Offline
Użytkownik
Rejestracja: 26 paź 2008, 17:05
Posty: 21
GG: 0
Samochód: Fiat
Najlepiej wybrać szkołę w pobliżu WORD w którym będzie się zdawać egzamin. Może to być np. jakiś oddział PKSu. Dobrze jest zapytać na jakim sprzęcie odbywać się bedzie nauka i zorientować czy jest taki sam jak potem na egzaminie w WORD. Z mojego doświadczenia odradzam tanie kursy, potem to się wyrówna po kilku oblanych egzaminach, a stres jest nieporównywalny. Ostrą szkołę wszyscy egzaminatorzy w wordach znają i szanse na zdanie egzaminu za pierwszym podejściem są zdecydowanie większe. Róznica 200 - 300 zł może ma znaczenie przy zapisywaniu do szkoły ale większość szkół dopuszcza wpłaty w ratach, każdy niezdany egzamin to prawie 200 zł za każdym razem. Jak wybierzesz słabą szkołę, która w opinii egzaminatorów z word jest byle jaka, o czym nikt oficjalnie ci nie powie, to zdanie egzaminu za trzecim podejściem jest dużym sukcesem, więc może lepiej nie oszczędzać. Łatwo policzyć ile to będzie potem drożej kosztowało. skrajny przypadek - zdany egzamin za 4 podejściem: 3 oblane - prawie 600 + 200 za czwarty + min. 5 godzin doszkalania + prawie pół roku w plecy, bo na każdy egzamin prawie miesiąc, to razem ok. 1000 zł więcej, parę miechów do tyłu i utrata paru kilogramów wagi z nerwów. Tak na marginesie - 30 godzin jazdy to nie za dużo, żeby uważać, że już się jest kierowcą, kiedy w grę zaczynają wchodzić powtórki to już pieniądze przestają mieć znaczenie, a zaczyna wysiadać psychika - każdy miesiąc czekania na kolejny egzamin kumuluje przekonanie, czy wogóle jeszcze potrafi się panować nad pojazdem, z każdym bezczynnym miesiącem będzie coraz trudniej, chyba, że za każdym razem wykupuje się kilka dodatkowych lekcji. Znam takie przypadki, gdzie po trzech oblanych egzaminach ludzie nie mają odwagi podchodzić więcej, zaczynają szukać innych ośrodków do zdania egzaminów lub robią kilkumiesięczną przerwę - psychika robi swoje. Można powiedzieć, że to może lepiej, bo ten zawód wymaga opanowania. W internecie krążą mity o fajnej jeździe dobrymi furkami, ale to spojrzenie przez różowe okulary. Jeśli naprawdę chcesz byż kierowcą zawodowym, to musisz być twardym facetem. Nie może cię łamać jedna czy dwie porażki, ale nie uważam aby sobie strzelać gola już na wejściu. To moja subiektywna rada, jednak nie polecam tanich szkół. Jak od razu dostaniesz w d.. za przeproszeniem to potem będziesz szczęśliwy i nawet wymagający instruktor będzie najlepszym przyjacielem.
Jeszcze mała dygresja dla przyszłych kierowców. swoją karirę zaczynałem mając 17 lat. Zapisałem się na skoki spadochronowe do aeroklubu. Mieliśmy strasznie ciętego instruktora od techniki skoków. Niemal z aptekarską dokładnością wymagał przygotowania do skoków, sprawdzenia sprzętu itp. Na poczatku go nie lubiałem, ale potem z każdym oddanym skokiem uwielbiałem go coraz bardziej, zresztą nie tylko ja. Miałem parę przypadków, które mogły się źle skończyć i tylko dzięki solidnemu wyszkoleniu obyło się bez sensacji. Można wyuczyć się testów siedząc w domu przed komputerem a potem w word zdać je w 2 minuty, ale można też poświęcić kilkanaście godzin na analizowanie sytuacji drogowych w sali wykładowej. Mam znajomego, który zarżnął dwa silniki w swojej osobówce, bo nie miał pojęcia, że od czasu do czasu trzeba sprawdzić olej, a przecież obsługa samochodu to podstawowa czynność każdego kierującego. Krążą mity o placach manewrowych i przygotowaniu samochodu do jazdy, ale to przecież minimum w porównaniu z późniejszą pracą. Tego wszystkiego mają nauczyć instruktorzy w szkołach. Egzaminatorzy w word to dobrzy psycholodzy, słabeuszy wyczują po pierwszym podejściu do samochodu. Może i są niektórzy wredni, ale ja nie chciałbym spotkać się na drodze, albo mieć pracownika, który nie zna przepisów albo nie zauważył, że wypadła mu śruba i za chwilę odpadnie mu błotnik w ciężarówce. Panowie wybierajcie dobre szkoły z wymagającymi instruktorami dla swojego dobra i bezpieczeństwa innych użytkowników drogi. Kilkaset złotych to nic w porównaniu z wyrzutami sumienia, a kto robi prawko na ciężarówkę, bo myśli tylko o przygodzie niech sobie to dobrze przemyśli.