzie kiepsko widać, będzie ciaśniej, nie będzie pachołków tylko lusterka wartości waszej wypłaty i będziecie mieli z 3 podpowiadaczy z których żaden nie potrafi cofać (bo tacy najchętniej "pomagają").
O tak, jeżdżę niestety jeszcze busem z kontenerem(ale jeszcze rok i przesiadka na coś większego), mam taki pkt rozładunku, że wyjeżdżam tyłem wprost na bardzo ruchliwą ulicę. Wierz mi że potrafią wyprowadzać wprost na nadjeżdżające samochody i przy tym zasłaniać lusterka w taki sposób, że nic dosłownie nic nie widać.

A na egzaminie rób co Ci każą i cały czas myśl co robisz. Przy manewrach jedź powoli i staraj się zachować małą rezerwę na ewentualne poprawki.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/